Diegunio walczy po raz czwarty...

Dieguś jest berneńskim psiakiem i pomimo młodego wieku (2 lata) przeszedł już 3 operacje na dysplazję oraz dostał komórki macierzyste.

Wtorek 12 lipca wieczorem już nie chciał kolacji, pomyślałam że może mu się znudziła? Z lodówki dałam kawałek szynki- też nie chciał. Rano 13 lipca mieże tenpareture (38,6) widzę po pupie że miał biegunkę. Okazało się że całe piętro nam zabrudził płynnym kałem. Po 18 była wizyta na gagarina w Warszawie. Powiedzieli Nam, że Diego ma ostre zapalalenie jelit żołądka. Dostał leki przeciw zapalane, przeciwko bólowe I przeciw wymiotne. Jak do następnego dnia zwymiotuje, potrzebne usg. 14 lipca diego pojechał że mną do pracy, od rana zwymiotował 3 razy. Zaczęłam wydzwaniać po lecznicach w całej Warszawie o usg na CITO. TYLKO klinika ,wieża, na Bemowie Nas przyjęła. U nich wykonaliśmy, usg , rtg na których wyszedł ostry stan zapalny jelit żołądka, dodatkowo spuchnięte jelita , w których zalega krew. Dostał dużo leków dożylnie. Lekarz Nas poinformował, że jak do rana leki nie zadziałają trzeba będzie otwierać psa. 15 lipca kontrola usg, leki nie zadziałały, lekarz mówi, że z psem jest gorzej. Czy Miał szczepienie na parwowiroze, miał ale powtórzymy test. TEST WYSZEDŁ POZYTYWNY. Lekarz mnie informuje, że zaczęła się walka o życie psiaka. Myślałam, że serce stanie mi w gardle. Mają surowice ale to spore koszty. Na 5kg surowica kosztuję 300 zł, diegunio waży 30 kg... plus do tego leki, kroplówki, usg kontrolne...

Jeśli ktoś chciałby Nas wspomóc...

Z góry bardzo dziękujemy, dziękujemy poraz czwarty...

Wszystkie paragony będę wysyłać na stronie diegunia

www.facebook.pl/podajlapediegusiowi