Hej. Moja najlepsza przyjaciółka jest ciężko chora i potrzebujemy pomocy. Tą przyjaciółką jest 8 letnia sunia, którą poznałam rok temu, kiedy trafiła do schroniska w którym jestem wolontariuszką. Była to miłość od pierwszego wejrzenia, dlatego długo się nie zastanawiałam gdy miałam możliwość adopcji, i tak od czerwca jesteśmy z Kleo razem. Większość przyjaciół i rodziny odradzała mi adopcję ze względu na studia, pracę i koszty związane z utrzymaniem psa, każdy mówił, że jeszcze będę miała czas na przygarnięcie całej gromadki psów. Pewnie mieli rację, jednak nie żałuję tej decyzji ani trochę. Kleo jest psem idealnym, od pierwszego dnia w domu czułam jakby była w nim od zawsze. Kocha ganiać piłki (chociaż nie lubi się nimi dzielić;), siłować się, jeść wszystko co wpadnie jej pod nos, lecz najbardziej kocha przytulanki, najlepiej w świeżej pościeli. Przybiega na zawołanie, w domu nic nie niszczy, jest miła dla innych ludzi oraz zwierząt, każdy kto ją poznał od razu się zakochał. Niestety w połowie lipca lekarz wyczuł u niej guzek w okolicy lewego gruczołu okołoodbytowego. Zlecono nam dodatkowe konsultacje u chirurga, następnie badania, które dały podejrzenia nowotworu. 11 września Kleo przeszła operację usunięcia guza, a wyniki histopatologii potwierdziły podejrzenia i niestety Kleo choruje na złośliwy nowotwór rozsiany pochodzenia gruczołowego. Jak się okazało, nowotwór dał już przerzuty na węzły chłonne oraz doprowadził do znacznej hiperkalcemii - jest to zbyt duże stężenie wapnia we krwi. Kleo musi przejść kolejną operację - usunięcia węzłów chłonnych - a do jej czasu musi mieć codziennie kroplówki oraz podawane sterydy. Niestety całkowite wyleczenie jest praktycznie niemożliwe, dlatego Kleo będzie musiała przyjmować Palladię (lek hamujący rozwój komórek nowotworowych) oraz będzie miała regularnie wycinane kolejne partie gruczołów, których dotkną przerzuty. Przy odpowiednim leczeniu, najlepsze rokowania mówią o 17 miesiącach życia, jest to naprawdę dużo zważając na powagę choroby. Leczenie Kleo na najbliższe miesiące to w przybliżeniu koszt około 7 tysięcy. Jak można się domyślić, choćbym stanęła na głowie to jest to suma niemożliwa dla mnie do uzbierania samodzielnie. Uzyskałam już znaczną pomoc finansową od ciotek i wujków Kleo ze schroniska, dzięki czemu byłam w stanie opłacić pierwszą operację oraz badania i wizyty u weterynarzy. I tutaj pojawia się moja prośba do każdej osoby, która dotrwała do tego momentu o jakiekolwiek wsparcie, wpłatę nawet symbolicznej złotówki bo ma dla nas to ogromne znaczenie. Proszenie o pieniądze nie jest dla mnie niczym komfortowym, a wręcz przeciwnie, jednak w takiej sytuacji muszę myśleć o Kleo, a nie o swoich przekonaniach. Z góry bardzo dziękujemy za pomoc oraz udostępnienia! ❤️ [W SPRAWIE MYDELEK PROSZĘ O KONTAKT FB - ALEKSANDRA FELBA LUB TELEFONICZNIE - 787909146]