Mam na imię Damian, skończyłem w tym roku 32 lata i nie jest to moja pierwsza zbiórka. 

Nie lubię długich wprowadzeń, dlatego od razu przejdę do rzeczy: w 2021 roku założyłem zrzutkę, której celem był zakup jak najlepszej protezy nogi (amputacja spowodowana chorobą nowotworową). Dzięki uprzejmości i hojności wielu wspaniałych osób, udało się zrealizować marzenie o sprzęcie, który nie będzie co chwilę ulegał awariom i pozwoli mi dość sprawnie się poruszać: czy to pieszo, czy to rowerem. Tak też było do stycznia tego roku, kiedy to niefortunnie poślizgnąłem się na oblodzonej nawierzchni i najdosłowniej rzecz ujmując - proteza rozpadła się na dwie części. Na początku myślałem, że jest to niegroźna i niezbyt skomplikowana awaria, jednak później okazało się, że tak nie jest. 

Uszkodzeniu uległa najdroższa część protezy - elektroniczne kolano, które wprowadziło do mojego życia spore udogodnienie. Ciężko to wytłumaczyć osobie w pełni sprawnej, ale jeśli możesz iść i nie masz z tyłu głowy myśli, że zaraz możesz się przewrócić, bardzo ułatwia to codzienne funkcjonowanie. I tak właśnie działa elektroniczne kolano - wspomaga i ułatwia codzienne życie osoby bez nogi. 

Chcąc wrócić do jak najlepszej sprawności, muszę wymienić uszkodzoną część (obecnie, aby jakkolwiek funkcjonować, korzystam z kolana, które najprościej rzecz ujmując, nie jest szczytem technologii protetycznej). Myślałem, że uda się to zrobić własnymi siłami, ale nie jest to takie proste i pomimo dofinansowań, do celu brakuje jeszcze 15 tys. zł.