Rehabilitacja po chorobie
Rehabilitacja po chorobie
Nasi użytkownicy założyli 1 236 331 zrzutek i zebrali 1 378 165 941 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności6
-
Czytaj więcej
„Kochani, od kilku dni jestem w nowym miejscu - w Szpitalu Wojewódzkim na oddziale rehabilitacji neurologicznej. Po krótkiej obserwacji, rehabilitanci wzięli mnie " do galopu" : mam codziennie po kilka godzin zabiegów i ćwiczeń w sali gimnastycznej na specjalistycznych przyrządach, trochę czasu spędzam już nie na łóżku lecz na wózku. Coraz lepiej wychodzi mi siedzenie bez podtrzymywania! We czwartek po raz pierwszy od wypadku zjadłem śniadanie siedząc przy stole! To wspaniałe uczucie! Mimo że jest ciągle problem z moją lewą stroną ( szczególnie z nogą), przy pomocy rehabilitantów ćwiczę już wstawanie, a nawet udało mi się z nimi zrobić kilka kroków przy balkoniku. Uczę się też codziennych czynności, by móc się stać w miarę samodzielnym.
Zabiegów jest tak dużo, że po powrocie od razu zasypiam! Ale cieszę się, bo widzę już stopniowe postępy. Dzięki Wam Mama mogła mnie wyposażyć w wygodny strój do ćwiczeń i specjalne buty, w których mogę bezpiecznie uczyć się na nowo chodzenia. Jeszcze raz bardzo wszystkim, którzy pospieszyli mi z pomocą i wsparciem na zrzutce, ale też wysyłając mi pozytywną energię, a nawet przesyłając do szpitala moją wymarzoną galaretkę (!!!) Bardzo dziękuję!
Przede mną wiele miesięcy trudnej i ciężkiej rehabilitacji, ale wiem, że dzięki Rodzinie i Przyjaciołom dam radę!!!”
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Cześć, jestem Michał, mam 39 lat!
Choć aktualnie śpię i nie jestem jeszcze w stanie pisać, czytać, mówić, ani chodzić, to gdy się wybudzę ze śpiączki, będę potrzebował ogromnej pomocy z Waszej strony. Długich godzin czasochłonnej rehabilitacji, która pozwoli mi wrócić do pełnej sprawności, tak, aby móc dalej cieszyć się życiem jak przed paroma tygodniami.. Pewnie zastanawiacie się co się wydarzyło? Dlaczego wciąż śpię? Mianowicie w związku z moim nadciśnieniem tętniczym, w mojej głowie pękł tętniak, była konieczna trudna operacja, teraz jestem jeszcze w śpiączce i leżę na Oddziale Intensywnej Terapii w Białymstoku, ale gdy się wybudzę z błogiego snu, będę potrzebował rehabilitacji. Chcę znowu normalnie żyć, założyć rodzinę, zaopiekować się moimi przyszłymi dziećmi, chodzić na spacery, a także zabrać moją ukochaną na wymarzone wakacje, lecz by to zrobić potrzebuję pomocy, żeby stanąć na nogi i normalnie funkcjonować po tym okropnym wydarzeniu.
Proszę, pomóżcie mi wrócić do normalnego życia.
Mój apel ustami mojej wybranej! Ściskam.
----------------------------------------------------------------
Hi, I'm Michał, I'm 39 years old.
Even though I'm currently asleep and I can't write, read, speak or walk yet, when I wake up from the coma I'm going to need a lot of help from you. That is - long hours of time-consuming rehabilitation that would allow me to gain capableness to enjoy my life to the fullest extent like I used to a few weeks ago. You're probably wondering what happened. Why am I still asleep. Well, because of my arterial hypertension an aneurysm ruptured in my head, I needed extensive surgery and now I'm laying in a coma at the Intensive Care Unit in Bialystok, but when I wake up from this blissful sleep, I'm going to need rehabilitation. I want to live normally again, start a family, take care of my future children, go for walks and also take my loved one on her dream vacation, but in order to do this, I need help to stand up again and function normally after this horrible incident.
Please, help me get back to normal life.
This is my plea, courtesy of my lady. Hugs
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Bardzo się cieszę, że Michał wraca do Was! Przekażcie Mu gorące życzena zdrowia i spełnienia marzeń! Trzymajcie się!Barbara Tuora