Przyznajcie, że często przechodzimy obok codziennego hejtu i nic nie robimy. Nie chcemy się konfrontować z trollami, hejterami, ludźmi, którzy bardzo często są nieprzewidywalni, mściwi i niebezpieczni. Dla "świętego spokoju" wolimy to zostawić, liczymy, że zrobi to ktoś inny. Tak rodzi się współczesny hejt. Obojętność i odwracanie oczu tylko zachęca i daje poczucie bezkarności. Dziś Internet pełen jest "bohaterów" z dumnie brzmiącym nickiem i starannie wybranym zdjęciem profilowym. Nie wiemy kim jest. Często jest nędzną kreaturą, pełną kompleksów i niekontrolowanej złości, pełną żółci i jadu, która dowartościowuje się hejtując innych. Przyznajcie, że nie mamy poczucia bezpieczeństwa. Są jednostki, które z tym walczą, ale w rzeczywistości jest ich mało, organy ścigania nie chcą, nie umieją, są nieefektywne. Sprawy cywilne są trudne: trzeba ustalić dane, wyłożyć środki. Misją ”” Nony””jest pomagać takim osobom. Sama siebie nazywa "nawróconą". Kiedyś beztrosko bawiła się mediami społecznościowymi, ale dotarło do niej, jak płytkie są, że błoto tworzy wrażenie głębi. Dziś stara się pomóc ludziom, którzy potrzebują wsparcia, silnego ramienia i tarczy. Przyznaje, że motywuję ją świadomość, że to już zaczyna dotyczyć również jej dziecka. Pomoc innym, bycie "zderzakiem" ma jednak swoją cenę. Wszyscy zaatakowani hejterzy starają się jej uprzykrzyć życie poprzez nękanie jej postępowaniami karnymi, cywilnymi itd. Hejter - gdy atakuje to jest ok, gdy atakujesz hejtera - to bezprawie. "Kiedy się taplasz, ze świnią w błocie, ona się cieszy, a ty jesteś cały ubrudzony". Tu jest podobnie. Pomóżmy Nonie. Jeżeli popierasz jej misję i chcesz by dalej pomagała innym wesprzyj jej aktywność. Środki ze zbiórki zostaną przeznaczone na pomoc prawną dla niej oraz działania związane z usuwaniem nieprawdziwych treści z Sieci.