Organiser's profile
Marcin Gulik
Dzień dobry. Nie bardzo wiem jak zacząć bo to mój pierwszy raz, kiedy muszę poprosić o pomoc. Zazwyczaj pomagam ja. Amis jest mastifem angielskim, który zamieszał z nami ok 4 lat temu (miała wtedy ok 6 lat). Została adoptowana od pewnej Pani, wcześniej mieszkała w schronisku (nie wiem jak długo), więc swoje przeszła. W tamtym roku przeszła coś w rodzaju ludzkiego zawału serca, uratowaliśmy ją choć nie było to łatwe. Ok 2 tyg temu przeszła zapalenie żołądka, z tego też wyszła, jednak teraz ma nawrót choroby z atakiem na trzustkę. Od wigili przebywa w szpitalu, jest po operacji, której koszt to 2 tys. Oddaliśmy co mieliśmy jednak to za mało. Amisa żyje, jest stabilna, zaczyna jeść jednak leczenie jest kosztowne. Zwracam się do Państwa z prośbą o pomoc w leczeniu bo sami nie damy rady a nie chcemy się poddać bo brakuje środków. Amis jest członkiem naszej rodziny i zrobimy absolutnie wszystko aby jej pomóc. Błagam o wsparcie