Jest takie piękne miejsce na Ziemi, gdzie skrzywdzone przez ludzi, okaleczone, poturbowane i stare Psy, dożywają w spokoju i szczęściu, otoczone czułą opieką wspaniałych Ludzi, swojego kresu. Jest ich wiele, ale wszystkie są kochane i doceniane. Taki mały staruszkowy raj. Każdy z nich ma swoją smutna przeszłość.. Każdy z nich był skrzywdzony przez człowieka.. Tu leczymy nie tylko ciało, ale również złamane psie serce i duszę.

Mają swoich przyjaciół, bezpieczne i ciepłe domki… Są i psy zdrowe, młode, ale tym znajdujemy kochające domy i są szczęśliwe. 

Są tu także koty i …. świnki wietnamskie, wszystkie uratowane przed złym losem…

Jeżeli ktoś nie wyciągnie do nas ręki, ten mały raj zaraz zniknie…

Gdy w 2016 roku powstawała nasza Fundacja Dom dla Kundelka, byliśmy pełni nadziei i woli walki. Dzięki wsparciu Wspaniałych darczyńców zbudowaliśmy dwa duże budynki, w których zwierzęta mają godne warunki. Zimą odpoczywają w pokoikach i boksach z podgrzewaną podłogą, latem, ponieważ zbudowaliśmy sieć wentylatorów ściennych, chronią się przed upałem. 

Najpiękniejsze jest jednak to, że nasze zwierzaki, przebywają tam, gdzie chcą. Mogą poszaleć na ogromnym, szczelnie ogrodzonym wybiegu z basenikiem, piaskownicą (bo lubią kopać) i przeszkodami Agility dla co sprawniejszych. To wszystko w cudnych okolicznościach przyrody, wśród drzew, kwiatów i krzewów.

Nasze świnki też mają swój dom dzięki Wam - z dużym wybiegiem, basenikami do taplania się, w niekoniecznie czystej wodzie. Latem chowają się w cieniu ogromnego drzewa, zimą grzeją dupki w ciepłym, drewnianym budynku.

Kotki znalazły swój azyl na strychu jednego z budynków - duża powierzchnia połączona jest z przepiękną, ogromną wolierą, z całą masą kocich atrakcji.

Wasza pomoc i serca, sprawiła, że Dom dla Kundelka istnieje!

Przez ten cały czas, Ludzie o wspaniałych sercach i hojnych duszach, wspierali nas stałymi darowiznami (które można odliczyć od podatku!), chętnie brali udział w organizowanych przez nas kiermaszach i reagowali zawsze, gdy potrzebowaliśmy pomocy. Jesteśmy i zawsze będziemy im wdzięczni za tę bezgraniczną miłość do skrzywdzonych zwierząt.

Jednak przyszła pandemia, potem wojna w Ukrainie i wszystko uległo zmianie.  To przecież nic dziwnego, że wszyscy obawiamy się o swoje bezpieczeństwo, ale Dom dla Kundelka stracił 70% stałych darczyńców…..  

Utrzymanie KundelDomku w skali jednego miesiąca, to ogromne pieniądze. Do tego dwa płatne hoteliki, bo nie jesteśmy w stanie zmieścić w naszym mateczniku wszystkich potrzebujących ( a ciągle pojawiają się nowi – porzuceni, skrzywdzeni, chorzy). 

Opieka weterynaryjna dla zdrowego zwierzaka to duży koszt, a nasze są stare i chore – pomnóżmy koszt przez 10! Jednak ani przez moment nie żałujemy naszej decyzji o opiece nad staruszkami, których nikt nie chce – ich szczęśliwe pyszczki, ich radość, że są, mają trawę pod łapami, swoją miskę i kocyk, wynagradzają każdy podjęty wysiłek.

Dlatego musimy trwać i BŁAGAĆ Was o pomoc. Wierzymy, że ludzie, którzy zechcą uratować staruszkowe jutro, tam są. Pomóżcie nam, a zapewniamy, że będziemy dawać z siebie wszystko, jak do tej pory, tym skrzywdzonym, wzgardzonym i niechcianym istotom. Odebrać im to, co tak kochają, miejsce, gdzie są najważniejsze, byłoby najgorszym okrucieństwem.

Prosimy o każdą możliwą wpłatę na naszą zbiórkę, ustawienie stałego zlecenia, które da nam pewność kolejnego dnia i udostępnianie zbiórki. Naprawdę, liczy się dla nas KAŻDY grosz!

Tylko Wy możecie ocalić to wyjątkowe miejsce.

Z całego serca, w imieniu naszych podopiecznych i nas samych serdecznie dziękuję za Waszą pomoc i hojność.

Kochani Zwierzolubni prosimy pamiętajcie o nas przy rozliczeniach PIT 🙏🙏

Będziemy wdzięczni za wsparcie naszej inicjatywy i przekazanie 1,5% na nasz cel poprzez wpisanie na druku rozliczenia rocznego PIT nr KRS:0000617055 "Kawałek Serduszka dla Staruszka".