Pomysł na zrzutkę powstał spontanicznie klika dni temu na lekcjach z przedmiotu "Psychologia starzenia się" na Uniwersytecie SWPS. Był to ostatni dzień zajęć na naszych studiach (kończymy już je) i mieliśmy każdy zaprezentować projekt pt "Portret seniora". Ja miałem wątpliwości co do jakości swojego przypadku, ale odważyłem się opowiedzieć o mojej przyjaźni z wybitną śpiewaczką operową, o naszym codziennym mailowaniu na przestrzeni wielu lat, o jej historii i kłopotach. Nazwałem moją starszą koleżankę Panią N. Historia Pani N. poruszyła moich koleżanek i kolegów, a ja z kolei byłem poruszony pomysłem zbiórki.

Jest to zbiórka głównie dla naszej grupy akademickiej, naszych bliskich, przyjaciól, znajomych. Oczywiście, będę wdzięczny w imieniu Pani N., dla której to wszytko będzie niespodzianka. Niestety, nie zażyczyła sobie publicznej otwartej zbiórki w jej imieniu.

Pani N. ma około 75 lat, jest samotną, już dawno nie śpiewa, mieszka sama w malutkim mieszkanku, ma ogromne problemy stawowe, rzadko wychodzi z domu, każde takie wyjście nazywa "wyczynem bohaterskim". Miała cudowną karierę, dużo i pięknie śpiewała, ale obecnie jest pozostawiona sama w obliczu wielochorobosości, praktycznego braku lokomocji, starzenia się i samotności, demencji przyjaciółek i innych mało ciekawych rzeczy i zjawisk tego życia.

Dziękuję, moi drodzy koledzy, moje drogie koleżanki za pięknie spędzony czas razem, za świetne i serdeczne pomysły.

Dziękuję też ludziom, którzy przypadkowo natrafią na stronę tej zrzutki.

Kwotę podałem orientacyjną.