ADA Puławska istnieje od ponad siedmiu lat. W świecie, w którym dostęp kultury i miejsca spotkań towarzyskich stanowią kolejne dobra komercyjne, my dajemy do nich dostęp nieskrępowany zasobnością portfela. Wolna kultura, krytyczna wobec komercyjnej szmiry i wspieranego przez państwo patosu, musi mieć możliwość funkcjonowania i rozwijania się, niezależnie od widzimisię sponsorów i dotacji. Podobnie grupy kontestujące obecny porządek polityczny. Przez lata staraliśmy się być megafonem, wzmacniającym głos grup wykluczonych, dyskryminowanych oraz aktywistów i aktywistek na rzecz środowiska.

Jeśli nas znasz, wiesz przynajmniej o części rzeczy, które się u nas działy. Jeśli nie, a chcesz się dowiedzieć co robiliśmy/łyśmy przez ostatnie 7 lat, możesz odwiedzić naszą stronę: adapulawska.org, przewertować nasz profil fejsbukowy lub te mniej korporacyjne; radar.squat.net i mastodon.

Pandemia dotknęła nas, podobnie jak inne inicjatywy. Ponad rok praktycznie bez działalności. Podejmowaliśmy próby przeniesienia części naszych działań online, ale nie wszystko da się zrobić przez internet. Nasze możliwości zdobywania funduszy zostały mocno ograniczone. Nie chcemy też korzystać z ofert sponsorów i państwowych / unijnych dotacji. Zależy nam na tym, żeby ADA została miejscem niezależnym, które umożliwia działanie również grupom, na które władza i korporacje nie patrzą przychylnym okiem. Z drugiej strony – koszty naszego działania w tym miejscu są niezmienne: czynsz, rachunki, podatki. Musimy je opłacić, by nie stracić tego miejsca. Stracilibyśmy je nie tylko my, ludzie, którzy tworzą ADĘ, ale i wszystkie grupy, osoby, które, dzięki istnieniu ADY, mają przestrzeń do działania, a także wszystkie osoby, które przychodzą do nas na koncerty, spotkania, wykłady, spektakle, dyskusje…

Uważamy nieskromnie, że byłaby to znaczna strata dla warszawskich – i nie tylko – środowisk wolnościowych i alternatywnych.

Nasze przetrwanie zależy od Twojej pomocy – zgodnie z zasadą, że pojedynczo niewiele możemy, ale razem jesteśmy niepokonani, prosimy Was o dorzucenie się do naszego działania. Wpłata jednej osoby to nieduże obciążenie, ale kilkaset takich wpłat – to dla Ady być albo nie być. Możesz nam pomóc, a dzięki Tobie będziemy mogły i mogli powoli wracać do naszej normalnej aktywności – a nawet rozwijać ją o nowe pomysły, które przyszły nam do głowy w trakcie pandemii, dzięki nowym znajomościom i współpracy z grupami, które nawiązaliśmy w tym trudnym czasie. Poprzednia zrzutka, rok temu, bardzo nam pomogła. Wiele osób wpłacało kwoty od niewielkich po znaczne, a skala odzewu na naszą prośbę o pomoc zaskoczyła nas i bardzo ucieszyła. Pozwoliła nam przetrwać miesiące zawieszonej działalności i braku wsparcia finansowego, na które w „normalnych” czasach możemy liczyć. Pomóżcie nam jeszcze raz wrócić do działania, zebrać siły i włączyć się w walkę o to, żeby rzeczywistość po pandemii była lepsza, niż czasy przed. I – do zobaczenia na ADZIE!