Pamiętacie Norda? Jest pod naszą opieką już kilka lat. Nord świetnie sobie radzi, jest wesoły i zadowolony z życia. No i ma do tego powody, biorąc pod uwagę, że niedawno wywinął się śmierci. Ale jeśli myślicie, że przeciwności losu są w stanie załamać takiego twardziela, to grubo się mylicie. Nord zachwyca pogodą ducha, dobrymi manierami, czułym i nienachalnym charakterem. I do tego ta uroda jak z baśni o śnieżnych psach. Taki właśnie jest nasz Nord, zawsze pogodny i wesoły, żądny poznawania świata i nowych przygód w gronie kolegów.

Nie będziemy ukrywać: przeraziliśmy się, kiedy z dnia na dzień stan Norda nagle się pogorszył. Silny atak padaczki, który – mimo zastosowania leków – udało się wyciszyć dopiero po upływie 24 godzin. Badania, w tym rezonans, dały odpowiedź, co jest tego przyczyną: zapalenie opon mózgowych, będące prawdopodobnie efektem babeszjozy. Na szczęście leczenie szybko postawiło chłopaka na nogi. Znowu stoi na nich zadowolony z życia i spokojny o przyszłość. My trochę mniej, bo po leczeniu Norda został nam dług – 600 zł leki, 1100 zł rezonans. Jak zwykle kłaniamy się w pas, prosząc o wsparcie dla tego niezwykłego psa.

Każdy, nawet najmniejszy pieniążek się liczy. Pomóżcie, Drodzy Przyjaciele, bo sami tego nie udźwigniemy. 

W imieniu Norda i naszym bardzo dziękujemy za Wasze wsparcie!