Uratujmy Kicikotkę nim będzie za późno
Uratujmy Kicikotkę nim będzie za późno
Nasi użytkownicy założyli 1 268 409 zrzutek i zebrali 1 466 555 270 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności1
-
Moi Drodzy,
Dziękuję każdemu z osobna za okazane serce 💓 i wpłaty na rzecz Kici.
Co do aktualnego stanu zdrowia....
W wykonanym tomografie nie widać przerzutów do organów wewnętrznych i kości nosa, jednak z racji szybkiego rozrostu raka na powierzchni, podjęłam decyzję o radykalnym działaniu - Kicia ma usunięty cały nosek. Zabieg przeszła dzielnie, bez komplikacji. Teraz tylko oczekiwanie na wynik z histopatologii, wycięty nosek został wysłany do badania, które określi czy margines usuniętej zdrowej tkanki był wystarczający.
Na zdjęciu przedstawiam tylko kilka paragonów (tomograf, konsultacja onkologiczna, zabieg). Koszty tylko tych trzech rzeczy to 2236zł, a wizyt było więcej...
Ze względu na zmianę profilu leczenia i zmianę kosztów, postanowiłam zamknąć zrzutkę na obecnym etapie.
Jeszcze raz dziękuję 😽... i proszę zwracajcie uwagę na wszelkie zmiany w wyglądzie Waszych zwierzaków...nawet te najmniejsze mogą okazać się śmiertelnym zagrożeniem...
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Proszę o wsparcie i pomoc w leczeniu kotki przybłędy....
Los nie był łaskawy dla tej kociej piękności, która zjawiła się u mnie półtora roku temu, przyszła niewiadomo skąd...Początkowo ją dokarmiałam, gdyż nie dawała się schwytać, była kotna, był to marzec 2022, pojawiała się i znikała z ogrodu, w kwietniu przyszła z gorączką, zaropiałymi oczami i ogromnym świerzbem w uszach, szukała pomocy, już nie uciekała.....Chyba wyczuła do kogo przyjść ;) jako opiekunka dwóch kotów, nie potrafiłam odwrócić się od niej i udać, że jej nie widzę.
Pierwsza wizyta u weta - podejrzenie białaczki i kociego hiv....nie mogłam jej zabrać do domu, by nie narażać domowych kotów ....i tak zamieszkała w garażu. Na szczęście wyniki okazały się negatywne, po leczeniu i sterylizacji, kotka dołączyła do domowników...początki nie były łatwe, jako kotka wolnożyjąca, mocno terytorialna, z walecznym charakterem nie zgrywała się łatwo z kotami. Gdy po kilku miesiącach wszystko wyglądało już dobrze, kotka ponownie trafiła do weta na usunięcie złamanego kła, niestety po tym zabiegu przyplątało się zapalenie pęcherza....ale i z tym sobie poradziliśmy....tylko, w tym całym leczeniu nikt nie zwrócił uwagi na małą rankę na nosie Kici.... niestety ta mała ranka, okazała się być rakiem płaskonabłonkowym i jest to dla Kici wyrok...po konsultacji u onkologa, szansą dla niej jest radioterapia, wcześniej konieczne jest wykonanie tomografu głowy i klatki piersiowej. Koszta oszacowano na ok 8000 zł . Niestety nie stać mnie na taki wydatek.....
Proszę pomóżcie mi ją uratować....

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
od dbuzer