id: enhv72

Koszty naprawy auta po wypadku

Koszty naprawy auta po wypadku

Wpłaty nieaktywne - wymagane działanie Organizatora zrzutki. Jeśli jesteś Organizatorem - zaloguj się i podejmij wymagane działania.

Nasi użytkownicy założyli 1 190 648 zrzutek i zebrali 1 255 472 267 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Nieszczęśliwy wypadek, próbowałem pomóc dzieciom w domu dziecka zbierając dla nich odzież oraz zabawki a teraz sam potrzebuje pomocy. Jadąc z ciuchami od darczyńcy uderzyłem w auto, przejechałem niefortunnie na czerwonym świetle i nie mając auto casco zostałem z dużym problemem.


Auto jest na leasing, przy wyborze ubezpieczenia popełniłem błąd i nie ustawiłem AC.. jestem na zwolnieniu lekarskim i moje dochody są nie wystarczające by opłacić koszty naprawy.


Zawsze byłem tym człowiekiem, który służył pomocną ręką lecz tym razem to ja potrzebuje pomocy i mam nadzieję, że dobra karma wraca. Pozdrawiam


Po fali krytyki, która spadła na mnie po udostępnieniu mojej zrzutki na jednej z grup, postanowiłem napisać dodatkowych kilka słów o tym jakie dodatkowe czynniki wpłynęły na moją decyzję o założeniu zrzutki. Zrzutki, która jest w pełni legalna, zweryfikowana i przede wszystkim dobrowolna więc nie naciągam nikogo, nie kradne i nie namawiam nikogo na oddawanie mi swoich pieniędzy w stylu "dej należy mi się."


Ale po pierwsze chciałbym wyrazić swój żal. Na grupie która w nazwie ma "pozytywny" wrzuciłem kilka postów ze zdjęciami z momentów w których przekazywaliśmy odzież, słodycze oraz zabawki dzieciakom w domach dziecka i placówkach wychowawczych. Reakcji było dosłownie kilka. Ale w momencie kiedy poprosiłem o pomoc i wsparcie jako człowiek w potrzebie rozpętała się burza jakim to jestem nikczemnym, bezwstydnym i wogóle złym człowiekiem i jak śmiem prosić innych o pomoc. Post wyśmiany wielokrotnie. Nie przychylnych komentarzy multum, niektórzy z zacięciem próbowali mi wmówić, że jest ze mną coś nie tak i powinienem się puknąć w głowę. Przykre. Jest mi za was wstyd, jako "pozytywni" powinniśmy trzymać się razem lub przynajmniej ominąć post a nie polepszać sobie humor kopiąc leżącego... mam nadzieje, że jeśli wy będziecie w tak ciężkiej życiowej sytuacji, która skłoni was do zapytania innych o pomoc spotka was więcej dobroci i ludzkiego miłosierdzia, w końcu jesteśmy pokoleniem JP II...


Od 5 grudnia 2019 roku jestem na zasiłku chorobowym po wypadku samochodowym, do tej pory nie odzyskałem sprawności w nodze dlatego kontynuuje fizjoterapie i jestem na zasiłku chorobowym. Po wypadku dopadła mnie depresja, straciłem sporo zdrowia i chęci do życia. Było mi bardzo ciężko, dopiero wizyty u psychologa natchnęły mnie do działania. Postanowiłem pomóc dzieciakom w domach dziecka w Grudziądzu i zbierać dla nich odzież i zabawki - ot taki pozytywny punkt który miał odkręcić efekt negatywnej spirali w którą wpadłem po wypadku w 2019 roku. Wracając od kolejnego darczyńcy do którego jechałem tym razem 45km w jedną stronę aby odebrać kilka worków ciuchów dla dzieci, zdarzył się wypadek, tak ten którego efekty widać na zdjęciach. Byłem silny i wierzyłem, że Pan Bóg wystawia mój charakter na próbę i każda ciężka sytuacja, którą przejdę tylko wzmocni mój charakter... miesiąc temu dostałem telefon od instytucji która wypłaca mi chorobowe. Powiedzieli mi o tym, że przez rok czasu w wyniku błędu popełnionego w wydziale finansów ich firmy, wypłacali mi za dużo i muszę im zwrócić 6240€, próbowałem się odwołać od tej decyzji, kontaktowałem się z radcami prawnymi, księgowymi i adwokatami ale to na nic, muszę zwrócić te pieniądze.. kilka dni wcześniej list od ubezpieczalni - koszty naprawy auta poszkodowanego które zostaną ujęte w kwocie mojej comiesięcznej składki ubezpieczeniowej - łącznie 2660€... do tego koszty naprawy mojego auta czyli około 8 tysięcy złotych. Moje miesięczne chorobowe wystarcza mi na zrobienie bieżących opłat i nic poza tym a ze względu na swój stan zdrowia nie jestem w stanie podjąć pracy,


Mój bliski przyjaciel powiedział, że jeśli to zawsze ja byłem tym który pomagał bezinteresownie innym to nie powinienem się krępować i przyjąć pomoc od innych - założyć zrzutkę, więc założyłem.


Dziękuję tym którzy wspierają mnie w tym nie łatwym dla mnie okresie życia i pozdrawiam wszystkich którzy przeczytali moją historie. Wszystkiego dobrego. Pozdrawiam Kuba⁸



l61d25ebc172a95e.png

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 19

PA
Klaudia
50 zł
 
Dane ukryte
70 zł
 
Dane ukryte
86,86 zł
AD
Artur Dziambor
300 zł
MN
Mateusz Niezgoda
100 zł
 
Dane ukryte
1 zł
 
Dane ukryte
20 zł
 
Dane ukryte
28,14 zł
 
Użytkownik niezarejestrowany
21,62 zł
JB
Jbzd
20 zł
Zobacz więcej

Komentarze 4

 
2500 znaków
  • P
    Klaudia

    Brzmi nieciekawie ale napewno wszystko się ułoży!

    50 zł
  •  
    Użytkownik anonimowy

    Powodzenia Jakub!

    70 zł
  • Paulina Kuzimska

    Taaa jasne auto w NL w leasingu bez AC jest niemożliwe! Poza tym wypadek nie zdarzył sie w Polsce(blachy innych samochodów,mundury policji)więc ciekawe że jechałes 45 km po ubrania dla dzieci z DomuDziecka w Grudziądzu :P dopracuj lep iej historyjkę.Zmarnowałam 1 zł żeby napisać komentarz,ale może inni przejrzą na oczy ;-) Ps. kto normalny robi po wypadku zdjecia darów dla dzieci :P hahaha

    • Jakub Strzelecki

      Rozumiem, wygląda to tak strasznie że wręcz niemozliwie, a jednak. Mieszkam w Holandii. Przy wyborze ubezpieczenia wybrałem wa plus, sądząc że jak plus to będzie casco. Jak sie okazało te ubezpieczenie nie obejmuje AC.. zbieram odziez i zabawki dla dzieci w domach dziecka w Grudziądzu i przewożę je z Holandii do Polski. Tym razem do darczyńcy musiałem jechac 45 km i w drodze powrotnej miedzy Zwolle a Ommen zdarzył się wypadek. Proszę napisać na mail [email protected] numer konta to odeślę Pani tę złotówkę. Mam nadzieję że rozwiałem wątpliwości.