Witam serdecznie. Nazywam się Anna Pawłowska, moja córka, Martyna założyła tę zrzutkę w moim imieniu. Chciałabym opisać historię mojej ukochanej Molly. Urodziła się w czerwcu 2024 roku. Adoptowałam ją z hodowli w październiku. Od pierwszej chwili skradła moje serce i wypełniła moje całe życie. Niestety badania lekarza wykazały nieprawidłowości i dostałam skierowanie na badanie kardiologiczne. Potwierdziły się wszystkie najgorsze obawy - Molly ma chore serduszko. Wada okazała się wrodzona i zagrażająca jej życiu. Ciężkie zwężenie zastawki tętnicy płucnej spowodowało istotny przerost mięśnia prawej komory, przez co Molly bardzo szybko się męczy i wręcz niewskazana jest zabawa z piłeczkami, bieganie i podrzucanie kamyczkami, które tak uwielbia. Wraz z wynikiem badań otrzymałam informację, że mój ukochany piesek nie przeżyje roku. Jako, że Molly była adoptowana z hodowli, zgłosiłam się do właścicieli, ale usłyszałam jedynie, że ich zdaniem oraz zdaniem zaprzyjaźnionego z hodowlą weterynarza pies był zdrowy, ale skoro mój lekarz twierdzi inaczej to mogę oddać Molly, czego w ogóle nie brałam pod uwagę. Zgłosiłam się do innego lekarza po drugą opinię. Lekarz przyjrzał się wynikom i zaprosił mnie na dokładniejsze badanie USG, które odbyło się w Uniwersyteckim Centrum Medycyny Weterynaryjnej w Poznaniu. Przemiły Pan doktor rozpalił we mnie iskierkę nadziei diagnozą, że wada serca Molly jest możliwa do zoperowania w ciągu kilku najbliższych miesięcy. Operacja kosztuje ok. 8000 zł. Bardzo proszę Was o pomoc, będę wdzięczna za każdą wpłatę aby uratować naszą Molcię.

Anna.