id: egs4xr

ZBUDUJMY RAZEM POMOST FINANSOWY DLA DALSZEGO DZIAŁANIA MIĘDZYKULTUROWEGO OŚRODKA WSPARCIA!

ZBUDUJMY RAZEM POMOST FINANSOWY DLA DALSZEGO DZIAŁANIA MIĘDZYKULTUROWEGO OŚRODKA WSPARCIA!

Nasi użytkownicy założyli 1 157 939 zrzutek i zebrali 1 202 732 733 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Jeżeli nie masz czasu czytać: 


Challenging Hope, to najlepsze, co mogliśmy dać uchodźcom, czyli ludziom, którzy musieli uciekać ze swoich domów, spod swojego nieba. To spełnione marzenie o jakości pomocy i wsparcia, o relacjach, o zmianie świadomości i inkluzji. 

Chcielibyśmy, żeby świat nie potrzebował takich miejsc, bo każdy ma dom, i nie ma wojen. Skoro jednak tak nie jest, chcemy oferować taką jakość usług, dzięki którym nasi klienci 

  • Czują, że są podmiotem we własnym życiu; 
  • Pracują nad pokonaniem swojego strachu przed zmianami;
  • Otrzymują wsparcie psychologiczne, dzięki któremu odzyskują panowanie nad swoim życiem;
  • Bezpiecznie, we własnym tempie i na miarę swoich możliwości doznają sprawczości; 
  • Budują zdrowe, pozbawione uprzedzeń i dyskryminacji, oparte na zaufaniu relacje z pracownikami, innymi mieszkańcami, i Polską.


Wskutek zbyt dużej liczby beneficjentów, nie do końca udanego mariażu między pomocą humanitarną a biznesem, i zbyt małej elastyczności ze względu na naszą wiarę w prawa pracownika i stabilne warunki zatrudnienia, potrzebujemy wsparcia. By móc dalej działać, potrzebujemy załatać dziurę w naszym budżecie. Potrzebujemy utrzymać działanie naszego hotelu, wejść w kolejne finansowanie, i dalej móc robić dobro. Ta dziura wynosi 350 tysięcy. 


Na co wydamy te pieniądze? 


  1. Zaległe wypłaty dla pracowników
  2. Czynsz za hotel w miesiącu nie dotacyjnym ( i następnym, gdyż dotacja jest z dołu) 
  3. Rata za ZUS
  4. Bieżące utrzymanie Ośrodka - media, wyżywienie w miesiącu nie dotacyjnym (i  następnym, jak powyżej). 



Jeżeli potrzebujesz szczegółów, czytaj dalej:


Kiedy to wszystko się zaczęło, bardziej niż na czymkolwiek innym znaliśmy się na edukacji w naturze. 

Propagowaliśmy edukację leśną w ramach założeń edukacji demokratycznej - społeczności równych praw, w której różnorodność jest okazją do celebrowania.


Nagle stało się coś, czego nikt z nas nie potrafił przewidzieć - na północno wschodniej granicy kraju las stał się pułapką, a różnorodność przekleństwem

Zaczął się kryzys humanitarny na granicy z Białorusią, a my nie potrafiliśmy nie zareagować. 

Zamiast zajęć z dziećmi w lesie zaczęliśmy z dziećmi aktywistów robić zajęcia w pomieszczeniach, a po lasach biegać z pomocą humanitarną. w Krakowie natomiast prowadzić centrum logistyczne dla pomagających w lesie.

Wtedy nasz świat stanął na głowie po raz pierwszy. 

24 lutego 2022 stanął na głowie po raz drugi. Wtedy dla całej Polski. 

Mieliśmy już doświadczenie w pomocy humanitarnej. W pracy z uchodźcami. Mieliśmy wolontariuszy i… klucze do kamienicy w centrum Krakowa. O tym jak i dlaczego, będzie jeszcze poniżej. 


To był taki czas, kiedy jedyna zasada, jaką się kierowaliśmy, to taka, że miasto, w którym ktoś nie ma gdzie spać, lub idzie spać głodny, to nie jest dobre miasto.


Z Ukrainy w tym czasie uciekali nie tylko Ukraińcy - uciekali studenci z krajów afrykańskich i Bliskiego Wschodu. Uciekali ludzie z paszportami republik zależnych od Rosji - Tadżykistanu, Uzbekistanu, Czeczenii czy Gruzji, lub po prostu rosyjskimi. Przed nikim nie zamykaliśmy naszych drzwi. 

Udzielaliśmy  też (i nadal to robimy) schronienia osobom w procedurze uchodźczej z granicy białoruskiej, dzięki czemu mogły one uniknąć ośrodków detencyjnych. 


W międzyczasie otworzyliśmy drugi Ośrodek (w związku ze specyficznymi warunkami - open space bez okien - ma on charakter interwencyjny i jest przeznaczony na pobyt krótkoterminowy), a następnie podpisaliśmy umowę na wynajem kolejnego budynku (tym razem był to hotel, czyli budynek od razu przygotowany do świadczenia usługi zakwaterowania).


Przy tak szybkim rozwoju, dzięki ogromnemu zaangażowaniu społeczności wokół nas, donorów, wolontariuszy - działaliśmy na wielką skalę, wspierając także działalność na granicy z Białorusią - gdzie objęliśmy matronatem projekt Podlaskiego Ochotniczego Pogotowia Humanitarnego. 


Podsumowując, w okresie prosperity fundacji odpowiadaliśmy za działanie i istnienie następujących projektów: 

  • Telefon zaufania dla osób z granicy, prowadzony w dwóch językach wraz z fundacją Basi Kurdej - Szatan “Z porywu Serca”.
  • Dwa Międzykulturowe Centra Wsparcia Challenging Hope, na co dzień oferujące usługi: 
  • zakwaterowania;
  • wyżywienia;
  • pomocy prawnej;
  • pomocy medycznej;
  • pomocy w sprawach socjalnych;
  • pomocy w sprawach administracyjnych;
  • wsparcia psychospołecznego i psychologicznego, w zespole superwizowanym we współpracy z Katedrą Psychiatrii CM Uniwersytetu Jagiellońskiego;
  • wsparcia procesów integracji /inkluzji;
  • wsparcia procesu usamodzielniania.
  • Krótkoterminowe Centrum Wsparcia (Hostel Interwencyjny) oferujący w ograniczonym zakresie (nie w ciągłym procesie) te same usługi. 
  • Podlaskie Ochotnicze Pogotowie Humanitarne. 
  • Organizację czasu wolnego dla dzieci aktywistów na granicy Pl-By
  • Transporty humanitarne na teren Ukrainy - wsparcie cywili w miejscach zbiorowego schronienia, oraz medyczna i rzeczowa pomoc dla żołnierzy na terenach frontowych. 
  • Systematyczne dostarczanie materiałów plastycznych do ośrodków detencyjnych na Litwie - zakończone wernisażem prac uchodźczych zorganizowanym we współpracy z Akademią Sztuk Pięknych w Krakowie.
  • Zorganizowanie turnusu wychnieniowego dla ofiar tortur i gwałtów wojennych
  • Opiekę dzienna nad dziećmi - dwujęzyczne międzykulturowe mini przedszkole w Ośrodku
  • Współpracę z Fundacją Amel - Humacoop France - wprowadzenie do polski metody terapeutycznej zabawy swobodnej (Free Play by Amel), przeznaczonej dla dzieci - ofiar traum wojennych i katastrof;
  • Szkolenie międzynarodowej kadry z projektu Free Play, z założycielami metody;
  • Projekt "zaproś wędrowca do domu" - dzięki któremu rodziny z Ośrodka dla Cudzoziemców w Łukowie spędziły święta z polskimi rodzinami;
  • Zakup 22 laptopów do Ośrodka dla Cudzoziemców w Grupie, dla wszystkich przebywających tam w tym czasie rodzin;
  • Letni camp z językiem angielskim dla dzieci z Ośrodka, prowadzony przez amerykańskich nauczycieli;
  • Cykliczne jednodniowe lub weekendowe wyjazdy dla młodzieży z Ośrodka
  • matronat nad Hope&Humanity Poland - jedynej organizacji która wspiera osoby po pushbackach po białoruskiej stronie;
  • mieszkania chronione - wspieraliśmy zamieszkanie osób i rodzin w 11 lokalach.


Za tę działalność dostaliśmy wiele wyróżnień, i podziękowań - w tym szczególnie ważną - nagrodę Ambasadora Wielokulturowości Miasta Krakowa.

Link do filmiku jak zaczynaliśmy: 

Wolno Nam Needs You

Link do filmiku jak jest teraz (choć jeszcze w dwóch Ośrodkach)

Fundacja Wolno Nam

Na dowód że robimy to dobrze: Statuetki Lajkonika dla Ambasadora Wielokulturowości rozdane


Gdzie popełniliśmy błędy?


Początek wojny zmusił wszystkich do działania w trybie zarządzania kryzysowego. 

Konieczność podejmowania niezliczonej liczby decyzji każdego dnia, remontowanie, bieżące działanie, nabywanie sprzętów AGD, mebli, zarządzanie pracą wolontariuszy, przyjmowanie i rozliczanie donacji, uproszczone procedury - wszystko to sprawiało, że działaliśmy bardzo sprawnie, ale bez długofalowego planu. 

Budynek i umowa najmu.

Przyjęliśmy więc wówczas za dobrą monetę mariaż z biznesem - przyjęcie patronatu przedsiębiorstwa - właściciela budynku - nad sformalizowaną działalnością, czyli miejscem zbiorowego zakwaterowania. To zdejmowało z nas odpowiedzialność za rozliczenia dotacji, pozostawiając nam swobodę działania w zakresie prowadzenia Ośrodka z pozycji podwykonawcy. 

Negatywne konsekwencje, które z tego wynikły: 

  • Nie byliśmy bezpośrednim podmiotem, który może negocjować warunki dotacji;
  • nie mieliśmy kontroli nad przepływem i terminami zapłaty dotacji, oraz wglądu w proces jej wysokości i rozliczania;
  • Wobec skomplikowanej sytuacji prawnej (nasze podwykonawstwo nie było zgłoszone w Urzędzie Miasta i potwierdzone umową pomiędzy podmiotami) trudność z występowaniem o inne formy dofinansowań i grantów;
  • w końcu - brak wspólnoty celów naszego porozumienia. Nasza wizja i misja zakładały rozwój Ośrodka, naszego patrona, jako przedsiębiorcy - maksymalizację zysków z najmu;
  • w konsekwencji - rozwiązanie umowy, na warunkach, które w ogóle nie odpowiadały naszym potrzebom lub wyliczeniom, ponieważ pozostawaliśmy w relacji z “silniejszym”.


Nadmierny optymizm budżetowy

Nie byliśmy całkiem naiwni - jednak sytuacja zmieniała się szybciej, niż nasza elastyczność. 

Nasze wyliczenia, wynikające z posiadanych danych, pozwalały nam zaplanować optymalną liczbę pracowników, w tym umowy aktywizujące dla osób z Ukrainy, pozwalające im z beneficjentów pomocy stać się sprawczymi osobami osadzonymi w polskich realiach. 

Dzięki temu tworzyliśmy serwis na poziomie Ośrodka Wsparcia, a nie tylko noclegowni.

Pracowników zatrudnialiśmy na Umowy o Pracę, ponieważ bezpieczeństwo i stabilność, które chcemy oferować w ramach naszych działań, dotyczą nie tylko beneficjentów, ale i pracowników. Praca w zawodzie pomocowym sama w sobie wymaga tak wiele, że pewność zatrudnienia, i wszystkie płynące z umowy o pracę prawa i korzyści, wydawały nam się (i wydają nadal) fundamentalnym warunkiem jakości naszych działań. 

Negatywne konsekwencje, które z tego wynikły: 

  • Zmiany w ustawie dotyczącej pomocy, które zawężają krąg uchodźców dotowanych przez Państwo, obniżyły comiesięczny przychód na naszą działalność; 
  • Wraz z naszymi klientami, których sytuacje były bardzo różne, i różne powody dla których nadal nie byli zdolni do usamodzielnienia, próbowaliśmy udokumentować ich sytuację, ale było to często długotrwałe (np.uzyskanie orzeczenia o niepełnosprawności). Osoby te pozostawały jednak w naszym Ośrodku, ponieważ tego wymagały - generując koszty;
  • Niepewność wysokości kolejnych dotacji (w tym coraz mniejsze wpływy od organizacji i osób donorskich) i próby utrzymania ich na odpowiedniej wysokości, a także utrzymania serwisu w Ośrodku sprawiały, że ostatnie, co rozważaliśmy to redukcje etatów.
  • Zastosowanie redukcji tychże i tak jest opóźnione o około 3-4 miesiące w stosunku do zmniejszonych przychodów - miesiąc dotacyjny + miesiąc w którym jest wypłata ( z dołu, aktualnie ok. 2 miesiące później) + miesiąc wypowiedzenia - dają ponoszenie przez 4 miesiące kosztu pracownika, nawet jeżeli zareagujemy natychmiast po tym, kiedy otrzymamy mniejsze niż spodziewane środki.


Co zrobiliśmy dotąd: 


  • Rozpoczęliśmy audyt wewnętrzny, mający na celu wyłonienie słabych punktów organizacji. 
  • Przygotowaliśmy i częściowo wdrożyliśmy plan restrukturyzacji (przede wszystkim redukcja wymiaru etatów - najpierw do ¾. aktualnie do ½). Zawężenie świadczonej pomocy, zamykanie części projektów.
  • Rozwiązaliśmy umowę najmu i zapośredniczoną usługę wobec osób uchodźczych. 
  • Rozliczyliśmy zobowiązania wobec wynajmującego w drugiej (a teraz już jedynej) placówce - hotelu w którym pozostajemy. 
  • Podjęliśmy starania o bycie samodzielnym podmiotem prowadzącym jeden, dotowany wg tej samej ustawy, Ośrodek. 


Co się jeszcze nie udało, i dlaczego prosimy o pomoc? 


Nasze zadłużenie jest przede wszystkim wobec Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Restrukturyzacja zadłużenia do umowy ratalnej pozwala nam zaplanować ją w budżecie, dlatego też nasza dalsza działalność pozwoli nam sobie z tym poradzić. 

Jednak trzy rzeczy nie poszły zgodnie z planem restrukturyzacji: 


  • Pozostawiony w pierwszym budynku gdzie był Ośrodek, a nadal będzie noclegownia, majątek rzeczowy i wkład w remont nie został w ramach rozliczenia opłacony w zadowalającej nas kwocie - inwentaryzacja wskazywała na kwotę ok. 350 tys, uwzględnienie amortyzacji sprzętu sprawiło że proponowana kwota wykupu wynosiła 240 tysięcy, otrzymaliśmy 180 tysięcy. Daje to minus 60 tysięcy złotych do planowanego budżetu restrukturyzacji
  • Rozliczenie dwóch ostatnich miesięcy naszej działalności jako podwykonawcy (styczeń i luty) nastąpiło na podstawie prognozy, zaniżonej w stosunku do średniej z ostatnich 6 miesięcy o 70 tys za miesiąc. To daje minus 140 tysięcy złotych
  • Wskutek przedłużonych negocjacji, których celem było rozliczenie i rozdzielenie zależności podmiotów, a tym samym uzyskanie samodzielności przez fundację, pierwszym miesiącem dotacyjnym będzie kwiecień, co sprawia że za marzec nie otrzymamy dotacji - to daje około minus 150 tysięcy złotych.


TO RAZEM DAJE 350 TYSIĘCY, KTÓRYCH BRAKUJE, ŻEBY OŚRODEK PŁYNNIE PRZESZEDŁ DO DZIAŁANIA SAMODZIELNIE, I ŻEBYŚMY MOGLI DALEJ CZYNIĆ DOBRO, ZAMIAST SPEKTAKULARNIE UPAŚĆ ZOSTAWIAJĄC POTRZEBUJĄCYCH NA LODZIE. 


Przypomnijmy na co wydamy pieniądze: 

  1. Zaległe wypłaty dla pracowników
  2. Czynsz za hotel w miesiącu nie dotacyjnym ( i następnym, gdyż dotacja jest z dołu) 
  3. Rata za ZUS
  4. Bieżące utrzymanie Ośrodka - media, wyżywienie w miesiącu nie dotacyjnym (i  następnym, jak powyżej).


Jeżeli uda nam się uzbierać więcej, będziemy mogli więcej pieniędzy przeznaczyć na utrzymanie osób uchodźczych, których nie obejmuje dotacja, a potrzebują wsparcia.


DOŁÓŻ SWOJĄ CEGIEŁKĘ (a może deseczkę?) DO NASZEGO POMOSTU!



Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Dowiedz się więcej

Jeszcze nikt nie założył skarbonki na tej zrzutce. Twoja może być pierwsza!

Wpłaty 65

AT
Ania
 
Użytkownik niezarejestrowany
50 zł
HK
Hanna Kotowska
100 zł
WW
Gosia Piotrowska
1 000 zł
JW
Asia
100 zł
MM
Magda
150 zł
AN
Ania
SS
[email protected]
10 zł
WI
Wyprzedaż i jedzenie
92 zł
 
50 zł
Zobacz więcej

Komentarze 1

 
2500 znaków