Święta to czas radości i czas spędzony z bliskimi. Dla mnie i mojego syna Kacpra tuż po północy ten spokój i cisza okazały się z sekundy na sekundę czymś czego nie można już było nazwać szczęściem i radością.

Mój samochód, który stał przed domem stanął w płomieniach i cały mój jedyny dobytek niełatwego życia spłonął. Po wezwaniu służb ratunkowych okazało się, iż było to podpalenie. Komu to przyniosło radość, zadowolenie, nie wiem. Chciałabym móc zapomnieć o tej chwili o tym strasznym przeżyciu dla mnie i mojego syna.

Jest to dla mnie ciężka decyzja by zalogować się na tej stronie i prosić Was o pomoc, ale niestety sytuacja w pracy w związku z panującą pandemią, także jest bardzo ciężka. Chciałabym wspomnieć, iż od wielu lat sama wychowuję Kacpra i potrzeby bieżącego życia nie pozwoliły mi opłacić składki Autocasco.

Kochani mogłabym pisać wiele lecz podsumowując to bardzo Was proszę jeśli możecie wesprzyjcie nas byśmy mogli to auto naprawić i wrócić do tego życia sprzed daty 26.12.2020.

Dla nas liczy się każda złotówka za którą już teraz serdecznie Wam dziękuję.

Jesteście wspaniali.

Pozdrawiam Marta.