Cześć Wam! 😊👋🏻

To ja, Julka.

Kto mnie trochę zna ten wie, że kocham słodkości, a kto próbował moich cukierniczych wyczynów, wie, że wychodzą mi całkiem „niczego-sobie” 🔥✨

Od tradycyjnego pleśniaka, przez makaroniki, po cudaczne torty, których przecież nigdy nie można zrobić po prostu, bo nie wiem jak w Waszych słownikach, ale w moim napisali, że słowo tort oznacza tak naprawdę wypasioną, niebanalną i niepowtarzalną górę słodkości wyrzeźbiona w sposób przystępny do podania 😜

Ale do rzeczy – oto nadszedł dzień kiedy mój dwuletni, 30-złotowy, zawsze wierny robot kuchenny, próbując wytrzymać ciężar moich eksperymentów po prostu się przepalił 😢

Pomyślałam, że skoro tak, skoro mój wierny przyjaciel od kuchennych rewolucji odszedł przekazując swoje „organy” do zabawy mojemu synkowi, to może by zainwestować w wymarzonego kitchenaida?

Jak dobrze wiecie życie usłane jest nieprzewidywalnymi wydatkami tj. nagle psująca się lodówka czy sprzęgło w aucie postanawiające się zepsuć w momencie kiedy macie tysiąc innych wydatków, 

a w związku z tym, że sprzęt to nie byle jaki i również nie o byle jakiej cenie, odkładać na niego, przy życiowych niespodziankach, będę spokojnie kilka lat. I tak oto pojawił się w mojej głowie pomysł założenia zbiórki na ten mało szczytny cel, bo może ktoś z Was jest fanem moich wypieków albo chciałby kiedyś doświadczyć tego przysłowiowego „nieba w gębie” i z tej okazji miałby możliwość i chęć dołożyć się do mojego marzenia. 

Każda złotówka to krok bliżej do spełnionego marzenia 🚀

A tak serio, będe wdzięczna za każdą złotówkę, bo dzięki niej będę zbierała miesiąc, a może nawet rok krócej 😅

Niech Wam dobry Bóg błogosławi. 

A jak już dozbieram na to moje małe duże marzenie, to zapraszam każdą dobrą duszę na degustacje! 

Buźka 😙