Witam Państwa Mam na imię Weronika wraz z mężem Piotrem i dwoma synkami postanowiliśmy spróbować zorganizować zbiórkę na spłatę kredytu, i łatwiejsza walkę z chorobami.

W marcu 2020.r urodził się nam syn z nieuleczalna chorobą jaka jest (ToxoPlazmoza wrodzona)Miesiąc później okazało się również ze synek ma niedosłuch średniociężki lewego uszka Spowodowany chorobą wrodzoną

w 5 miesiącu życia synka zdiagnozowano również chorobę (cytomegalie) niestety już za późny okres żeby zdiagnozować czy choroba (cytomegalia) jest wrodzona czy nabyta syn jest pod stała kontrola specjalistów oraz rehabilitacje neurologiczne i logopedyczne ze względu na protezowanie ucha ( uczy się korzystać z aparatu słuchowego).Jakiś czas później syn trafił do szpitala z drgawkami gorączkowymi zdiagnozowano wtedy powiększenie nerek wraz z miedniczkami przez co doszło do zapalenia sepsą 15 dni hospitalizacji. Wzięliśmy kredyt miedzy innymi na aparat słuchowy Wizyty u lekarzy początek Pandemii było sporo problemów żeby dostać się na NFZ do lekarza. Jak każdy rodzic robiliśmy wszytko dla naszych chłopców i udawało się mąż pracował ja zajmowałam się domem i dziećmi. Niestety w Październiku 2020.r U męża zdiagnozowano nowotwór złośliwy Jądra w grudniu 2020.r mąż przeszedł operacje LEWOSTRONNA ORCHIDEKTOMIA mieliśmy nadzieje ze na operacji się skończy i mąż będzie zdrowy i wrócimy do sytuacji sprzed kilku miesięcy. Niestety w badaniu TK (Tomografi Komputerowej ) która również była w grudniu 2020.r wykryto zmiany w węzłach chłonnych pod lewym płucem w dniu 21.12.2020 Mąż miał konsylium w sprawie wyników HISPOPATOLOGICZNYCH potwierdził się (okazał) się nowotwór złośliwy (Saminoma, Nasieniak) i tu zaczęły się problemy ponieważ mąż został skierowany na chemioterapie zaplanowane ma 4-5 cykli chemioterapii pierwszy cykl 6 dniowy rozpoczął 8.01.2021 przy dobrych wynikach lekarza przepuszcza około 4-5 miesięcy leczenia w tym czasie mąż nie może pracować. Ja również nie mogę podjąć pracy ponieważ najmłodszy syn wymaga stałej opieki. Mężowi  tez musze pomagać ponieważ maż jest osłabiony po chemii a to dopiero początek długiego leczenia. Dodam zdjęcia dokumentacji medycznej zarówno syna jak i męża żeby ktoś nie pomyślał że jesteśmy oszustami, naciągaczami na tą chwilę jest nam naprawdę ciężko każde udostepnienie zrzutki może nam pomóc każda złotówka może nam pomóc .

Za każdą pomoc z góry dziękujemy Weronika i Piotr dla chętnych więcej zdjęć możemy wysłać wiadomość