Organiser's profile
Klaudia Kuriańska
Kochani jestem osobą prywatną . Pomagam , #adoptuje i wyadoptowuje bez rozgłosu każdy kto mnie zna wie ile dla mnie znaczą zwierzęta. Opiszę w skrócie naszą historię bo mogłabym o tym opowiadać bardzo długo ♥️ Deisi adoptowałam w 2013r Później dołączył Joker który był u mnie 5msc pracowałam nad nim behawioralnie już wtedy pomogliście mi opłacić wizyty behawiorysty po 5msc znalazłam mu dobry dom z którym mam kontakt po dziś dzień. Byłam go odwiedzić . Ogromna pustka więc zdecydowalam się na adopcję kolejnego psa. Trafił do mnie na dt shaggi piękny niebiesooki który był setki razy oddawany postanowiłam że czas wziąć sprawy w swojej ręce i znaleźć mu dom udało się ma najlepszy dom jaki mogłam sobie wymarzyć on chyba też jest szczęśliwy to najważniejsze. Oczywiście kontakt zdjęcia po dziś dzień ♡ I wtedy po 2tyg ze schroniska zabrałam Tasmana To pies skrzywdzony przez,,człowieka " Almond to miłość od pierwszego wejrzenia. Przypadkowa miłość... pojechałam do Schroniska do Świdnicy chciałam zobaczyć jak dbają tam o psy bo sama byłam w naszym wałbrzyskim schronisku osobą która spaceruje z psami. Następnego dnia był już ze mną ♡ Pochopna decyzja ale wiedziałam że muszę mu pomóc że nikt nie weźmie starszego demencyjnego psa dziś to inny pies Otwarty już nie gryzie każdego kto chce go dotknąć cieszy się na mój widok podskakuje jak mała piłeczka z radości gdy jest źle wtula się i daje jaSne sygnały POMÓŻ MI BOLI ALi ma zniszczone stawy kiedy go dopada ból drapie podłogę jakby chciał wydrapać dziure i się schować Mam nadzieję że pomogę mu jak tylko będę mogła aby ulżyć mu . Miki dołączył do naszej rodziny 05.01.2020 Na dt ale zostanie do końca swoich dni u mnie dożyje godnej starości ♡ Dziękuję za wsparcie i zaufanie za każdą wpłatę za chęć pomocy Jeszcze koty bo jest ich 3 1 trafił do mnie z ulicy zabrałam go kobiecie która zaniedbala ją do granic możliwości 1kg pers wyobrażenie sobie? Brak większości sierści zarobaczona zapchlona, że pchły mi na koszulkę spadały od niej . Noe mogłam jej zostawiać i pójść sobie Wyleczyłam i stała się moim oczkiem w głowie 2 puchacze z fundacji kobieta wyjechała i je zostawiła w dt gdzie były dostawały mały terror przez inne koty były się wejść do kuwety Przeszłam proces adopcyjny i zaznały u mnie spokój. Dobrze że metraż się kończy (śmiech) bo wiecie co moje serce nie umie współpracować z rozumem Najgorsze jest mieć pieniądze, a być bez empatii I współczucia do braci mniejszych słabszych