Kochani moją prośbę do Was kieruję jako matka , która walczy o zdrowie swojego dziecka . Sama wychowuję syna i pokrywam wszelkie wydatki na własne dziecko. Mój syn to moja miłość i duma .

Po stracie córki obiecałam sobie, że nie dopuszczę aby mu się coś stało dlatego walczę dla niego. Patryk ma 19 lat przed nim matura ,wymarzone studia . Syn po zdaniu matury chce iść do pracy ale aby to mogło zaistnieć musi być zdrowy, nie może żyć w bólu który uniemożliwia mu naukę.

To on pomaga mi w pracy w mojej pracowni w miarę możliwości pomiędzy nauka, szkoła, korepetycjami. Na tą chwilę żyjemy w ogromnym stresie bo jako samotna matka, która aby utrzymać i wykształcić syna od lat pracuje 7 dni w tygodniu kwota na leczenie mnie przerosła i łzy mi płyną gdyż nie jestem w stanie pokryć tak dużych wydatków. Niestety nie stać mnie na tak ogromną kwotę a do matury co raz bliżej i on musi funkcjonować i uczyć się. Mając jednoosobową działalność ( której pandemia nie ułatwiła wręcz odwrotnie bo byliśmy zamykani odgórnie) praktycznie nie mam ostatnio kiedy pracować lub pracuję nocami ponieważ w ciągu dnia są badania i konsultacje i moje tel po klinikach .

Staram się trzymać bo mam tylko mojego syna / mamy tylko siebie nawzajem.

Kochani nawet nie wiecie ile łez kosztuje mnie proszenie Was o pomoc bo nie umiem tego robić i prosić o pomoc dla siebie.

To ja pomagam innym wraz z synem , organizuje akcje charytatywne, przekazuje słodkości z mojej pracowni na chore dzieci. Przyzwyczaiłam się do tego ponieważ czuje się wtedy dużo lepiej a w dzisiejszych czasach dinozaurów potrzeba tym bardziej, że wychodzę z założenia i to moja domena, że pomagać warto dlatego pomaganie innym daje mi power do działania :)

Ale znajomi przekonali mnie, że nie proszę o pomoc dla siebie tylko dla mojego jedynego dziecka które mam ponieważ wiem, że moja córeczka kibicuje nam z góry ….

Dlatego błagam Was pomóżcie Nam/ Jemu

Patryk nie ma praktycznie wykształconego szkliwa zębów , coś podziało się prawdopodobnie w fazie wzrostu i szkliwo się nie wykształciło. Lekarze podejrzewają chorobę genetyczna Amelogenesis Imperfecta. Na to nie ma leku tylko leczenie objawowe.

Z jego zębami i chorobą walczę od 3 lat. Najpierw krwawienia dziąseł i stany zapalne, które miesiącami utrudniały rozpoczęcie leczenia zębów. Kiedy po walce z dziąsłami leczenie zębów zaczęło być możliwe okazało się, że większość z nich stopniowo musiało być leczonych kanałowo

pod mikroskopem . Do tego dochodziły nowsze niespodzianki co powodowało ciągłe wizyty u dentysty, znieczulenia i ból , gdyż ze względu na brak szkliwa i ochrony zębów powstają stany zapalne i „kratery” wewnątrz zębów. Na zęby wydałam już ogrom pieniędzy . Cieszyliśmy się z synem względnym spokojem parę miesięcy. Natomiast ostatnio nastąpiło apogeum.

Zaczynają mu się kruszyć zęby, powstają ogromne stany zapalne wychodzące poza obręb korzeni.

Dochodzą kolejne zęby do leczenia kanałowego pod mikroskopem .

Przez co mój syn wyje z bólu, który utrudnia mu funkcjonowanie , do tego dochodzi ciągły ból głowy. A zażywanie przez niego silnych leków przeciwzapalnych i przeciwbólowych powoduje u mnie bół serca i strach ze zniszczy sobie układ pokarmowy. Najnowsze wyniki wykazały urobilinogen w moczu co może świadczyc o podrażnieniu wątroby od leków, podwyższona kreatynina czyli podwyższone wartości od nerek oraz podwyższone leukocyty . Nie może zażywać tyłu przeciwbolowych leków. Do tego ma stwierdzony bruksizm co znowu jest przypadłością genetyczną którą mam ja .

Po różnych konsultacjach prywatnych , które nadal są w toku abym mogła wybrać najlepsza metodę leczenia słyszymy, że zęby są w bardzo złym stanie powinny być zrobione jak najszybciej aby uniknąć ich straty przez syna. Aby uratować zęby syna musi mieć na każdym z nich korony. Koszt jednej korony to ponad 2 tys zł . Na cenę wchodzi 1000-1500 zł korona, 480 zł chirurgiczne zusunięcie dziąsła przy jednym zębie, odbudowa zęba pod koronę to przy 24 zębach daje ponad 60 tys złotych. do tego dochodzą kolejne zęby, które przez brak szkliwa psują się . Już jest po chirurgicznym usunięciu dziąseł przy dwóch zębach. Jak tylko się zagoją będą zakładane korony. Zrobiłam mu kanałowe leczenie pod mikroskopem dwójki, teraz doszła trójka , szóstka i siódemka wszystkie pod mikroskopem. Do tego dochodzi ew leczenie dojazdy, kolejne badania czy niespodzianki bo nikt z lekarzy nie wie jak syn i jego zęby wraz z dziąsłami zareagują na leczenie .

Nie stać mnie na tak ogromną kwotę , wszystko co mam przeznaczam na syna , spłacam jeszcze kredyt za część jego leczenia .

Dlatego proszę Was nie oceniajcie, ale udostępnijcie . Każda złotówka jest dla Nas na wagę złota :)

Przesyłamy Wam ogrom dobrej energii i z góry dziękujemy :)

Magda z Patrykiem