Organiser's profile
Beata Dyko
Mam na imię Beata - pseudo Judyt Wojująca. Od maleńkości wojowałam i walczyłam. Najpierw o moje życie, później o życie w zgodzie z samą sobą, o możliwość własnej realizacji i w miarę normalnemu życiu…teraz walczę o innych, o moją świętość i o wszystko co się z tym wiąże. Urodziłam się chora i od dziecka mam zespół Ehlersa – Danlosa. W pewnym momencie przyszło mi zmierzyć się sama z sobą i zaakceptować to, że nigdy nie będę prosta, piękna i nie będę taka jak moi rówieśnicy. Jednak Pan Bóg czuwał i aktualnie jestem szczęśliwą, w pełni zrealizowaną kobietą, która pomimo tego, że ma o wiele mniej sił fizycznych niż kiedyś – sami rozumiecie, latka lecą 🙂 to głowę mam pełną pomysłów na życie i bycie dla drugiego człowieka. Z wykształcenia jestem pedagogiem specjalnym o specjalności: pedagog leczniczy, czyli mogę prowadzić terapię rodziców dzieci z niepełnosprawnością ruchową jak i terapię dzieci i młodzieży z niepełnosprawnością ruchową. Oprócz tego jestem pedagogiem prewencyjnym, ukończyłam kilka kursów m.in. stawiania stron na wordpressie. Lubię nowinki techniczne, prowadzę fanpage dwóch instytucji, jestem administratorką stron, więc jak widać nie nudzę się. Oprócz tego lubię pisać artykuły m.in. do „Kotwicy” czasopisma wydawanego przez moją wspólnotę, jak i lubię pisać sobie na blogu. Przed pandemią jeździłam z konferencjami o tematyce akceptacji niepełnosprawności, dowartościowania cierpienia i ukazania, że każda osoba ma swoją wartość i jest kimś, kto pomimo ograniczeń związanych z chorobą, cierpieniem może być spełnionym człowiekiem a przy okazji wzrastać w wierze i swoim życiem pokazywać, że Pan Bóg kocha każdego, bez wyjątku. Od 2010 roku jestem Cichą Pracownicą Krzyża tzn. osobą konsekrowaną i żyję sobie w domu, starając się być dobrą kobietą, walczącą o innych i pomagać im na miarę moich możliwości. Jeżdzę z konferencjami, rekolekcjami i staram się ukazać moim życiem, że niepełnosprawność nie zamyka nam drogi do realizacji marzeń, do realizacji siebie, nawet jeśli musi wspierać się jak ja pomocą drugiej osoby, lekami czy właśnie koncentratorem tlenu. Chciałabym na koniec tej mojej autoprezentacji wrócić do Judyt Wojującej i przytoczyć jej krótką historię: „Judytę znamy z opowieści w starotestamentalnej Księdze Judyty. Oczywiście to nie ona jest jej autorką. Była pobożną wdową o zachwycającej urodzie i matką czternastu synów. Po mężu Manassesie odziedziczyła duży majątek – „złoto, srebro, sługi, służące, bydło i rolę”. Żyła w mieście Betulia, a dzięki swej bogobojności i roztropności cieszyła się powszechnym uznaniem. Ważne dla niej były losy jej narodu i sytuacja społecznopolityczna. Śmiało zabierała głos w tych kwestiach i nie wahała się nawet wykazywać błędów naczelnikom miasta. Do historii przeszła jako wybawicielka narodu. Niezważający na żadne świętości Holofernes, wódz wojsk asyryjskich słynnego Nabuchodonozora, otoczył miasto, szykując się do podboju. Mieszkańcy nie byli w stanie stawić czoła jego armii, stąd zapanował ogromny lęk. Dzielna Judyta postanowiła podstępem pomóc rodakom.Udała się do Holofernesa, udając, że chce mu pomóc w podboju. Jako że była piękna, uwiedzenie go nie stanowiło dla niej żadnego problemu. Podczas uczty „Holofernes zachwycał się nią i pił bardzo wiele wina, tyle, ile w jednym dniu nigdy nie wypił, odkąd się urodził”. Wódz od nadmiaru alkoholu zapadł w głęboki sen. Gdy zostali sami, Judyta pomodliła się o siłę, chwyciła miecz i odcięła mu głowę. Potajemnie przetransportowała ją w koszu do Betulii, gdzie została wywieszona na murach miasta. Dzięki temu wojska asyryjskie wycofały się. Judyta usłyszała takie błogosławieństwo: „Błogosławiona jesteś, córko, przez Boga Najwyższego, spomiędzy wszystkich niewiast na ziemi i niech będzie błogosławiony Pan Bóg”. Słusznie kojarzą nam się te słowa z Maryją i okrzykiem Elżbiety. W Judycie Kościół widzi typ Matki Pana Jezusa. W Godzinkach o Niepokalanym Poczęciu nazywamy Maryję „Judyt wojująca”. To Maryja dzięki swojej wierze zniweczyła plany szatana ciemiężącego cały rodzaj ludzki. Dzięki jej wierze na świat przyszedł Ten, który zmiażdżył mu głowę. Sytuacja wszystkich ludzi uległa radykalnej zmianie”. (http://komentarze.twojabiblia.pl/judyt-wojujaca/) Nie chcę być wybawicielką narodu, ale jestem osobą, która nie boi się zabierać głosu, nawet w kwestiach trudnych, która potrafi (jeśli trzeba) zwrócić uwagę i której leżą na sercu sprawy drugiego człowieka. Pewnie dlatego mój Przyjaciel mnie nazwał Judyt Wojująca, bo wie jaka jestem i co dla mnie jest ważne.