id: f9gxm9

Indonezja po trzęsieniu ziemi. Pomagamy przyjaciołom na Lombok i Sumbawie zacząć od nowa.

Indonezja po trzęsieniu ziemi. Pomagamy przyjaciołom na Lombok i Sumbawie zacząć od nowa.

Wpłaty nieaktywne - wymagane działanie Organizatora zrzutki. Jeśli jesteś Organizatorem - zaloguj się i podejmij wymagane działania.

Nasi użytkownicy założyli 1 161 027 zrzutek i zebrali 1 205 573 259 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

29 lipca - pierwsze trzęsienie ziemi na wyspie Lombok, o sile 6,9 w skali Richtera. Przez ponad trzy tygodnie mieszkańcy wyspy żyli w ciągłym napięciu - ziemia trzęsła się jeszcze kilkukrotnie, dochodząc do dziesięciu wstrząsów jednego dnia, w niedziele 19 sierpnia. Liczba ofiar śmiertelnych przekroczyła już 500 osob, około 200 tysięcy ludzi zostało bez dachu nad głową. Najbardziej zniszczona, północna część wyspy to jednocześnie najprężniej rozwijający się turystycznie obszar, a także miejsce, w którym znajduje się pokochana przez nas wioska Malaka. W ostatnim trzęsieniu ucierpieli również mieszkańcy sąsiedniej wyspy Sumbawa - miejsca rzadko odwiedzanego przez turystów. Nie wszystkie światowe media donoszą o zniszczeniach na Sumbawie; być może nas również ominęłaby ta informacja, gdyby nie nasi przyjaciele. W ich domach, teraz zniszczonych, jeszcze niedawno doświadczyłyśmy ogromnej, bezinteresownej gościnności.

Przeczytaj o katastrofie w mediach.

Przeczytaj artykuł

Lombok - Malaka

Dokładnie rok przed trzęsieniami znalazłyśmy się w Malace, kiedy z grupą studentów dołączyłyśmy do wolontariatu poświęconego tematowi zrównoważonej turystyki. Wspólnie udało im się stworzyć zgraną społeczność, która dążyła do wyznaczonych sobie celów. Powstała organizacja KKN Malaka i rozpoczęto liczne, lokalne inicjatywy. Wszystko to z ogromnym uśmiechem na twarzy i wiarą, że jest to gra warta świeczki.

Malaka przyjęła nas przede wszystkim ciepłem i gościnnością swoich mieszkańców. Dzięki temu poczułyśmy się tam jak w domu. Myśl o Malace przywołuje same dobre skojarzenia i pozytywne wspomnienia. Jej mieszkańców traktujemy jak rodzinę, której niestety nie widujemy zbyt często.

Tym bardziej nie możemy uwierzyć, ze jedynie rok później to, co zdołali zbudować... runęło. Niemalże wszystkie zabudowania w Malace zostały zniszczone, wielu z naszych przyjaciół zostało bez dachu nad głową. Łamie nam serca świadomość, jak wiele znaczy dla nich to miejsce i jak bardzo zależało im na jego rozwoju.

Wybrzeże Sumbawy

Kilka miesięcy wcześniej, jedynie dzięki życzliwości przyjaciela, odwiedziłyśmy jego rodzinny dom w wiosce na Sumbawie. Na drogach wokół więcej było kóz niż samochodów czy skuterów, wiele domów to tradycyjne chaty na palach. Mimo białych plaż i pięknych widoków, turystyka nie opanowała jeszcze tej okolicy, prawie nie ma tam hoteli ani domów gościnnych. Mieszkałyśmy w centrum wioski, otoczone zaciekawionymi spojrzeniami sąsiadów i niewiarygodna opieka naszych gospodarzy.

Kazdy, kto był w Indonezji, prawdopodobnie może się z nami zgodzić - Indonezyjczycy to niesamowicie pogodni, serdeczni i otwarci ludzie. Mimo krótkiego pobytu, domy naszych przyjaciół zostały oficjalnie nazwane naszymi. Teraz, cytując jedna z wiadomości od nich - "a house is not a home anymore".

Kilka dni po trzęsieniu ziemi, mieszkańcy wciąż nie otrzymali pomocy od rządu. W skali zniszczeń, która nawiedziła Indonezję w ostatnich tygodniach, natychmiastowa pierwsza pomoc nie jest już gwarantowana, zwłaszcza na terenach mniej turystycznych.

Nasz drugi dom w Malace

Mieszkaliśmy w nim wszyscy razem - w Malace nie ma hoteli

Gościnność na Sumbawie

Przybrana mama opiekowała się nami jak własnymi dziećmi

Po trzęsieniu

Pełne wspomnień miejsca zupełnie runęły

KKN Malaka zbiera środki na miejscu, próbując pomóc mieszkańcom wioski, niestety powtarzające się wstrząsy powodują coraz większe potrzeby. Sumbawa nie może jeszcze liczyć na taką pomoc; na miejscu brakuje wody pitnej, jedzenia, koców, artykułów higienicznych oraz wielu innych podstawowych środków do życia - w tym bezpiecznego miejsca do spania. Skoro nie możemy wesprzeć ich na miejscu, chcemy wspomóc finansowo. Tak, aby znowu mogli wrócić do swojej codzienności. Dlatego prosimy o pomoc Was.

Ponieważ ceny w Indonezji są o wiele niższe niż w Polsce - każda złotówka ma realne znaczenie. Wasze wsparcie podzielimy po równo miedzy dwie społeczności, spożytkują je na podstawowe potrzeby - wciąż brakuje im wody pitnej i jedzenia. Jesteśmy w stałym kontakcie z lokalnymi mieszkańcami i organizacjami, upewnimy się wiec, ze w momencie zakończenia zbiorki przekazane przez Was pieniądze zostaną wykorzystane w najlepszy możliwy sposób.

Materiał telewizji France24 po ostatnim trzęsieniu

Obraz zniszczeń:

Wszystkie zamieszczone przez nas zdjęcia pochodzą ze źródeł własnych i udostępnionych nam przez naszych przyjaciół. Przedstawiają one autentyczną sytuację i warunki panujące na miejscu.

Profil KKN Malaka na facebooku - zobacz nasze poprzednie działania

Profil KKN

Rok temu... Pamiątkowe zdjęcie przed wyjazdem z Malaki

I nieustanna gościnność na Sumbawie

Za każdą pomoc - wielkie Terima Kasih, czyli Indonezyjskie Dziękujemy!

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 57

 
Dane ukryte
500 zł
AG
Ania
300 zł
ZG
Zuzia
100 zł
 
Dane ukryte
100 zł
 
Dane ukryte
100 zł
KW
Kaja Wojcik
100 zł
 
Dane ukryte
100 zł
PE
Petr
100 zł
JS
Justyna Sz.
75 zł
AM
Anna Mrozek
70 zł
Zobacz więcej

Komentarze 1

 
2500 znaków