Dzisiejszy dzień miał być jak każdy inny. Niedziela, zajęcia zdalne w szkole, więc zaplanowany caly dzień w domu. Najpierw czas na naukę, potem na błogie lenistwo we dwoje. Żadne z nas nie było gotowe na nieprzyjemności jakie przyniesie dzisiejszy dzień. W trakcie zajęć dostaje telefon od sąsiadki: " Macie zarysowany cały bok auta." Myślimy, że to żart. Auto stoi na podwórku, za budynkiem w którym mieszkamy. Schodzimy, w pierwszej chwili szok. Jak to? Kto to zrobił? Dlaczego? Miliony myśli i przekleństw, co dalej robić. Telefon na policję, po pierwszym kazali jechać do lakiernika po wycenę i później do nich. Po drugim dzielnicowy przyjechał sporządzić notatkę. Chyba był przygotowany, że przesadzamy, że to nic wielkiego. Jego reakcji nie da się opisać bez wulgaryzmów. Stwierdził tylko, że ktoś bardzo się postarał. Niestety sąsiedzi nic nie widzieli, do zniszczeń doszło nieprawdopodobniej w nocy. Praktycznie zerowe szanse na wykrycie sprawcy. Analiza co robimy dalej. Nasz błąd, w tym roku wyjątkowo nie wykupilismy AC, teraz tego żałujemy jak nigdy. Trzeba działać własnym kosztem. Ale, na nasze nieszczęście, opłaciliśmy salę na długo planowany ślub. Kiesa jest pusta, bez pomocy się nie obejdzie...

Dobrzy ludzie, jeżeli chcecie nam pomóc w naprawie tych okrutnych zniszczeń naszego kochanego auta, będziemy wdzięczni. Każda złotówka będzie na miarę złota, zwłaszcza, że jest to auto na które bardzo długo pracowaliśmy i nadal pracujemy. Moje małe spełnienie marzeń, które ktoś w sposób bezczelny i prostacki zniszczył w nocy z 20 na 21 czerwca. Każdej osobie, która zechce się przyłączyć do tej zbiórki bardzo dziękuję. 

A Tobie drogi wandalu, życzę tego samego, co Ty dałeś nam. Niech ktoś zniszczy Ci coś, nad co długo pracowałeś lub będziesz pracował. Może wtedy zrozumiesz coś zrobił.

GROSZA DAJ ŁUKASZOWI, SAKIEWKĄ POTRZĄŚNIJ. SAKIEWKA POTRZĄŚNIJ. :)