Zbiórka na karmę, żwirek i opiekę weterynaryjną podopiecznych
Zbiórka na karmę, żwirek i opiekę weterynaryjną podopiecznych
Otrzymuj wsparcie. Regularnie.
Opis zrzutki
Cześć, jestem Laura – wraz z moją babcia prowadzę dom tymczasowy dla zwierząt „Bastet”.
Kastruję, leczę i szukam najlepszych domów dla naszych podopiecznych. Bardzo dużo owej pomocy finansuję ze swojej kieszeni, co nie jest łatwe, pracując dorywczo w aptece i studiując weterynarię. Moje własne potrzeby, jak i kursy naukowe musiały odejść na dalszy plan. Poza zwierzętami na tymczasie jestem także prawną opiekunką kotów: Amira, Coco i Salema oraz psów Luny i Dziubasa.
Kotów niestety przybywa, a dobrych domów, czy to tymczasowych, czy stałych ubywa. Adopcje, zwłaszcza starszych kotów, nie są łatwe. Bywa i, tak, że niektórzy podopieczni spędzają ostatnie dni u nas, co oczywiście jest lepsze, niż śmierć na ulicy. Jednak w tym momencie nie mogę pomóc już większej ilości zwierząt. Dlatego proszę o wsparcie i liczy się każda złotówka. Pamiętajcie, że to my jesteśmy głosem zwierząt i one same o pomoc nie poproszą.
Wesprzyj moją babcię, mnie i przede wszystkim naszych podopiecznych. Weź aktywny udział w naszej misji bądź członkiem naszej ekipy.
Edycja 04.06.2025
Aktualnie w naszej kociarni są 4 kotki rezydenci: Salem chory na jaskrę, Amir - senior nerkowy oraz 2 koty mojego narzeczonego. Jestem też prawną opiekunką mojej suni Luny i psa Dziubasa po mojej zmarłej babci.
Aktualnie remontujemy naszą kociarnię, jak zresztą całe mieszkanie. Jednak kociarnię postawiliśmy sobie za priorytet, bo nasz dom to dom przede wszystkim dla zwierząt.
Pomogliśmy w ostatnim czasie 2 mniejszym stowarzyszeniom. Mamy na tymczasie Kotkę Kluskę z Koty z Wyspy oraz Tobisia z Zapomniaki. Tak naprawdę na tym chcieliśmy w trakcie tego całego zamieszania zakończyć. Jak to w życiu bywa, los lubi zaskakiwać. Zostałam poproszona o pomoc w akcji łapania bezdomniakow w bliskiej lokalizacji. Koty mają tylko starszą osobę, która nie jest już stanie się nimi opiekować. Złapaliśmy roczną matkę z jej dwoma 6-miesięcznymi dziećmi. Koty nie wrócą w miejsce bytowania. Źle się dzieje, bo koty zaczęły też przeszkadzać. Niestety trudno się dziwić sąsiadom, bo nie każdy karmiciel karmi odpowiedzialnie. Niektórzy nie kastrują robiąc tym samym z karmnika rozmnażalnię, a także nie sprzątają misek i potem mamy szczury i karaluchy. Niestety konsekwencje czyjejś nieodpowiedzialności ponoszą niewinne koty. W dodatku bardzo szkoda mi kotki, która sama będąc kocim dzieckiem miała już dzieci i za chwilę ten los może czekać jej dzieci. Załatwiłam kastrację na koszt miasta. Tylko co dalej. Na liczniku mamy 9 kotów, z czego 5 po leczeniu i socjalizacji będzie szukać domu. Znalezienie odpowiedzialnego domu może zająć długi okres czasu. Nie po to poświęciłam z narzeczonym mnóstwo czasu i pracy by oddać je w nieodpowiedzialne ręce. Jesteśmy też w kontakcie z Fundacja Pomocy Zwierzętom Bezpieczna Przystań, która po zwolnieniu miejsca także zadeklarowała pomoc u nich. Do tego czasu musimy jakoś poradzić sobie sami.
Fundusze ze zbiórki przeznaczę na karmę, żwirek, testy fiv/felv, szczepienia, odrobaczenia oraz inne niezbędne badania jakie zaleci nam lekarz weterynarii.
Pomożecie? ❤️
05.06.2025
Złapaliśmy burego kilkumiesięcznego kota. Aktualnie w domu mamy 10 kotów i 2 psy.
Wszystkie koty poza rezydentami będą szukać nowych domów po rekonwalescencji oraz socjalizacji.
07.06.2025
Złapalismy dodatkowo kocicę z 4 kociętami. Osiedle zostało ogarnięte w kwestii bezdomnych kotów. Nie wrócą w niebezpieczne miejsce.
Wszystkie koty zostaną wykastrowane na koszt miasta. Ja jedynie opłacę testy fiv/felv oraz szczepienia i ewentualne badania zalecone przez lekarza weterynarii.
Z uwagi na ilość kotów jesteśmy w kontakcie z większą fundacją Fundacją Pomocy Zwierzętom Bezpieczna Przystań. Około 15 czerwca zabiorą od nas 2 koty. Jeśli zwolni im się kolejne miejsce to obiecali pomoc. Jednak do tego czasu musimy radzić sobie sami. Kotom nikt nie chciał pomóc, dla organów prawnie są wolno żyjące… jednak oswajałam już koty zdziczałe z sukcesem, a także szkoda mi wypuszczać koty na pewną śmierć.
Bardzo proszę o pomoc. Zrobiłam jako prywatna osoba więcej niż duże organizacje. Na łapankę poświęciłam każdy wieczór przez prawie tydzień.
Na fotografiach kolejno
Nasi rezydenci: Amir, Rudi, Salem, Bonki
2 oswojone tymczasy: Tobiś czekający na zabieg stomatologiczny (współpraca z dt Zapomniaki), Kluska (Koty z Wyspy)
Następnie w klatkach koty w trakcie kwarantanny i socjalizacji: burasek, 3 czarnuszków oraz kotka z 4 kociętami
Psy: Luna i Dziubas

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Matka kotków wychodzących wspiera całym serduszkiem ;)
Poza pieniędzmi, przesyłam dużo ciepła. Bądźcie dzielne!
termofor , rękawiczki , korektor
Kolczyki motki
Zestaw dwóch kubeczków / BeaN