Obiecałam sobie że nie założę kolejnej zbiórki do póki nie spłacę długów w lecznicach i u osób prywatnych, które pożyczały pieniądze, aby koty nie musiały czekać na pomoc, i nie dokończę starej zbiórki, ale jak patrzeć na cierpienie tego kota:(

Jego opiekunowie zrobili co mogli i wydali ile byli w stanie, ale koszty są ogromne bo lokalni lekarze niestety nie poradzili sobie z problemem, dlatego powiedziałam że pomogę, kociak wymaga kolejnej wizyty u specjalisty, dlatego bardzo proszę o pomoc w opłaceniu jego pierwszej i kolejnej wizyty, kociak jest leczony w Rzeszowie.

Do tego cały czas mam dług w lecznicy w Szowsku, co uzbieram to zawsze znajdzie się jakaś bieda w potrzebie, nie zdziwię się jeśli dostanę sprawę za niepłacenie.. i tak już długo czekają, a dług mam z głupoty innych ludzi którzy nie przyjęli od razu pomocy tylko zwlekali, kotka zmarła a ja zostałam z nieopłaconymi fakturami:(

aktualne wydatki:

-Rudy kociak pierwsza wizyta 600zł

-Kolejna wizyta? Ok 600-700zł

-Dług w klinice w Szówsku 2000zł (już chyba z 2 lata, cały czas co uzbieram, to pojawia się jakiś kot w potrzebie🥺

- mam kolejne kotki na liście do sterylizacji