Organiser's profile
Klaudia Iwaniuk
UnverifiedMam na imię Klaudia . Mam 21 lat . Jestem mama . Bardzo potrzebuje pomocy pieniężnej aby spełnić jedno z moich największych marzeń jakim są moje dzieci. Z ojcem zostaliśmy się ponad rok temu , i wtedy zaczął się największy kłopot . Będąc z dwójką małych chłopców bez dachu nad głową , praktycznie bez pieniędzy i zadluzeniami zostaliśmy pozostawieni sami sobie na terenie Wielkiej Brytanii. Tak , to był mój wybór.. Nie chciałam aby dzieci patrzyły na nasze spory, ani żeby byli w przyszłości takimi mężczyznami jak ich tato , M.in. ze względu na to w jaki sposób podchodził do mnie jako do kobiety. Nie chce opowiadać jak bardzo niszczył mnie psychicznie czynami i słowami , ale myślę że każdy z Was mógłby sobie wyobrazić, bo niestety ale często dochodzi do tego typu sytuacji ze kobieta jest terroryzowana psychicznie przez męża. Chciałam wrócić z Chłopcami do Polski do rodziny która na pewno by mi pomogła pomimo tego że sami nie wiele mają. Niestety aby wyrobić paszporty dzieciom w uk, musiałam zjawić się w ambasadzie z ojcem dzieci, było to nie możliwe ponieważ była to tylko formą jego szantażu aby dalej było po jego myśli. Wiedząc że mieszka z rodzicami, zdecydowałam się na zostawienie dzieci jemu i dziadkom, a w tym czasie pojadę po dokumenty do Polski i wrócę po nich. Po powrocie z Polski z dokumentami takimi jak dowody tymczasowe, okazało się że nie ma zamiaru oddać mi chłopców. Mieszkając u siostry byłego, na wsi , nie miałam możliwości podjęcia pracy anglojęzycznej , bo najzwyczajniej przez 3 lata jakie tam spędziłam w domu z nim nie miałam okazji się nauczyć, założenie sprawy w angielskim sądzie graniczylo z cudem ze względu na koszta pomocy polskiego prawnika. Suma to £750. Wróciłam do Polski ze łzami w oczach mając obok siebie puste miejsce w samolocie, które było przeznaczone dla starszego synka. Wiedziałam że najgorszym rozwiązaniem byłoby się załamać. Nadzieja było to ze w Polsce sadownie będę mogła coś zrobić . Okazało się ze nie , ponieważ chłopcy nigdy nie byli w Polsce.. Minął już rok. Kocham bardzo . Więc spróbuje i tutaj, może się uda , może nie. Lepiej spróbować niż żebym żałowała a może odmienicie nasze życie. Warto zaryzykować. Jestem osobą która raczej rzadko rozmawia o tego typu sprawach z innymi bo chce poradzic sobie sama. Ale w tym wypadku już tracę nadzieję że sama mogę coś zdziałać. Proszę i dziękuję .