id: egjzd6

Wydanie Książki Włodzimierza Sztokmana

Wydanie Książki Włodzimierza Sztokmana

Nasi użytkownicy założyli 1 233 739 zrzutek i zebrali 1 371 376 083 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Vladimir Stockman (1960-2020), wesoły Rosjanin spod Rostowa nad Donem, ożeniony z kijowianką, związany z ukraińskim teatrem Zwierciadło, prawie połowę życia spędził w Krakowie. Tam, jako poeta, mógłby być czwartym członkiem grupy Bu-Ba-Bu, tutaj, otarłszy się o Kabaret Piwnicy pod Baranami, latami wydeptywał swoje własne ścieżki przedstawiając Polakom rosyjską piosenkę bardowską, w tym swojego ukochanego Wysockiego. Z emigracji ostro krytykował reżim Władimira Putina, napaści swojej ojczyzny na ojczyznę żony nie ujrzał – zmarł wskutek wyniszczenia organizmu po zarażeniu się koronawirusem. Zostały po nim wiersze, które chcemy jednocześnie ocalić i przedstawić polskiemu czytelnikowi w przekładzie Macieja Frońskiego, tłumacza m. in. Bunina i Houellebecqa. Potrzebujemy wsparcia materialnego, by ich skromny wybór mógł się ukazać nakładem Klubu Integracji Twórczych „Stowarzyszenie Żywych Poetów” w Brzegu.

 

 

* * *

 

Milczenie struny napiętej do granic

Pełne jest dźwięków, jak pszczół pełen ul,

W ciszy rozróżnić ich się nie da za nic,

Lecz dotknij, strzelą niby seria kul.

 

Szybę bezgłosu nieprzeniknionego

Na sto odłamków rozbiłem i drzazg;

Było w nich wycie wilka stepowego,

Świst wiatru, fali szum i ognia trzask.

 

Tak życie w martwy instrument powraca,

Zbudzony kunsztem ćwiczonych rąk dwóch;

A przecież nie jest to szczególna praca –

Czuć, że w chaosie harmonia się chowa

I że w milczeniu zawiera się mowa,

W ciemności – światło, a w spokoju – ruch.

 

lipiec 1991

 

 

JAZZ W PARYŻU, KWIECIEŃ 1952 ROKU

 

Avenue Montaigne żyje balangą -

Tu wymiatają Dizzy i Django,

Co dźwięk, to strzała stalowa śmiga –

Gra na gitarze belgijski Cygan.

 

Dizzy i Django z melodią lecą,

Aż się gorąco robi jak w piecu,

Dla dźwięków miejsca i czasu nie ma,

Cóż – geniusz jeden, a głowy dwie ma!

 

Dizzy i Django – muzyka sytych,

Muzyka resztki wiecznych beatników,

Sypie synkopy tata be-bopu,

Zgłupiała z tego babcia Europa.

 

Tak okularnik dmie w trąbkę wąską,

Że na trzy bandy starczy z nawiązką,

Palców na strunach tyle się mieści,

Jakby ich było całych dwadzieścia,

 

Lecz czas się kurczy, koda się zbliża,

Django się zwinie – żeby z Paryża…

 

Dizzy i Django już zawsze grają,

Jak wam to idzie, chłopaki, w raju?

 

2013

 

 

* * *

 

Czekać, aż kitę smok odwali?

Jemu też jedno życie dali...

Na razie dobrze żyje on,

„Wojna!” ze wszystkich słychać stron

 

I zewsząd tylko: „Zdrada! Wróg!”,

I „Trzymać! Łapać!” – głuche dźwięki,

I komu tu nie podać ręki,

By człowiek w lustro spojrzeć mógł?

 

Noc. Gwiazda srebrzy się na niebie,

Pustka jak cios w słoneczny splot.

Pociągów stuk po torach, ot

I smok przeżywa mnie i ciebie.

 

3 lutego 2015


Za każdą wpłatę co najmniej 35 złotych darczyńca otrzyma własny egzemplarz książki pod warunkiem przekazania swojego adresu doręczenia na email: [email protected] lub dodac w wiadomości do organizatora zrzutki


Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Download apps
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!

Komentarze 1

 
2500 znaków