Jak każdy dobrze wie, od ponad pięciu miesięcy za naszą wschodnią granicą trwa okrutna i wyniszczająca wojna. Medialne zainteresowanie Ukrainą spada, a zbliża się jesień, czas wymagający, gdy pomoc będzie potrzebna jeszcze bardziej. Od początku wojny działam w Ukrainie jako wolontariusz. Wraz z innymi pomagającymi, kierowcami, organizacjami, odbyliśmy już dziesiątki wyjazdów w ramach własnej „Grupy BezNazwy” i innych inicjatyw. Pomoc dostarczamy na całym terytorium Ukrainy (wyłączonym spod okupacji) i zamierzamy robić to dalej. Jednak potrzebna jest WASZA pomoc.

Mikołajów to nasz najbliższy cel. Miasto od ponad 100 dni odcięte jest od wody. Planujemy transport kilku ton wody, które dostarczymy mieszkańcom osobiście. Miasto znajduje się tuż obok linii frontu, jest jednym z najbardziej bombardowanych miast w kraju, a potrzeby jego mieszkańców są ogromne.

Po drodze po raz kolejny dostarczymy pomoc humanitarną do Luchytsi, malutkiej miejsowości w obwodzie żytomierskim. Mieścinka przyjęła ponad 800 przesiedleńców ze wschodnich części Ukrainy i pilnie potrzebna jest tam pomoc (zarówno humanitarna, jak i chociażby psychologiczna).

Na co jeszcze zbieramy?

• produkty spożywcze
• artykuły higieniczne
• żywność dla zwierząt (jesteśmy zaangażowani w pomoc hodowlom i prywatnym schroniskom, m.in. w Białej Cerkwi i Żytomierzu).
• filtry do uzdatniania wody
• paliwo i busy

Jak sprawdzić naszą wiarygodność?

Każdy wyjazd skrupulatnie rozliczamy z darczyńcami. Można nas znaleźć na Facebooku i Instagramie, jako „Grupa BezNazwy”. Tam na bieżąco relacjonujemy nasze działania. Oprócz tego działamy pod bezpośrednim patronatem burmistrza Nowowołyńska, Borysa Karpacza, którego zastępczyni jest jednym z naszych głównych kontaktów.

DZIĘKUJEMY ZA KAŻDĄ ZŁOTÓWKĘ!