Anetka, Pani Anetka, Nasza Anetka, Ciocia i Niania…. Tak nasze dzieci i my wołaliśmy do niej gdy opiekowała się naszymi dziećmi w przedszkolu. 

Zawsze obok, zawsze blisko gromadki swoich przedszkolaków, zawsze zaangażowana. Uśmiechnięta i serdeczna, kochana przez wszystkie dzieci, nauczycieli, panie z kuchni, nas rodziców. Pomocna i serdeczna, przez wiele lat bezinteresownie oddawała innym swoje serce, nigdy nie odmawiała pomocy. Zawsze w dobrym humorze i uśmiechnięta, choć dziś już wiemy, że często nie było jej łatwo. Pełna pomysłów i planów na życie, choć to życie, które tak kochała, miało dla niej zupełnie inny plan. 

Długa walka o zdrowie i ciągłe potyczki z rakiem nie przeszkodziły jej w działaniu i robieniu tego, co umiała najlepiej - do końca swoich dni na pierwszym miejscu stawiała drugiego człowieka. Mimo ogromnego cierpienia dbała o innych - rodzinę, przyjaciół, koleżanki z pracy, które tak lubiła. 

Ostatni czas swojego życia Anetka spędziła w Puckim Hospicjum św. Ojca Pio, które założył ksiądz Jan Kaczkowski. Jej ostatnią prośbą do nas, rodziców i społeczności przedszkolnej jest wparcie tego Hospicjum w potrzebne materiały higieniczne. 

Jest dla nas niesamowite to, że w swoich ostatnich chwilach myślała o pomocy innym. Jednocześnie jest to najpiękniejsze świadectwo, które szczerze pokazuje jakim wspaniałym człowiekiem była Aneta. 

Więc w imieniu Anetki, oraz całej społeczności Przedszkola nr 50 w Gdyni proszę Was - rodziców, przyjaciół, znajomych, o spełnienie jej ostatniej woli.

Za wszystkie zebrane pieniądze zakupimy: podkłady, pampersy, chusteczki i papierowe ręczniki dla Hospicjum*. 

Proszę, zróbmy to dla NIEJ! Ona tak wiele robiła dla Nas! 

*wszytko udokumentujemy fv