id: em835a

Na ostatni uśmiech: Matka Małgorzata vs. Potwór

Na ostatni uśmiech: Matka Małgorzata vs. Potwór

Nasi użytkownicy założyli 1 257 667 zrzutek i zebrali 1 437 733 347 zł

A ty na co dziś zbierasz?
Załóż zrzutkę

Opis zrzutki

Jak przetrwać polski system ochrony zdrowia bez użycia broni masowego rażenia?


Nie wiemy. Ale próbujemy – dla naszej Mamy, Małgorzaty.

Jest nas trzech. Trzech synów, którzy stają do walki z czymś, co wielu z Was zna aż za dobrze: długimi kolejkami, absurdalnymi procedurami, brakiem wsparcia tam, gdzie powinno być najwięcej.


Ale nasza Mama się nie poddaje i chce żyć jak najdłużej.

Więc i my się nie poddajemy!


⚠️ TL;DR, czyli abstrakt dla zabieganych

➡️ Kto potrzebuje pomocy?

Matka Małgorzata – bohaterka, surviverka, nasza mama.

➡️ Co się stało?

Diagnoza: Rak gruczołowy płuca lewego w trzecim stadium z mocnymi przerzutami.

➡️ Na co zbieramy?

Leczenie, leki, specjalistów oraz ostatnie marzenia Matki – wyjazd do Zakopanego na Rusinową Polanę nad Bałtyk, na Mazury i w Bieszczady

➡️ Czy legit?

Legit jak umowa z RWE Stoen, skany dokumentów medycznych poniżej.

➡️ Co się stanie z ewentualnym nadmiarem?

Zostanie przekazany na dalsze leczenie lub Fundację Rak'n'Roll.

➡️ Co masz zrobić?

WPŁACIĆ HAJS, podać dalej, i przeczytać całość poniżej, bo jest zajebista.


aSiUqHhOZISz9qG5.jpg


👇 A teraz do rzeczy – historia poniżej 👇

Czasami życie układa scenariusze godne Netflixa. Nie takie ładne, ze słodko-gorzką miłością osadzoną w Paryżu, nie takie, w których ładni ludzie całują się w deszczu na końcu piątego sezonu. Bardziej takie, w których po deszczu człowiek wygląda jak mokry ratlerek, a ten sezon – choćby nie wiem jak modlić się do scenarzystów – nie chce się skończyć.


A jeśli życie jest serialem, to nasz Matka Małgorzata jest postacią, za którą widzowie gotowi są podpalić siedzibę platformy streamingowej, gdy scenarzyści coś jej zrobią.


A teraz, niestety, scenarzyści życia postanowili nam ostro dopieprzyć – jakbyśmy grali główne role w filmie Larsa von Triera na współudziale z Patrykiem Vegą.


3QnJDNbvRPloz46Y.jpg

🔹 Matka Małgorzata kontra życie (skrót sezonów 1-11)

Najpierw jednak szybkie przypomnienie dotychczasowej fabuły. Matka Małgorzata to trochę taka Wonder Woman z warszawskiej Woli, która zamiast niewidzialnego samolotu ma niewidzialną cierpliwość, a jej supermoce to przede wszystkim niewyobrażalna wytrwałość, odporność na ludzkie brednie oraz umiejętność wyciągania trzech złotych z torebki, w której akurat tych trzech złotych przed chwilą jeszcze nie było.


W życiu Matki Małgorzaty scenarzyści testowali najgorsze klisze, jakimi raczy nas popkultura lat dziewięćdziesiątych:

◼️ przemoc domowa – zaliczone,

◼️ samodzielne rodzicielstwo – check,

◼️ wychowanie dwójki synów i jednego niebinarnego dziecka bez popadania w uzależnienie od Lexotanu – mission impossible accomplished.


Każdy poranek zaczynała od rozłożenia ręcznika na podłodze łazienki, klękania i modlitwy, która zaczynała się od: „O Panie, daj mi cierpliwość, bo jak dasz mi siłę, to komuś może się dziś coś stać”. 


A mimo tego, że miała życie rodem z pamiętników Bridget Jones, w których Mr Darcy nigdy nie zadzwonił. Jednak nadal potrafiła uśmiechać się tak, że chciało się walczyć dalej.


Matka Małgorzata przez trzy czwarte życia (bo jedną czwartą zajęła jej heroiczna próba wychowania nas na ludzi, co – uwierzcie – łatwe nie było) pracowała społecznie. Nigdy nie była bogata, ale dzieliła się wszystkim, co miała – jedzeniem, czasem, ubraniami, mieszkaniem, a przede wszystkim ciepłem, którego miała więcej niż ciepłownia na Żeraniu.


Działała wszędzie tam, gdzie inni nie chcieli spojrzeć: w hospicjach, stowarzyszeniach, przy telefonach zaufania. To właśnie ona pokazała nam, co znaczy aktywizm, empatia i solidarność – nawet wtedy, gdy jej własne życie przypominało bardziej film katastroficzny niż poradnik mindfulness.


9yU980bgPNBVTVEQ.jpg


🔹 Sezon 12 (najbardziej dramatyczny cliffhanger): Potwór zwany diagnozą

Scenarzyści chyba trochę przesadzili z końcówką ostatniego sezonu. Matka Małgorzata, jakby nie miała już wystarczająco kłód pod nogami, usłyszała od lekarzy słowa, które można streścić krótko - rak gruczołowy w trzecim stadium, płuca, śródpiersie, przerzuty.


Z7NhuVxBBLeuxqkQ.png

Hc9OHQfrAdGWSSDS.pngCo dokładnie i skąd dokładnie – do dzisiaj trwają dyskusje godne odcinka „House’a”. Matka przyjęła tę informację z klasą: spojrzała lekarzowi prosto w oczy i powiedziała: „Panie doktorze, a na to jakaś aspiryna jest czy trzeba coś mocniejszego?”. Bo humor zawsze był jej jedyną bronią, a z takim życiem jak jej, trzeba było mieć zawsze załadowany pistolet sarkazmu.



🔹 Odcinek 13: NFZ vs rzeczywistość – kto wygra?

Po ponad sześciu miesiącach nierównej walki z NFZ-em, operacjami, wycięciem części płuca, radioterapią, skutkami ubocznymi, które nie mieszczą się w ulotce leków, biurokracją, kolejkami, łzami przy okienkach aptek i wydatkami na lekarstwa (których lista wygląda jak menu w restauracji, gdzie kelner dolicza 10% napiwku, nie pytając cię o zdanie), nasze konto zaczyna przypominać typowego użytkownika Tindera: smutne, samotne, porzucone i bez szans na miłość. 


Tylko zamiast ghostingu jest widmo bankructwa, a zamiast rozczarowującej randki – lista rachunków do zapłacenia dłuższa niż kolejka do foodtrucka z ramenem na Nocnym Markecie. I choć wspieramy Matkę finansowo i psychicznie to ciągle brakuje pieniędzy, żeby spiąć domowy budżet. 


A żeby było mało, lekarz, patrząc na ostatnie wyniki Matki, zaczął mówić coś o „zwiększeniu agresywności leczenia”, co zabrzmiało trochę jak zapowiedź nowego sezonu „Stranger Things”.


pQ1aMBPjDfE0hVob.png

2o5kTIpPXQJiUbtk.pngAle cena za tę agresję jest wysoka – na tyle, że stajemy przed wyborem: albo leczenie, albo kolacja. W idealnym świecie nie musielibyśmy wybierać, ale ten świat idealny, jak wiadomo, od dawna jest już dostępny wyłącznie w programach typu „Zamieńmy się żonami”.


Poniżej znajdziecie skany dokumentacji medycznej Matki Małgorzaty, które pokazują, że nie żartujemy.


Diagnoza jest prawdziwa – nie napisał jej lekarz z Reddita, tylko prawdziwy, polski doktor z pieczątką i odręcznym pismem tak niewyraźnym, że rozczytać je mogła jedynie farmaceutka ze stażem minimum 20 lat.


6nX03dUXBePyvn0s.png

🔹 Odcinek finałowy (premiera jeszcze przed nami): „Ostatnie życzenie Matki Małgorzaty”

Matka zawsze powtarzała, że gdyby wiedziała, że życie tak bardzo ją przeczołga, wybrałaby sobie inny scenariusz. I miała na myśli ten z pięknym ratownikiem na Hawajach, a nie zestaw medyczny prosto ze „Szpitala na peryferiach”.


Ale Matka, jak przystało na człowieka, który w życiu widział już wszystko – od kartek żywnościowych przez Jacka Kurskiego, aż po Jarka Polskęzbawa – ma jedno ostatnie, drobne marzenie. 


Ostatnią scenę swojego serialu, chciałaby zagrać z uśmiechem, mimo bólu i leczenia, które nie daje wytchnienia.


Chciałaby pojechać do Zakopanego, na Rusinową Polanę, żeby jeszcze raz spojrzeć na Tatry i powiedzieć: „Kurde, pięknie tu jest. Szkoda, ze mnie tu nie pochowacie, bo będziecie mieć za daleko na Wszystkich Świętych, a grób to chociaż 2 razy do roku mi trzeba czyścić, na mniej się nie zgadzam”.


A jeśli zbiórka pójdzie dobrze i zdrowie pozwoli, Matka chciałaby odwiedzić jeszcze kilka miejsc, które kocha najbardziej: 


Mazury, żeby jeszcze raz pokłócić się z kaczkami i popatrzeć na zachód słońca nad jeziorem, morze, żeby wytknąć mewom, że nadal żebrzą o frytki zamiast iść do porządnej roboty, oraz Bieszczady, bo Matka zawsze powtarzała, że jak rzucić wszystko, to tylko tam – a ostatnio rzucać zaczęła nawet własnymi płucami, więc to ten moment.


To będzie jej pożegnanie z ulubionymi ludźmi, miejscami i zwierzakami – z wiewiórkami, ptakami i wszystkim, co zbliża ją do natury, którą kocha najbardziej na świecie. I bez 7 krasnoludków – bo Śnieżka to może i była, ale w latach 60., kiedy


Matka miała jeszcze energię na taki entourage. 


Teraz wystarczy jej spokój, Inka i chwila z bliskimi, zanim scenarzyści życia zarządzą ostatnią scenę.


📢 Dajmy Matce podróż za ostatni uśmiech

Te wycieczki to już nie kaprys, to nie jest luksus – to podziękowanie za to, że przez całe swoje życie uczyła nas, jak być silnym, odważnym i mądrym człowiekiem, nawet jeśli życie ciągle ci rzuca pod nogi kłody, NFZ-y, ZUS-y i inne trudne słowa na trzy litery.


Zróbmy tę zbiórkę viralem. Podbijmy Internet dla Matki Małgorzaty!


Kochani, w tej historii to Wy możecie być scenarzystami. Pomóżcie nam napisać ten ostatni odcinek Matki Małgorzaty tak, żeby chociaż raz to ona mogła się uśmiechnąć przez łzy – żeby powiedziała, że warto było to wszystko przetrwać.


Każda złotówka to jeden uśmiech Matki. Każda wpłata to jeden akt buntu przeciwko scenarzystom życia, którzy próbują zniszczyć jej finał. I każda udostępniona zbiórka to jeden kopniak dla systemu, który zapomniał o tych, którzy całe życie byli dla innych


Pieniądze ze zbiórki pójdą przede wszystkim na:

◼️ Leczenie i leki (leki onkologiczne, przeciwbólowe, wspomagające terapię i suplementy zalecone przez lekarza) – około 60-65% kwoty.

◼️  Konsultacje medyczne u lekarzy specjalistów, których NFZ nie ma ochoty sponsorować – około 10%.

◼️  Koszty związane z codziennym funkcjonowaniem Matki i rehabilitacją (dojazdy, dieta, sprzęt rehabilitacyjny, dodatkowa opieka domowa) – około 10%.

◼️  Wyjazd na Rusinową Polanę do Zakopanego, nad Bałtyk, na Mazury i w Bieszczady – około 15% (w tym transport, nocleg, ewentualny wjazd specjalistycznym transportem oraz pomoc wykwalifikowanej pielęgniarki/pielęgniarza paliatywnego).


Jeśli Matka, jakimś cudem, poradzi sobie szybciej niż polska piłka nożna z mundialem i zostaną nam jakieś środki - przeznaczymy na dalszą rehabilitację lub opiekę paliatywną.


A jeśli ten serial skończy się smutniej i szybciej niż myśleliśmy i szybciej niż zapowiadano w telegazecie, wtedy resztę kwoty przekażemy na Fundację Rak'n'Roll, żeby inne osoby, którym życie również wrzuciło poziom hard, mogły mieć trochę łatwiej.



-------


Jeśli dotarłeś/-aś aż tutaj, to znaczy, że masz serce i humor. A jeśli jesteś smutny, to przypomnij sobie, że Matka Małgorzata, mimo raka, dalej uważa, że gorzej od tego, co przeżyła, mogłaby być tylko dieta bez glutenu i śmietany w zupie.


Dzięki za każdą pomoc - razem napiszemy jej ostatni odcinek lepiej, niż zrobiłby to Tarantino.


POMÓŻ. 

WPŁAĆ. 

UDOSTĘPNIJ.

Dla Matki Małgorzaty


lGNDGyAmJtMJG4jt.jpg

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Download apps
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!

Skarbonki

Jeszcze nikt nie założył skarbonki na tej zrzutce. Twoja może być pierwsza!

Komentarze 6

 
2500 znaków