Bomi jest starszą kicią, która całe dotychczasowe życie spędziła na wsi, w gospodarstwie. Po tym, jak jej opiekunka trafiła do szpitala, kotka i jej syn musiały opuścić gospodarstwo. Obecnie przebywają w DT w Sosnowcu.

Bomi nie jest okazem zdrowia, bo nie była odpowiednio żywiona, nikt nie zadbał o jej profilaktykę, chociażby regularne odrobaczanie czy szczepienia. Wielokrotnie przechodziła koci katar z szerokim wachlarzem objawów. Piła mleko, jadła resztki z kuchni albo najtańszą karmę marketową. Teraz na jaw wychodzą efekty tych wieloletnich zaniedbań.

Najważniejsze jest wykonanie zabiegu, który doprowadzi do porządku jej uzębienie. Problemy w jamie ustnej wiążą się z ciągłym bólem, trudnościami z jedzeniem i mogą fatalnie wpływać na cały organizm. Bomi miała już wykonaną wstępną diagnostykę, ale żeby dalej działać, potrzebne są pieniądze. Kosztują zarówno niezbędne badania, jak i sam zabieg sanacji.

Na pierwszej wizycie wykonano badania krwi i przeprowadzono pobieżne oględziny jamy ustnej. Kicia dostała leki, ale doraźne leczenie przynosi ulgę jedynie na chwilę.

Bardzo prosimy o wsparcie zrzutki - każda złotówka pomoże Bomi :)