id: e7xf75

Proteza nogi i rehabilitacja

Proteza nogi i rehabilitacja

Nasi użytkownicy założyli 1 201 405 zrzutek i zebrali 1 274 459 907 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Cześć. Mam na imię Agata i chciałabym się z wami podzielić historią mojego taty.

Mój tata ma imię Waldemar i od wielu lat boryka się z podstępną chorobą jaką jest cukrzyca.

Przez dłuższy czas swojego życia, „jakoś” sobie z nią radził, był aktywny, jeździł na rowerze, pracował zawodowo - co automatycznie aktywowało go do bycia w stanie "żywotności …oczywiście choroba dawała o sobie znać na różne sposoby ale tata w większości potrafił sobie z nią poradzić.

Tym razem wydarzyło się coś, czego nawet mój Tata się nie spodziewał!

W czerwcu 2022 roku, choroba zaczęła bardzo postępować, przyjmując agresywne stadium, doprowadzając jednocześnie do zmian miażdżycowych rozwijających się w obrębie naczyń krwionośnych kończyn dolnych. Zaburzony przepływ krwi sprawił, że krew nie docierała do najbardziej oddalonych miejsc (tj. palców u stóp), w skutek czego w tych obszarach powstało niedokrwienie. Tkanki nie otrzymując odpowiedniej ilość tlenu i składników odżywczych potrzebnych do ich funkcjonowania, zaczęły obumierać prowadząc do martwicy. Dzieję się to często w następstwie tej choroby i jest to tzw. stopa cukrzycowa.

Tata być może miał szansę na uratowanie stopy ale z jakiegoś powodu stało się inaczej.

Dotarł do takiego punktu w stadium tej choroby, że ból, którego doświadczał - był nie do zniesienia!

Nigdy nie widziałam mojego kochanego taty w takim stanie….nigdy nie widziałam na jego twarzy tak ogromnego cierpienia!!!!

W ciągu 2 miesięcy zmienił się wyglądem - w schorowanego, cierpiącego staruszka, który nie przypominał dawnego siebie….

Wszechświat rozdał swoje karty i powiedział „sprawdzam”!

Przetasowanie okazało się utratą części nogi!

Zdumiewającym jest jednak fakt, że tata pomimo częściowej utraty nogi… nie utracił tego, co było w nim najcenniejsze….pogody ducha, spokoju oraz zaufania do świata pomimo tego, co życie właśnie mu zafundowało.

Jest takie powiedzenie:

„W życiu nie chodzi o to, co się z Tobą dzieje

W życiu chodzi o to, jak na to reagujesz”

Oznacza to, że od twojej wewnętrznej postawy zależy jak odbierać będziesz wszystko co cię w życiu spotyka…czy interpretować je będziesz jako cierpienie i udrękę czy jako lekcję i najlepszą formę wzrostu.

Paradoksem jest fakt, że tata pomimo „utraty” kawałka swojego ciała tak naprawdę zyskał co niezwykle cennego….wdzięczność za to co ma!!!!

Jego życie nabrało niezwykłej wartości ponieważ otarł się o jego utratę, poprzez utratę zdrowia i cierpienie, którego doświadczył.

Istotną informacją jest, że tata mieszka sam (mama „odeszła” 7 lat temu) Za wszelką cenę pragnie być samodzielny, tak jak to miało miejsce do tej pory. Chce znowu jeździć samochodem, rowerem i być niezależnym człowiekiem, który realizuje swoje marzenia. Lecz aby mogło się to wszystko wydarzyć, tata potrzebuje kosztownej protezy.

Stąd też moje serdeczna prośba (w imieniu taty) do moich znajomych, przyjaciół, rodziny i tych wszystkich istot, które mogą nam pomóc, o finansowe wsparcie aby mógł mieć protezę, która pozwoli mu normalnie żyć i samodzielnie funkcjonować.

Bardzo proszę o udostępnianie tej akcji i pomoc, za którą już dziękuję z całego serca w imieniu taty.

 


 

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Lokalizacja

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 41

MP
Marek Pluta
ukryta
 
Dane ukryte
100 zł
AI
Jaśki
ukryta
JK
Joanna Kitala
ukryta
KO
Koleżanki od Józefiny
1 000 zł
KM
Krzysztof Matys
300 zł
AP
Anna Pieńkowska
100 zł
Józefina
300 zł
ŻG
Żaneta G
50 zł
PO
Piotr Pluta
ukryta
Zobacz więcej

Komentarze

 
2500 znaków
Zrzutka - Brak zdjęć

Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!