Sunia w poniedziałek 25.03 miała zabieg sterylizacji, wszystko poszło zgodzie z planem lecz w sobotę zaczęła zachowywać się bardzo niepokojąco była cały czas zgaszona, przewracała się z wyczerpania. O godzinie około 23 pojechaliśmy do Szczecina na konsultacje ponieważ pobliski weterynarz który robił sterylizację nie odbierał więc pojechałyśmy 2 godziny drogi do Szczecina by usłyszeć tam że na USG widać że krwawi w brzuchu i musimy znaleźć pilnie chirurga ponieważ Nela nie przeżyje do rana. Następnie jechałyśmy kolejne 2 godziny do chirurga by tam czekać do 7 nad ranem by dowiedzieć czy udało się i czy przeżyła.

Na szczęście wszystko się udało lecz dowiedziałyśmy się , że po mimo operacji i tak może nie przeżyć bez całodobowej opieki weterynarnej i musimy zabrać ją do szpitala. Nela miała podejrzenia zapalenia trzustki, brakowało jej dużo czerwonych krwinek oraz białych, w brzuchu miała 0,5 litra krwi. Miała transfuzję krwi ponieważ za dużo ona jej straciła. W szpitalu dowiedziałyśmy się że ma anemię i musi zostać na dobę a jeśli nie będzie komplikacji będziemy mogły odebrać ją na drugi dzień. Lecz dzisiaj dzwonili i doradzili byśmy ją jeszcze zostawili ponieważ nie było żadnej poprawy w krwinkach i jeśli do jutra się nie poprawi to będzie mieć kolejne transfuzję. Koszty transfuzji to ok. 2 tysiące jedna noc w szpitalu to 550/650 w zależności od badań robionych tam. Mieszkamy w Świdwinie więc jest to ponad 3 godziny drogi więc paliwo w obie strony wynosi nas około 300 zł.

Prosimy pilnie o pomoc, nie mamy tyle środków by zapewnić jej jak najlepszej opieki, bez was nam się nie uda .