NA STAŻ MARZENIE
NA STAŻ MARZENIE
Nasi użytkownicy założyli 1 273 258 zrzutek i zebrali 1 480 023 989 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności1
-
Cześć Kochani!
Minęły już dwa miesiące odkąd jestem w Amsterdamie. Szok i niedowierzanie!
Chciałem Wam MEGA MEGA podziękować, bo to dzięki Wam tu jestem i odkrywam świat na nowo spełniając równocześnie marzenia i doświadczając życia! Wasza pomoc jest nieoceniona!
W ramach wdzięczności którą czuję z każdym dniem mogąc TU właśnie być, zacząłem pisać bloga by się trochę podzielić swoimi przeżyciami. Udostępniam go Wam, mam nadzieję, że się Wam spodoba, dajcie jakiś feedback, może jest sens by to kontynuować! Troszkę zwlekałem ale ledwo nadążam ogarnąć co się tu dzieje. Szczegóły niżej.
link: https://www.przemekpodolak.com/unlock#internship
hasło: internship2021
Jeszcze raz mega dzięki, jesteście wspaniali! <3
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Cześć!
Mam na imię Przemek i wychowałem się w Karlinie - małym mieście w woj.
Zachodniopomorskim, w którym za dzieciaka główną atrakcją było siedzenie na krawężniku
w towarzystwie przyjaciół, budowanie bazy w gąszczu nad rzeką czy huśtanie się na
wyimaginowanej huśtawce (bo była tylko rama). To wszystko bardzo pobudzało wyobraźnię.
Do szkoły plastycznej dojeżdżałem busem, słuchając muzyki z nosem zawieszonym na oknie i
wymyślając fantastyczne historie. Pamiętam dokładnie jeden obraz (Massive Attack -
Teardrop w tle) – lecącą tuż za oknem postać, zamkniętą w półprzezroczystej bańce wody, w
niebiesko-białej poświacie. Woda zaczęła zastygać w szkło, które po chwili pękało,
rozpadając się na tysiące kawałeczków. Postać rozpostarła ogromne skrzydła i zaczęła
samodzielnie lecieć, fantazyjnie szybując w rytm hipnotyzujących dźwięków…
Szukałem możliwości urzeczywistnienia wizji, stale powstających w głowie. Fascynowali mnie
mistrzowie: Raf Simons, Michael Jackson, McQueen, Lady Gaga, Rick Owens, Donatella... To
wszystko zaowocowało jasną, klarowną myślą: chcę projektować modę i tworzyć pokazy,
które odczarowują rzeczywistość za pomocą kolorów, kształtów oraz tekstur. Tak bardzo
skupiłem się na pomyśle studiowania projektowania mody w SCHOOL OF FORM, że aż
zabrakło mi na maturze punkta z matmy:) Oczywiście nadrobiłem, zdałem, a uczelnia okazała
się strzałem w dychę – to tam zdobyłem umiejętności, dzięki którym dziś wspinam się wyżej i
wyżej. Na pokazie dyplomowym zaprojektowane przeze mnie postaci przyprawiały o gęsią
skórkę. I o to chodziło.
Dziś projektuję i szyję - to mój główny zawód. To znaczy na chwilę obecną rzucam kartonami
w magazynie w Niemczech - wyjechałem rok temu za pracą, chwilę po wybuchu pandemii,
która wymogła wstrzymanie działań związanych z modą i zamknięcie pracowni krawieckiej
na klucz. Moja rzeczywistość diametralnie się zmieniła: z maszyny do szycia przesiadłem się
na widlaka, a po codziennym 9,5 h treningu typu crossfit (rzucanie ciężkimi kartonami w
robocie), ledwo dysząc zakuwałem angielski i padałem spać.
W covidowym odosobnieniu, z dala od tego co dotychczas znane, w rutynie ciężkiej, nudnej i
niekreatywnej pracy, zajrzałem w głąb siebie. Dostrzegłem bardzo prostą cechę, która
napędza mnie do życia - to chęć nieustannego tworzenia pięknych rzeczy oraz dzielenia się
nimi. To energia, która się nigdy nie kończy, a kiedy jest tłumiona – napiera jeszcze bardziej,
by się wydostać i urzeczywistnić.
By dać tej energii zdrowo płynąć i robić piękne rzeczy na bardzo wysokim poziomie, trzeba
uczyć się od najlepszych. Los się uśmiechnął – przeszedłem proces rekrutacyjny na staż u
światowej sławy projektantki, która w dziedzinie tworzenia ubrań-dzieł sztuki nie ma sobie
równych – Iris van Herpen. Możliwość nauki i pracy u boku Iris to spełnienie marzeń. Na
bezpłatny staż dostaje się tylko 12 osób z całego świata, a nauka trwa przez pół roku.
Vogue Polska o Iris van Herpen:
Suknia Lady Gagi z rozdania nagród MTV VMA 2020 przypominała holograficzną rybę z rafy
koralowej. Na okładce płyty „Smile” Katy Perry wystąpiła w kreacji transparentnego motyla.
Na scenie podczas zeszłorocznej trasy koncertowej Björk wyglądała jak ćma wyrzeźbiona w
Iris van Herpen tworzy modę, która odrealnia, jest poza sylwetką i trendami. Łączy
zaawansowaną technologię z fascynacją światem przyrody. Tak powstaje wizja mody
przyszłości, w której człowiek zespala się z naturą.
Atelier mieści się w Amsterdamie, który jest jednym z najdroższych miast Europy.
Ponieważ staż jest bezpłatny, a tam kasę liczy się w euro a nie w złotówkach to jest ryzyko,
że mój portfel szybciej się sfilcuje niż przetrwa do końca. Chciałbym wycisnąć z tego czasu
najwięcej ile się da, koncentrując się na rzetelnej pracy i chłonięciu wiedzy, a nie
stresowaniu się o przetrwanie.
Dlatego organizuję zrzutkę na tzw. “życie” przez okres pół roku w tym mieście. Każda
złotówka będzie dla mnie bezcenna, a w niedalekiej przyszłości, w ramach wdzięczności
obiecuję dzielić się swoimi osiągnięciami, postępami i relacjonować wyjazd. Wciąż myślę jak
to ugryźć – zacząć prowadzić bloga czy organizować spotkania online w grupie? Co będzie dla
Was ciekawsze? Jeśli macie pomysły, wrzucajcie w komentarzach:)
Pierwsze 4 zdjęcia w galerii (2 projekty + 2 moodboardy) przedstawiają grafiki inspirowane
twórczością Iris van Herpen, dzięki którym dostałem się na staż; kolejne przedstawiają kilka
przykładowych modowych realizacji z mojego portfolio.
Ostatnie foto - ja "na robocie"
Pod tym linkiem znajdziecie całokształt moich artystycznych działań:
Wierzę, że z Waszą pomocą się uda!
<3<3<3
English below:
Hi there!
My name is Przemek and I am Polish. I grew up in Karlino in the northern part of Poland. Just imagine a sad-looking, postcommunist small village in the middle of nowhere - that’s Karlino for you. There wasn’t much to do there, so as a kid the biggest attraction for me was sitting on curbs and nibbling sunflower seeds with my friends. Or building huts made of old random branches. Or swing on an imaginary swing- there was nothing but a frame left. However, when the swing was finally repaired - the queue to it was so long that when I finally got to swing on it, it felt like a flight to space! All of those things stimulated my imagination and I wouldn’t change my childhood for anything else.
When I was older, I would get to my highschool by bus. Every day I listened to music with my nose glued to the window imagining unbelievable surreal stories. I remember one picture like it was yesterday: Massive Attack song “Teardrop” playing in my ears, a flying silhouette placed in a half-transparent water bubble right outside the window, glowing with a blue-white light. Then the surface of the bubble suddenly starts to harden into glass and after a while it starts to shatter into a thousand small pieces giving birth to a creature that spreads its wings and flies…
The reality of those times could be sometimes quite difficult. Everyone considered getting good grades as the most essential thing in life. I heard it constantly like a mantras but what mattered to me was my imaginary creations and bringing them to life... Exploring the realm of heavy electronic music - a huge inspiration for my imagination - I ran into Raf Simons’ website completely unaware then how huge he was in the fashion world. I will never forget what I saw: futuristic shoes with music in the background left me speechless. I've never seen anything like it! I started to watch Fashion TV but only through the neighbor 's window. My TV didn’t have that channel. On the other hand, there was Michael Jackson on MTV who destroyed the world holding onto two trees in a desert to take it all back and restore life on Earth after all. It was such an apocalyptic vision. I watched it with eyes filled with tears and overflowed with excitement. Then my fascination with Alexander McQueen, Lady Gaga, Rick Owens, Donatella developed, and I started begging my parents for permission to enrol on a newly created graduate course in fashion design in a costly private university called SCHOOL OF FORM. It was a very innovative major that they had just opened. I bet you can imagine my parents’ enthusiasm when I came to them all dreamy-eyed and tried to convince them of my fashion career. Because of my fashion daydreaming, I failed my highschool exit exam by one point. After all, I retook the exam and passed it so I could enrol on the course. My parents helped me as much as they could and the college turned out to be an absolute jackpot! My thesis collection was so good that it gave people goosebumps. It was a very thrilling experience.
Today I'm a fashion designer with strong sewing and pattern making skills. That's my main profession. However, the core of my existence is and always will be a creative process. Actually, funnily enough, my job now is tossing boxes in a warehouse in Germany. Like many of us, I was forced to move for work because of the pandemic that kind of destroyed my business in Poland. My dreams about fashion were put on hold for some time. Of course I could have complained and treated it as a failure but I’ve always believed in the power that resides in every single one of us to make our dreams come true. Moving to Germany was only one step that brought me closer to that goal. For the past year I’ve been taking an intensive English course that helped me achieve something I believed unattainable for me: communicate in English both in speaking and writing with no problem on a high level (I started at low B1). Now, as you can see, I'm able to write in English THIS VERY PERSONAL STORY for you! :) Everything thanks to my 1-on-1 classes with Paulina, my English teacher. She's the best. If you need a contact, just text me.
This has been my new reality in Germany:
- everyday 9,5-hour crossfit workout, read: tossing boxes at work
- instead of sitting at the sewing machine, sat in a forklift cabin for the most of the day
- after work, although extremely tired, had english classes, then went directly to sleep
- sometimes killed rests of my energy doing push-ups or studied the technique of hugging trees and just being close to the nature in the forest - shinrin-yoku
The pandemic was a great lesson for me: feeling lonely, being far away from what I knew, in a daily grind and boring uncreative work, I looked inside of me and realised one simple thing that drives me and pushes me to go further - the constant desire to create beautiful things and share them with others. I believe this amazing neverending energy comes from far beyond the milky way, and when repressed, it pushes even to get out. In order to let that energy flow in a healthy way, and to be able to do all these beautiful things at a very high level, we need to learn from the best. I’m definitely lucky because I got an opportunity of a lifetime. I got an unpaid internship at Iris van Herpen atelier. Possibility to work and learn next to Iris is my dream come true. Here’s the link to her website:
The atelier is located in Amsterdam, Netherlands - which is one of the highest-priced cities in Europe. Because of the fact that the internship is unpaid and I have to count money in euros - not in polish zloty - it is risky for my pocket. I would like to learn and work as hard as I can and so that I don’t have to constantly worry about money. I will work a lot of hours, especially close to Paris Haute Couture Fashion Week. It will be an extremely intense time and the most important one too. During this time I will take part in preparing and showing a collection which took half a year of that hard, beautiful work. Therefore, I started this Gofundme to raise money that will help me with my daily bills (rent, food, commuting and health insurance). Even a small amount of money will be very helpful to me and extremely appreciated.
First picture shows two designs and two mood boards consisting of my feelings of Iris van Herpen arts. Next one shows a few designs from my portfolio. The last one - that's me “at work” ;p
Here’s the link to my website where you can see all of my artworks:
With your help I believe I can do this!

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Powodzenia
Good luck 🥰
Może niewiele, ale zawsze coś
Studentka SoF
Przemka właściwie nie znam: zwróciłem się raz do niego o pomoc w realizacji namiotu - jednego z moich projektów artystycznych. Mimo tego, że nie oferowałem niczego ciekawego, żadnego potencjału by projektant mógł się wykazać, Przemek chętnie podjął się zadania i pomógł mi zrealizować projekt bardzo sprawnie. Widzieć kogoś przy pracy, którą kocha to czysta przyjemność i szczególnie jako twórcy to ważne by wspierać innych twórców w dążeniu do tej utopijnie idealnej, wymarzonej przyszłości.
Powodzenia