id: f2euak

Na zakup samochodu z automatyczną skrzynią biegów

Na zakup samochodu z automatyczną skrzynią biegów

Opis zrzutki

Mam 47 lat, jestem żoną, mamą . Do niedawna byłam bardzo aktywną pełna sił kobietą, która miała całą masę planów i marzeń.

Od 25 lat prowadzę Hodowlę Sznaucerów Miniaturowych Dolina Rivendell FCI, a od 2 lat jestem też Sędzią Kynologicznym. Kynologia to moja pasja i całe moje życie.

W 2024 roku że względu na zaawansowane zmiany i bardzo zły stan kolana zostałam skierowana na operacje wszczepienia endoprotezy kolana lewego. Operacja miała znacznie poprawić komfort życia i umożliwić mi dalszą pracę z psami bez bólu.

Operacje wykonano w Szpitalu Bonifratrow w Krakowie w dniu 3.01.2025.

Prawie natychmiast po zejściu znieczulenia zgłaszałam lekarzom i personelowi szpitala, że nie mam kontaktu ze stopą i nie mogę nią ruszać. Moje zgłoszenia i obawy zostały zlekceważone. Cały czas słyszałam, że to przejdzie za kilka dni.

Ze szpitala wypisano mnie do domu, a w wypisie nie było ani słowa o zgłaszanych przezemnie problemach.

Dzięki pomocy znajomych udało mi się trafić na Rehabilitację na oddział dzienny. Mimo ćwiczeń, zabiegów nie było żadnej poprawy. Pojawiły się za to potworne bóle podudzia i stopy, które uniemożliwiały mi sen.

Na wizytach kontrolnych ortopeda nadal twierdził, że to minie i nie ma czym się denerwować. Nie zdecydował też o żadnym leczeniu farmakologicznym.

Po 2,5 miesiącach od operacji trafiłam do neurologa, który powiedział, że jest już trochę za późno na farmakologię. Leczenie powinno być podjęte natychmiast po zauważeniu pierwszych symptomów. Zlecił EMG...

Wynik zwalił mnie z nóg : nerw uszkodzony, cechy odnerwienia mięśni, brak czynności dowolnej.

Diagnoza neurologa : Nie wrócę już nigdy do sprawnego poruszania się, nie mogę kierować samochodem z manualna skrzynią.

Czyli tak naprawdę to koniec bycia wystawca psów, ograniczone możliwości poruszania się i cała masa ograniczeń w wykonywanych pracach.

Nagle z osoby niezależnej mobilnej i bardzo samodzielnej stałam się zależna od męża , przyjaciół. Zawalił się mój poukładany świat. Zostałam inwalidą do końca życia.

Na codzień chodzę w ortezie podtrzymującej stopę ale mimo to potykam się i wywracam. Kiedy wychodzę sama do autobusu muszę używać kuli łokciowej. Dojazdy na rehabilitację autobusami zajmują strasznie dużo czasu, orteza obciera mi nogę.

Dla mnie brak mobilności to też ogromne ograniczenia w zarabianiu pieniędzy.

Jedyną szansą na powrót do mobilności, abym mogła wrócić do pracy, a także realizować swoje plany i pasję związane z Hodowlą i pracą sędziego to zakup bezpiecznego samochodu z automatyczną skrzynią. Niestety na chwilę obecną to koszt przekraczający bardzo moje możliwości..

Dlatego postanowiłam się przełamać i prosić Was o pomoc. Nigdy nie myślałam, że życie akurat w ten sposób mnie doświadczy.

Mam jednak jeszcze przed sobą wiele lat życia, nie chcę rezygnować że swoich marzeń i pasji.

Mam cudowne dzieci dla, których chciałabym nadal być sprawną uśmiechniętą mamą i móc towarzyszyć im wszedzie tam gdzie będą mnie potrzebować.

To dla mnie straszne prosić o pomoc, bo do tej pory to zawsze ja pomagałam.

Dziękuję każdemu kto postanowi mi pomóc.

Każda złotówka będzie dla mnie ogromnym wsparciem.


English :

I am 47 years old, I am a wife, a mother. Until recently, I was a very active, energetic woman who had a lot of plans and dreams.


For 25 years, I have been breeder in the Dolina Rivendell FCI Kennel breed Miniature Schnauzers and Affens , and for 2 years I have also been a Kynological Judge in Polish Kennel Club. Kynology is my passion and my whole life.


In 2024, due to advanced changes and a very poor condition of my knee, I was referred for an endoprosthesis implantation surgery on my left knee. The surgery was to significantly improve my quality of life and allow me to continue working with dogs without pain.


The surgeries were performed at the Bonifratri Hospital in Krakow on 3.01.2025.


Almost immediately after the anaesthesia wore off, I reported to the doctors and hospital staff that I had no contact with my foot and could not move it. My reports and concerns were ignored. I kept hearing that it would go away in a few days.


 I was discharged from the hospital and the discharge papers did not mention the problems I had reported.


Thanks to the help of my friends, I managed to get to the Rehabilitation Day Unit. Despite exercises and treatments, there was no improvement. However, I developed terrible pain in my shin and foot, which prevented me from sleeping.


During check-ups, the orthopedist continued to claim that it would pass and that there was nothing to worry about. He also did not decide on any pharmacological treatment.


After 2.5 months from the surgery, I went to a neurologist, who said that it was a bit too late for pharmacological treatment. Treatment should be started immediately after the first symptoms were noticed. He ordered an EMG...


The result knocked me off my feet: damaged nerve, signs of muscle denervation, lack of voluntary function.


The neurologist's diagnosis: I will never get back to moving properly, I cannot drive a car with a manual gearbox.


 So, in reality, it's the end of being a dog exhibitor, limited mobility and a whole lot of restrictions in the work I do. 


Suddenly, from an independent, mobile and very independent person, I became dependent on my husband and friends. My organized world collapsed. I became an invalid for the rest of my life. 


Every day I wear a foot brace, but despite that I stumble and fall. When I go out to the bus by myself, I have to use an elbow crutch. Traveling to rehabilitation by bus takes a lot of time, the brace rubs my leg. 


For me, the lack of mobility also means huge restrictions in earning money. 


The only chance to get back to mobility, so that I can go back to work, and also realize my plans and passion related to breeding and work as a judge is to buy a safe car with an automatic transmission. Unfortunately, at the moment, this cost is far beyond my means. 


That's why I decided to break through and ask you for help. I never thought that life would experience me this way. 


 However, I still have many years of life ahead of me, I don't want to give up my dreams and passions.


I have wonderful children for whom I would like to continue to be an efficient, smiling mother and be able to accompany them wherever they need me.


It is scary for me to ask for help, because until now it was always me who helped.


I thank everyone who decides to help me.


Every euro will be a huge support for me.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Download apps
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!

Skarbonki

Jeszcze nikt nie założył skarbonki na tej zrzutce. Twoja może być pierwsza!

Komentarze

 
2500 znaków
Zrzutka - Brak zdjęć

Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!