Zrzutka została założona, aby pomóc mojej siostrzenicy Karinie lat 36 w walce z nowotworem złośliwym.

Jeszcze 2 lata temu była szczęśliwą mężatką. Nic nie zwiastowało tragedii, jaka ją wkrótce spotka. Podczas rutynowego badania ginekologicznego zdiagnozowano zmianę w obrębie narządów płciowych a po wykonaniu badań szczegółowych, okazało sie, że to jeden z najniebezpieczniejszych dla życia nowotworów złośliwych. W pażdzierniku 2020r. Karinka, przeszła operację na oddziale onkologii w Kielcach. Przeszła 18 sesji chemioterapii, radioterapię, brachyterapię. Wierzyliśmy, że zdrowa, wreszcie zacznie normalnie żyć. Nowotwór jednak nie odpuścił. Wrócił 2 lata po operacji ze wzmożoną siłą. Wynik badania PET odebrany przed 3 tygodniami ujawnił nowe przerzuty naciekowe na moczowodach i aorcie, które są nieoperacyjne. Okazało się też, że jedna nerka nie pracuje i tym samym, niektóre rodzaje leczenia nowotworu odpadają, gdyż osłabiony organizm nie poradzi sobie. Właśnie dziś Karina leży w szpitalu i czeka na nefrostomię, by odciążyć jej nerkę. Wczoraj wróciłyśmy z Gdańska, gdzie miała robionych szereg badań nierefundowanych i konsultację onkologiczną. Profesor wyjaśnił, że musimy wiedzieć czy chemia, którą Karinka ma brać od 6 grudnia wogóle ma sens i czy zadziała niszcząco na komórki nowotworowe. Aby się tego dowiedzieć, niezbędne jest wykonanie drogich, nierefundowanych badań, dzięki którym będzie wiadomo czym potraktować raka, by go zniszczyć. Chciałabym, aby badania te, Karinka zrobiła jak najszybciej, najlepiej przed chemią, jeśli oczywiście będzie taka możliwość.

Koszt pierwszego badania to 25000 zł. Trzeba będzie go powtórzyć po 2-3 tygodniach. Wysyłane jest do Niemiec, na wyniki czeka się 14-21 dni. O następnych badaniach będziemy informowane na bieżąco.

Nawet najmniejsza kwota ma znaczenie.

Wierzę, że dzięki Waszemu finansowemu i duchowemu wsparciu Karinka wyzdrowieje.

Proszę o udostępnianie linka do tej zrzutki.