Pandemia odebrała im środki do życia - pomóż Uli i Karolowi
Pandemia odebrała im środki do życia - pomóż Uli i Karolowi
Nasi użytkownicy założyli 1 231 893 zrzutki i zebrali 1 365 390 554 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności1
-
Aktualizacja 01.10.2020
Karol prosił przekazać podziękowania dla wszystkich wpłacających.
Wczoraj i dziś rano przekazałem im wszystkie zebrane do tamtej pory pieniądze (760 zł), co pozwoli na opłacenie pokoju na najbliższe dni, zaspokojenie podstawowych potrzeb i wstępną wizytę lekarską w celu uzyskania dokumentów medycznych potrzebnych do zweryfikowania zrzutki przez portal.
Dziękuję!
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Poznałem Karola w centrum Warszawy kilka dni temu. Następnego dnia umówiłem się z nim i jego partnerką Ulą w wynajmowanym przez nich pokoju. Po tym spotkaniu postanowiłem zrobić wszystko, co w mojej mocy, żeby jakoś im pomóc.
Karol i Ula są ze sobą od ośmiu lat. W tym czasie przeżyli wspólnie wiele trudnych chwil. W 2015 roku oboje stracili pracę w gospodarstwie pod Warszawą i wylądowali na ulicy, bez oszczędności i środków do życia. Byli zmuszeni spać w poczekalniach, na dworcach, "mieszkali" też w Parku Praskim. Karol rażony paralizatorem przez ochroniarza w warszawskim metrze, nieprzytomny, trafił na 16 dni do szpitala. Odzyskał przytomność dopiero po tygodniu. W tym czasie Ula została na ulicy sama - dni spędzała w szpitalu u Karola, a nocami jeździła autobusami po mieście.
W ciągu następnych lat podejmowali próby zapewnienia sobie bezpieczeństwa podejmując różne prace i mieszkając w wielu miejscach. W ciężkich, podbramkowych sytuacjach mieli szczęście spotykać dobrych ludzi, którzy wyciągali do nich pomocną dłoń. Do dziś wspominają Michała, młodego chłopaka, którego spotkali w dzień wyjścia Karola ze szpitala, w sylwestrową noc. Zaoferował im swoją pomoc, zabrał ich do hotelu aby mogli się umyć i odpocząć, a później znalazł dla nich miejsce w klasztorze, gdzie zostali przez rok pracując i usamodzielniając się - Ula sprzątała, a Karol remontował kościół. Niestety, brat przełożony musiał wyjechać, a jego następca nie okazał się tak gościnny, w związku z tym Karol i Ula zdecydowali się wyprowadzić. Karol znalazł pracę poza klasztorem, wynajęli mieszkanie i wszystko zaczęło się powoli układać. Jednak do czasu.
Przyszła pandemia. Pracodawca Karola zmuszony był zawiesić swoją działalność nie wypłacając mu należnego wynagrodzenia za ostatni miesiąc. W tej chwili Karol poszukuje pracy. Do czasu kiedy ją otrzyma, para została bez pieniędzy. Ula nie może podjąć się zatrudnienia - choroba płuc powoduje problemy z oddychaniem przez co nawet najmniejsza aktywność fizyczna skutkuje dusznościami i atakami kaszlu. Pod koniec 2019 roku Ula rozpoczęła badania w Stowarzyszeniu "Lekarze Nadziei", jednak do tej pory ze względu na sytuację pandemiczną i brak pieniędzy nie została w pełni zdiagnozowana.
Ula i Karol potrzebują naszej pomocy, żeby znów nie znaleźć się na ulicy. Zebrane pieniądze zostaną w pierwszej kolejności przeznaczone na opłacenie wynajmowanego przez nich pokoju (36zł za dzień), jedzenie oraz na leczenie Uli. W tej chwili opłaciłem ich pokój do końca tego miesiąca (30 września).
Karol aktywnie poszukuje pracy na własną rękę. Ma wiele lat doświadczenia w pracy na budowie, a specjalizuje się w tzw. "wykończeniówce". Dużą pomocą będą również wszelkie informacje o ofertach pracy ([email protected]).
Pandemia w niezwykle dużym stopniu wpłynęła na życie Uli i Karola. Pomóżmy im przetrwać ten trudny czas i znowu stanąć na nogi.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Powodzenia Wam życzę💚