Hey, z tej strony Radosław.

Chcę przedstawić Ci kociaki, które są aktualnie pod opieką mojej mamy, Edyty. Słowem wstępu chcę Ci powiedzieć, że przez wiele lat ja i moja mama pomagaliśmy bezdomnym kotom. Byliśmy domem tymczasowym dla setek kotów. W miarę możliwości pomagaliśmy im z własnych zasobów.

Ciężko jest nam nie reagować w momencie, kiedy widzimy cierpiące stworzenie, które potrzebuje pomocy. W tym momencie jednak nasze zasoby finansowe są mocno ograniczone i potrzebujemy wsparcia.

Przejdę do rzeczy.

W pierwszej kolejności na zdjęciach możesz zobaczyć trzykolorową kotkę, którą nazwaliśmy Matką, ponieważ jakiś czas temu okociła się w naszej łazience - urodziła 4 maluszki. Zaadoptowała też i wykarmiła innego maluszka, który został nam podrzucony. Aktualnie jest wysterylizowana, jednakże ma katar (widać glutka na nosku na jednym ze zdjęć), mocno się wylizuje, ma problem z ząbkami lub dziąsłami (nieprzyjemny zapach z pyszczka, czasami ból zębów podczas jedzenia). Oprócz tego 11 kwietnia 2025 roku przyszła do nas z mocno uszkodzonym okiem, co również widać na zdjęciu.

Kolejny agent to bury Maciek. Nie wygląda za dobrze, charczy podczas oddychania, ma chore oczy, przymknięte i zaropiałe, prawdopodobnie jest zarobaczony. Myślę, że potrzebne będą badania i na samym końcu kastracja.

Oba koteczki po przebytym leczeniu będą szukać odpowiedniego (spełniającego szereg warunków) domu z opiekunami, którzy będą chcieli zaopiekować się, zadbać i stworzyć relację z pupilem.

Oprócz dwóch agentów specjalnych, widocznych na zdjęciach, pod naszą stałą opieką są 4 inne koty, które pochodzą z różnych interwencji. Były to potrzebujące zwierzęta, które zostały przez nas zaadoptowane i zamieszkały z nami na stałe. Osobiście regularnie wspieram finansowo utrzymanie wszystkich tych kociaków.

Serdecznie zachęcam do wpłaty na zrzutkę. Z przyjemnością przedstawię wszelakie dokumentacje dotyczące leczenia tych pacjentów. Każdą nadwyżkę spożytkujemy na identyczne cele, np. przekażemy na innego potrzebującego zwierzaka.