Przysięgam, że pęka mi serce i nie mam pojęcia co ze sobą zrobić. Posiadam dwie przekochane dziewczyny - Migotkę oraz Iskierkę. Obie są w podobnym wieku, mają około 5-6 miesięcy. Iskierkę mam właściwie od niedawna, od początku okazała się szczurkiem słabego zdrowia, ale byłam przekonana, że to kwestia chwili i wszystko się naprostuje. Studiuję, w większości utrzymuję się sama i aktualnie nie jestem w najlepszej sytuacji finansowej, wobec tego w momencie, gdy okazało się że ropomacicze na które chorowała już przed przyjazdem do mnie (u mnie zaczęło to byc dopiero leczone) wymaga praktycznie natychmiastowej sterylizacji, załamałam ręce bo po prostu mnie aktualnie na to nie stać, biorąc pod uwagę wszystkie koszty które już pokryłam i te, które nastąpią po zabiegu. Chcę dla nich absolutnie wszystkiego co najlepsze, kompletnie nie żałuję, że wzięłam drugiego szczurka (Iskierkę) z jak widać nie do końca wiarygodnego źródła bo może teraz dopiero będzie miała szansę na cudowny domek.

Pieniądze ze zbiórki przeznaczone zostaną na jak najszybszy zabieg oraz koszt leków późniejszych. Byłabym niezwykle wdzięczna za okazanie wsparcia, tym bardziej że posiadanie szczurków zawsze było moim marzeniem i właśnie przy rozpoczęciu samodzielnego, dorosłego życia zdecydowałam się je zrealizować, co okazało się zmierzeniem z tak wielką przeciwnością.

Pozdrawiamy cała naszą trójką, wraz z Iskierką i Migotką.