UPDATE marzec:

Dzięki waszej pomocy udało się zapewnić bezpieczny transport do Egiptu dla Orjwan, jej męża i dwójki malutkich dzieci. W Gazie pozostaje dalsza rodzina Orjwan. Tym razem zbieramy na bezpieczną ucieczkę jej mamy oraz siostry.

Wg informacji od Briana ucieczka jednej dorosłej osoby z Rafah do Egiptu kosztuje 12 tysięcy dolarów amerykańskich (jeszcze parę tygodni temu było to 7 tysięcy)

W linkach dorzucam odnośnik do między narodowej zbiórki organizowanej przez panią Hazel.

PDATE 28 stycznia:

Zbieramy na konkretny cel zapewnienia bezpiecznej ucieczki rodzinie Orjwan. Proszę przeczytaj tłumaczenie słów Briana na temat ciężkiej sytuacji rodziny (oryginał w aktualnościach):

"(..) przebywają w prowizorycznym obozie blisko granicy egipskiej w Rafah, który jest stale bombardowany, jest ogromnie przeludniony, nie ma tam czystej wody ani sanitariatów, a jedzenie jest bardzo trudne do zdobycia. Ludzie tam głodują, a sytuacja staje się coraz bardziej krytyczna. Teraz zbieramy pieniądze, aby zapewnić Orjwan i jej rodzinie wyjście z tego piekła, w którym się znajdują, przez granicę i powrót do bycia pozytywnymi liderami swojej społeczności. Mamy ustaloną datę ich wyjazdu, uzgodniono już warunki z osobami, które im pomogą, ale wciąż brakuje nam ogromnej kwoty pieniędzy, które będą potrzebne na ich bezpieczną podróż oraz na małe środki po przekroczeniu granicy. Dlatego teraz prosimy o pilne wsparcie. Planowana data ich wyjazdu przypada na czwarte urodziny ich córki. Dołączony jest link do tekstu Orjwan, który opowiada więcej o tym, kim jest i o jej rodzinie. Bardzo dziękujemy za wsparcie."

Hej,

nazywam się Tomek i w imieniu mojego znajomego - Brian'a MacNamara założyłem tą zrzutkę.

Brian posiada przyjaciół na całym świecie (ostatnie lata spędził w Polsce! - ucząc angielskiego i organizując świetne koncerty m.in. we Wrocławiu :) Tym razem w dużo bardziej przykrych okolicznościach jest zmuszony prosić o pomoc dla swojej przyjaciółki ze strefy Gazy, młodej dziennikarki - Orjwan Shurrab.

Poniżej przeczytacie historię Orjwan (oddaje głos Brianowi):

Orjwan Shurrab to 28-letnia dziennikarka pochodząca z Gazy, która po raz pierwszy pojawiła się w moim życiu wirtualnym ponad pięć lat temu. Wtedy Orjwan pracowała z najbiedniejszymi i najbardziej pokrzywdzonymi dziećmi w Gazie, regionie dotkniętym nędzą. Przez lata współpracowaliśmy przy kilku projektach. Orjwan została pisarką w grupie "We Are Not Numbers", która łączyła młodych obiecujących pisarzy z Gazy z zagranicznymi mentorami.

W naszych sporadycznych kontaktach przez lata zauważyłem, że Orjwan nie tylko jest bardzo inteligentną młodą kobietą i utalentowaną pisarką, ale również niesamowicie delikatną i troskliwą. Moja przyjaciółka to jedna z najsilniejszych i najbardziej zdeterminowanych osób, jakie znam.

Od 8 października, trzy dni po ataku Hamasu, jestem w niemal codziennym kontakcie z Orjwan, gdy ona i jej rodzina zmierzyły się z piekłem. Ona i jej mąż Mohammad mają dwoje dzieci: małą Orjwan (nazwaną od imienia matki, trzyletnią dziewczynkę) oraz Razima, dwulatka. Obecnie opiekuje się także dziećmi swojej szwagierki (zabitej w ataku dwa tygodnie temu): trzyletnim i sześciomiesięcznym. Bezpośrednio po przerwaniu ostatniego rozejmu Orjwan i jej rodzina zniknęły na ponad tydzień, w czasie którego obawiałem się, że padli ofiarą ludobójczego ataku. Na szczęście rodzina pojawiła się nienaruszona kilka dni temu, ale ich dom został całkowicie zniszczony, mąż stracił 15 członków rodziny, a jedynym majątkiem, jaki teraz posiadają, są ubrania, które mają na sobie. Obecnie przebywają w prowizorycznym obozie blisko granicy egipskiej w Rafah, który jest ogromnie przepełniony, bez dostępu do wody czy sanitariatów, z bardzo ograniczonym dostępem do jedzenia.

Obecnie zbieram pieniądze, aby zapewnić Orjwan i jej rodzinie nie tylko wyjście z tego trudnego okresu, ale także powrót do roli pozytywnych liderów swojej społeczności.

tekst oryginalny dostarczony mi przez Briana:

Orjwan Shurrab is a twenty-eight year old journalist from Gaza who first came into my life via the virtual world more than five years ago.At the time, Orjwan worked with the poorest and most disadvantaged children in Gaza, which was a dismally impoverished region. We worked on a couple of projects together over the years. Orjwan became a writer for a group, We Are Not Numbers, that teamed young prospective writers from Gaza with overseas mentors. In intermittent contacts over the years I found Orjwan not only to be a highly intelligent young woman and an accomplished writer and as well as being incredibly gentle and caring, my friend is one of the strongest and most determined people I know.. Since October 8th, three days after the Hamas attack, I have been in almost daily contact with Orjwan as she and her family faced into Hell. She and her husband Mohammad have two children, little Orjwan (after herself), a three-year-old) and Razim, who is two. She also has her sister-in-law's (who was killed in a strike two weeks ago) children with her now, a three-year-old, and a six-month-old. Immediately from the time the recent ceasefire broke Orjwan and her family disappeared for more than a week, during which time I feared she and her family had fallen victim to the genocidal onslaught. Mercifully, the family reappeared intact a couple of days ago, but with their house completely destroyed, her husband having had 15 members of his family wiped out, and the clothes on their backs the only possessions they now own. They are now staying in a makeshift camp close to the Egyptian border in Rafah, which is massively overcrowded and with no water or sanitation, and very little food coming in. I am now raising money to ensure that Orjwan and her family can not only get out of this dark time but return to being positive leaders of their community.

Klika słów ode mnie (FAQ?):

-czemu Ty zakładasz zbiórkę, a nie Brian?

odp. to najmniej ile mogę zrobić, Brian jest starszej daty - (umie w komputer, ale słabo, sorry Brian if thats not true :P),

dostawałem również dużo zapytań o post udostępniony na facebooku od ludzi, którzy nie są przyzwyczajeni do paypala czy to scam itd. stąd pomysł na zrzutka.pl!

-czy Ty również znasz Briana tylko z internetu? Co jeżeli to scam?

odp. Brian przez 10lat mieszkał w Polsce we Wrocławiu, jest prawdziwy i ufam mu w 100%!

-w jaki sposób pieniądze trafią do Orjwan?

odp. poprzez jej znajomą z dziennikarskiej pracy - irlandkę Hazel Cullen, całość zebrana na tej aukcji zostanie przekazana na konto paypal z dopiskiem "GAZA Brian's project for Orjwan"

-czy mogę wesprzeć omijając tę zrzutkę?

jasne, że tak (mniej roboty dla mnie!) idź do https://www.paypal.me/HazelCul ale nie zapomnij o dopisku "GAZA Brian's project for Orjwan", jako że pani Hazel zbiera datki również dla innych osób ze strefy Gazy