Organiser's profile
Jerzy Święch
Jestem emerytem (75). Emeryturę też mam małą. Na swoje 70 urodziny postanowiłem bez znajomości języka wyruszyć w Świat. Wylądowałem w listopadzie 2018 roku w Bogocie wraz z rowerem. I tak to się zaczęło. Wróciłem do Polski w marcu i już wiedziałem, że następna zimę też spędzę w Kolumbii. Z Kolumbii w marcu 2020 wylądowałem w Caracas i COVID przez blokady zatrzymał mnie tam przez rok. W marcu 2021 wróciłem do Kraju i już wiedziałem, że jestem uzależniony. W grudniu 2021 znów byłem w Floridablanca. W marcu 2022 w Kraju. Uzależnienie się wzmogło. Zaskutkowało to tym, ze 22 sierpnia wylądowałem w Santa Cruz de la Sierra w Boliwii, następnie Cochabamba, La Paz, Cusco, Lima, Piura i Quito z którego piszę ten tekst. Okazało się, ze w tej wyprawie je jestem sam, przyłączył się do mnie mocno kryzys w moim Kraju i w Ameryce Południowej obecny też. Jestem w drodze do El Limón w Wenezueli. O swoich przygodach i perypetiach opowiadam na Twitterze @6Druh. Będę wdzięczny za każdą złotówkę. Z góry dziękuję.