Dzień dobry,

Zwracam się do Państwa z prośbą o pomoc. W zeszły czwartek wracając z pracy mój tata spotkał na drodze pod Chełmem kotka - w pierwszej chwili nie był pewny co właściwie pojawiło się przy drodze asfaltowej, zatrzymał samochód i chcąc sprawdzić sytuację okazało się, że jest to mały kotek. Nie wiadomo skąd się wziął przy drodze oraz jakie były wcześniejszego losy, ale nie myśląc długo zabrał go do domu w nadziei, że znajdziemy mu dom. Gdy emocje już opadły i zajechał do domu okazało się, że kotek ma poważny uraz przedniej łapki. Ciężko stwierdzić czym był spowodowany. Jako, iż był to wieczór tata zdecydował się pozostawić kotka w domu na noc, mimo że posiadamy psa. Po spokojnej nocy kotek został zabrany do weterynarza - ogólny stan dobry, ale niewładność przedniej łapy została potwierdzona. Weterynarz zrobił kotku również RTG - zdjęcie kości widoczne we wgranych zdjęciach. Pozyskaliśmy informację, że o łapkę jeszcze można walczyć, ale nie w Chełmie a w Lublinie. W Chełmie niestety łapka nadaje się tylko do amputacji. Chcemy podjąć walkę o łapkę, jednak wiąże się to z dużymi kosztami, na które nie byliśmy gotowi. Nie chcemy oddawać kotka w takim stanie, bo wiemy, że zdrowy kot ma większe szanse na nowy dom, a łapka ma szanse.

Dołączamy opis i zalecenia, które do tej pory uzyskaliśmy u weterynarza wraz z rtg łapki.

Prosimy o wsparcie w leczeniu.