Organiser's profile
Dariusz Pająk
Cześć wszystkim, nazywam się Darek. Mieszkam w małej wsi pod Toruniem. Mam 19 lat ( za niedługo już 20) i aktualnie jestem po szkole średniej. W moim życiu nigdy nie było zbyt kolorowo ale jako tako trzeba było sobie radzić. Mieszkam w małym domu który jest z okresu przedwojennego ( +-100lat). Nie ukrywam, że jest troszeczkę ciasno gdyż mieszkam tu wraz z tatą, młodszą siostrą i starszym bratem, druga starszą siostrą która wraz z mężem i ich trojgiem dzieci łącznie zajmują jeden pokój. Ja sam zajmuje drugi malutki a tata wraz z bratem i siostrą zajmują trzeci. O ile można pokojem nazwać pomieszczenie o wymiarach 2x5 metrów.Niedawno zainwestowaliśmy pieniądze w łazienkę której nie posiadaliśmy. z pomocą wujka udało nam się ją skończyć. Wiążemy jakoś koniec z końcem lecz wiadomo, że jak to w każdej rodzinie każdy chciałby miec swoje 4 ściany, swój azyl w którym mógłby odpocząć od codziennych problemów. Możliwości są ponieważ mamy dom parterowy wraz z strychem-poddaszem który niegdyś był wykorzystywany jako schowek na ziarno,pszenicę i inne tego typu rzeczy,lecz wymaga on całkowitego remontu. Ściany, podłoga, ogrzewanie,ocieplenie to tylko parę z rzeczy które są do zrobienia. Do wykonania byłby również dach, który póki co jest wykonany z rakotwórczego eternitu. Były w przeszłości już pewne plany co do remontu lecz koniec końców zawsze na naszej drodze stawały możliwości finansowe,które nie pozwalały nam choćby zacząć coś tworzyć. Raz na jakiś czas udawało nam się odświeżyć mój pokój czy też siostry i dzieci. Lecz wiadomo że były to małe inwestycje które przynosiły tylko efekt wizualny gdyż po jakimś czasie grzyb i wilgoć dawała o sobie znać. Z jednej ze stron domu opada ściana. Odległość jednej od drugiej wynosi już ponad 5 cm więc konieczne było by podparcie w jakiś sposób fundamentu z tejże strony gdyż grozi ona zawaleniem. Jako,że nie napisałem zbytnio o sobie chciałbym dodać że od około 5 lat nie widziałem mojej mamy. Ani ja ani moje rodzeństwo gdyż wyjechała do Niemiec w celach zarobkowych i poprawy naszej sytuacji finansowych,lecz fakt faktem jest taki,że od 4 lat nasza matka nie wspiera nas finansowo. Swoją prośbę o pomoc kieruję do ludzi wyrozumiałych, nie szukam współczucia lecz chciałbym by członkowie mojej rodziny dostali coś na co zasługują.Warunki godne do życia, miejsce gdzie mogli by usiąść wspólnie do obiadu, pokój w którym spędzali by wolny czas i aby każdy z nich był zadowolony,że ma swoje własne miejsce w domu. Za każdy grosz, złotówkę bardzo dziękuje!