Cześć wszystkim,

Nigdy nie sądziłem, ze będę prosić obcych ludzi o pomoc - ale jak widać, życia bywa przewrotne i zawsze nas zaskakuje. Założyłem zbiórkę aby w końcu wyjść na prostą, ułożyć swoje życie i zacząć żyć jak normalny człowiek.

Zacznijmy od początku, mam 26 lat, wyjechałem z kraju przez długi. Starałem się pomagać swojej rodzinie jak tylko mogłem, wziąłem na siebie duże zobowiązania a co za tym idzie - ogromna odpowiedzialność w ich spłacie. Leczę się z depresji, gdyż życie dotknęło mi bardzo mocno. W zeszłym roku musiałem wyjechać do pracy za granicę aby jakkolwiek stanąć na nogi. Na najbliższą rodzinę nie mam co liczyć. Pomagałem i zostałem z tym sam. Dodam, ze nie jestem osobą ograniczoną ruchowo, pracuję, zarabiam, ale będę musiał płacić za czyjeś błędy latami. Dlatego zwracam się do was z prośbą, o symboliczną złotówkę, abym mógł spłacić wszystkie zobowiązania, wziąć się za siebie i swoją głowę, wrócić do kraju, do swoich przyjaciół i nauczyć się żyć na nowo. Dla kogoś to może być symboliczna złotówka a dla mnie szansa na lepsze jutro.

Bardzo chętnie odpowiem na wszelkie pytania/ wątpliwości. Zapraszam do kontaktu ze mną poprzez formularz.

Wierzę, ze dobro wraca. Ja pomagałem jak tylko mogłem i mam cichą nadzieję, ze los się do mnie w końcu uśmiechnie.

Oczywiście wszystkie płatności udokumentuję. Nie mam nic do ukrycia. Proszę o pomoc z całego serca.

Tomek.