A wiec zaczelo sie tak..... wraz z mezem w lipcu tego roku rozpoczelismy planowany od dawna remont w mieszkaniu wszystko wlasciwie po to zeby nasz syn mial w koncu swoj pokoj (( 6lat czas najwyzszy))!!!! wszystko szlo w dobrym kierunku zaczelam pracowac u cioci dzieki czemu zakup podstawowych materialow budowlanych nie sprawial problemu no i ekipa budowlana to moj maz w jednej osobie:))takze uzupelnialismy sie na wzajem..... W sierpniu niestety ja musialam przerwac prace bo sie okazalo ze nasza rodzinka sie powiekszy i to juz na poczatku lutego...... tak wiec praca po 12 godzin w smazalnii nie wchodzila w gre.... i tym sposobem zaczelo sie pod gorke czas gonii polowa mieszkania rozgrzebana posadzka do wylania facet caly tydzien w pracy to co w weekend moglby podgonic to niestety materialiw na sprawne wykonczenie brak..... i takim wlasnie sposobem trafilam tuuuuu.z gory dziekuje za jakie kolwiek wsparcie