AKTUALIZACJA ODNOŚNIE ZBIÓRKI (ZDJĘCIA PONIŻEJ)

Wczoraj przed 18 dostaliśmy pilną wiadomość, że można wysłać już wieczorem o 21:30 dary na Ukrainę, i że mój przyjaciel Yura będzie mógł dołączyć do rodziny w Winnicy dwa dni wcześniej. (Dzisiaj już jest prawie w domu i mówi, że droga była pusta, a policja była zdumiona, że wracają). Nastąpiła decyzja, że nasze dary trafią najpierw do Winnicy, ale zaraz stamtąd pojadą do Kijowa gdzie sytuacja jest o wiele gorsza i można się dostać tylko od jednej strony.

Co dalej?

Działamy! Dostaliśmy kontakt przez który możemy wysłać resztę darów za kilka dni. Jest czas na zrealizowanie zakupów i dostarczenie do Krakowa skąd wyślemy do Winnicy, a może nawet uda się po raz drugi do Kijowa!

Jaką podjęliśmy decyzję odnośnie pieniędzy ze zbiórki?

Na ten moment na Zrzutce i poza nią zebrała się kwota 7 436 zł (w dosłownie 3 dni!). Jesteśmy w stałym kontakcie z przyjaciółmi z Ukrainy. 60% tej kwoty planujemy przeznaczyć na zakupy droższych lecz niedostępnych tam rzeczy, które zajmują mało miejsca, są jeszcze dostępne online i dostarczymy transportem za kilka dni. Pozostała kwota (zwłaszcza wpłaty w obcych walutach, które nie tracą w tym momencie na wartości) przekażemy bezpośrednio do sprawdzonych osób w Winnicy, które organizują tam zbiórkę, te pieniądze są im tam bardzo potrzebne na zrobienie podstawowych zakupów na już.

Można wciąż wpłacać na: https://zrzutka.pl/etshzg

Jak wyglądał wczorajszy dzień?

Przez weekend odezwało się mnóstwo osób z całego Krakowa, że mają do przekazania rzeczy. Uzbierała się z tego góra (!) bardzo przydatnych produktów. Szybko w kilka osób zaczęliśmy pakować, zliczać i opisywać po ukraińsku paczki dzieląc je na grupy: medyczne, higieniczne, turystyczne, elektroniczne, taktyczne, spożywcze.

Następnie zapakowaliśmy to na busa i zawieźliśmy na punkt spotkania w centrum. W drugim już busie było mniej miejsca niż się spodziewaliśmy, bo sporo osób zdecydowało się wrócić do siebie na Ukrainę. Zajęło nam to chwilę, ale zapakowaliśmy bagażnik pod sam korek, a resztę mniejszych paczek wsadziliśmy na siedzenia do środka. Trafią one prosto do Winnicy, a stamtąd prosto do Kijowa gdzie sytuacja jest najgorsza.

Dzięki komu to się udaje?

Dzięki Wam! Wszyscy, którzy nas wspierają, którzy przywieźli rzeczy, którzy zebrali u siebie w domu sprzęt, którzy wysłali do nas zapytanie, mają w tym swoją wielką cegiełkę. 

Czuję się w obowiązku przy wszystkich podziękować Izie, Wiktorii, Paulinie, Marcinowi, Konradowi, Julkowi i Mateuszowi za pomoc przy pakowaniu i ogarnianiu wczorajszego wieczoru paczek. Mieliśmy dosłownie 3 godziny, ale udało się to zrobić bardzo dokładnie i skrupulatnie. Każdy przedmiot został policzony, spisany i podzielony przez nich na kategorie.