Turnus rehabilitacyjny dla mojego męża Piotra Chocholskiego
Turnus rehabilitacyjny dla mojego męża Piotra Chocholskiego
Nasi użytkownicy założyli 1 226 054 zrzutki i zebrali 1 347 797 334 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
W 2013 roku zdrowy mężczyzna nagle umiera. Reanimacja trwa 45 minut i dokonuje się CUD. Piotr żyje, ale trzeba go obudzić. Jeździłam po przeróżnych szpitalach , prosiłam o jakiekolwiek wytłumaczenie , ale za każdym razem serwowano mi niezliczone ilości domysłów i gdybań. Mimo to, że sama nie mam pojęcia, jaka była przyczyna tego, co spotkało mojego męża, po omacku, ale z determinacją, walczę o jego powrót do zdrowia. Dlatego proszę o podanie pomocnej dłoni w sensie finansowym, aby moja walka nie zanikła tylko z powodu pieniędzy. Być może to szarganie własnej godności, ale dla mnie przyczynienie się do odzyskania zdrowia przez Piotra, jest wartością najwyższą. Ma do kogo wracać i nasza rodzina go bardzo potrzebuje. Czekam ja. Czekają dzieci. Marta Chocholska
Poznaliśmy się z Piotrkiem na studiach. Szybko zrozumieliśmy, że jesteśmy sobie przeznaczeni i po roku znajomości wzięliśmy ślub. Mamy dwoje dzieci: Wiktor 13 lat i Julia 9 lat (2017 r.).
Mieszkaliśmy w Elblągu i byliśmy bardzo szczęśliwą rodziną. Naszemu szczęściu nagle los wyłączył światło.
Nikt się nie spodziewał, że nasze życie aż tak się zmieni. 3 września 2013 r. w nocy Piotr zaczął strasznie chrapać. Moje trącanie męża nie spowodowało jego reakcji, więc zapaliłam światło i zobaczyłam, że z jego ust idzie piana. Przerażona wezwałam pogotowie. Gdy przyjechali stwierdzili u niego zgon. Nie docierało to do mnie, jak zdrowy człowiek, z którym jeszcze parę godzin temu rozmawiałam, nie żyje. Na szczęście po długiej, ok. 45- minutowej reanimacji, Piotra serce zaczęło bić. To był nasz pierwszy CUD. Ale też tyle z dobrych wiadomości. Potem już była ta zła. Wskutek niedotlenienia Piotr zapadł w śpiączkę. Musiałam razem z dziećmi przeprowadzić się do Mławy, gdzie mieszkają rodzice Piotra, ponieważ w Elblągu nie dawałam sobie sama rady z opieką nad mężem i dwojgiem naszych małych dzieci.
Po 4 miesiącach pobytu w szpitalu dostaliśmy się na rehabilitację do Bydgoszczy na 2 miesiące. Później wróciliśmy do domu, gdzie prywatnie przychodził fizjoterapeuta. Dowiedzieliśmy się od niego, że w Opolu jest dobry ośrodek, gdzie Piotr mógłby mieć bardziej intensywną rehabilitację. Pojechaliśmy tam. Piotr, ponieważ sam nie potrafił oddychać, miał założoną rurkę traheostomijną. Ważnym krokiem naprzód była wymiana rurki na pewien rodzaj „zatyczki”, by po 3 miesiącach znów w Opolu, usunąć ją całkowicie. Piotr od tamtej pory oddycha samodzielnie.
I to był kolejny nasz CUD. Czekamy na kolejny CUD, bo wiemy, że jest on możliwy do spełnienia.
Chcielibyśmy usunąć Piotrkowi PEG-a (PEG to skrót nazwy przetoki odżywczej wykonanej w celu bezpośredniego podania pokarmu do żołądka; pełna nazwa to "przezskórna endoskopowa gastrostomia"). Piotr w tej chwili korzysta z niego, gdyż nie ma jeszcze dobrze wyćwiczonego połykania i trzeba go karmić strzykawką.
Przez pewien czas jeździliśmy przynajmniej 2 razy w tygodniu do ośrodka, w którym Piotr był podpinany do urządzenia „Erigo”- pionizatora z dynamicznym kroczeniem. Polegało to na tym, że mąż był pionizowany, a jego nogi za pomocą urządzenia były zginane. Efektem wizualnym był chód w miejscu. Niestety na razie nie możemy korzystać z tej formy rehabilitacji, gdyż prawa stopa Piotrka skrzywiła się, a to uniemożliwia podpięcie go pod „Erigo”. Staraliśmy się w Olsztynie o wszczepienie Piotrowi stymulatora, ale nie został zakwalifikowany. Niedawno znajomy polecił mi nowy ośrodek, który jest bliżej Mławy, więc postanowiliśmy tam pojechać. Fizjoterapia prowadzona w tym ośrodku jest bardzo dobra dla Piotra, dla poprawy jego zdrowia. Co też bardzo istotne, to częstotliwość terapii. Stała rehabilitacja, to szansa na światło w mózgu Piotra, na budzenie go.
Niestety NFZ nie pokrywa długofalowych, częstych, całorocznych terapii. Każdy tego typu zabieg fizjoterapeutyczny, to koszt własny, nie z ubezpieczenia. Ze względu na opiekę nad mężem musiałam zrezygnować z pracy i aktualnie pobieram zasiłek pielęgnacyjny, a Piotr ma przyznaną rentę. Wiadomo, że nie są to pieniądze nawet na przeżycie.
Dzięki Ludziom Wielkiego Serca w 2016 r. odbył się koncert na rzecz Piotra, na jego rehabilitację. Niestety, to ciągle mało. Potrzebujemy nadal wsparcia.
Każda fizjoterapia, to ruch. Ruch samodzielny to sygnał z mózgu do danej części ciała. Jeśli ruch jest wynikiem biernego ćwiczenia przy uszkodzeniu części mózgowej, to wraca on jako impuls do mózgu. Każdy ruch to stymulacja mózgu. Piotr musi być rehabilitowany, by otworzyć mu zamknięte drzwi. To jest duży wysiłek i koszt.
Każda, nawet najmniejsza wpłata przyczynia się do kruszenia muru, który powstał w głowie Piotra. I o to Was Wszystkich proszę. O wparcie finansowe. Bez niego nic nie uczynię. Otwórzcie serce dla Piotrka. Bardzo Wam dziękuję.
Marta Chocholska
Zapraszam na FB na stronę poświęconą walce o zdrowie Piotra https://www.facebook.com/cuddlapiotra/
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Zdrówka
Aukcja charytatywna
Dla Piotra Chocholskiego
Oprócz daru materialnego obiecuję pamięć w modlitwie