Leczenie Shilki - Naszego Promyczka! Tym razem to My potrzebujemy pomocy :(
Leczenie Shilki - Naszego Promyczka! Tym razem to My potrzebujemy pomocy :(
Nasi użytkownicy założyli 1 221 764 zrzutki i zebrali 1 336 186 897 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności27
-
Dziś po kontroli. Shilka znów miała pobrany wymaz z ucha by sprawdzić jak leczenie działa i w piątek znów kontrola. Z nowych dolegliwości które jej wychodzą to ropień podskórny..... I początek martwicy skóry w tym miejscu. Ropien powstał po niczym innym jak po zastrzykach😔Więc dostaliśmy masc która powinna zadziałać. Do 3 miesięcy Shilka jest na diecie nerkowej bo wciąż nerki do siebie nie doszły, później kontrola nerek i zobaczymy co dalej.
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
„Jestem Shila….albo Shilka bo tak na mnie wszyscy wołają. Mam 6 lat choć być może troszkę więcej :) Troszkę już w swoim życiu przeszłam….Ktoś mnie znalazł i dość długo się błąkałam tu…i tam. Ktoś o mnie zadbał i znalazł mi nowy domek u wspaniałych ludzi którzy dali mi ciepło rodzinnego domu,dużo troski i miłości. Całe mnóstwo głaskania i wygodne legowisko. Mieszkam w domu razem z nimi i jedyne co mogę im dać to ogromną wdzięczność właśnie za to wszystko co od nich MAM Chcę być dla NICH!
Shilka,nasza kochana sunia jest z nami ok 4 lat. Cudowny łagodny i tolerancyjny owczarek. Miziasty i spokojny z ślicznymi oczkami. Odkąd ją mamy u siebie w pełni zdrowa nigdy nie była. Od samego początku leczymy jej chore uszy,w których zagnieździł się już na dobre nędzny i potężny Proteus oporny na większość leków :/ Shilka ma więc wprowadzone już stałe leczenie które będzie trwało do końca jej życia.
Los płata jej figle i teraz…. Końcem stycznia 2022r zaczęła być apatyczna,osowiała,dużo piła i malutko jadła. Diagnoza – ROPOMOCICZE. Stan już dość mocno rozwinięty. Na dzień następny tj. 28.01.2022 od razu na stół i operacja. Nerki,wątroba i morfologia pozwoliły na znieczulenie zewnątrzoponowe. Wydawało się że teraz już będzie tylko lepiej. To były tylko pozory. Shilka dalej nie chciała nic jeść i przestała nawet pić. Mija dzień trzeci od operacji na ona dalej nic nie je,pije śladowe ilości wody.Rana goi się super, nie ma żadnych wycieków, opuchnięć, brzuszek jest miekki. Więc ciąg dalszy badań, codzienne wizyty na kroplówkach i próby nakarmienia jej. Ciężko jej podać cokolwiek-jak zawsze jadła wszystko tak teraz nie je nic ugotowanego, żadna puszka z najwyższej półki, karmy specjalistyczne weterynaryjne też odpadają…zje odrobinkę i koniec. Codziennie kupuje coś innego i zawsze kończy się tak samo. 01 lutego dostałam bardzo niepokojący telefon od weterynarza: pojawiła się anemia, nerki i wątroba w złym stanie Najprawdopodobniej są to powikłania po narkozie lub w najgorszym wypadku efekt zatrucia organizmu Wprowadzono jej dodatkowe leki i zwiększyli ilości kroplówek. Codziennie spędzamy u weterynarza ok 3 godz plus dojazd 30 min w jedną stronę.04 lutego powtarzamy badania by sprawdzić czy jest jakaś poprawa pracy nerek i wątroby.
Od wielu lat wspieramy Fundacje i akcje dla zwierząt - Tym razem sami MUSIMY prosić o pomoc !
Dlatego założyłam zrzutkę bo leczenie będzie na pewno długotrwałe a to dopiero początek. Na obecne leczenie musieliśmy z mężem wziąć kredyt w banku ale z dnia na dzień pieniądze znikają w ekspresowym tempie. Niewiele nam już zostało a na dzień dzisiejszy w sumie zostawiliśmy już 1600 zł. Nasza sytuacja nie pozwala nam na więcej, mimo że oboje pracujemy ale niestety swojego domu/mieszkania nie posiadamy i za wynajem płacimy co miesiąc ogromne pieniądze. Nie mogę pozwolić jej tak odejść. To moje dziecko! To moje serce! Muszę zrobić wszystko żeby postawić ją na nogi i jeszcze długo z nami pozostała. Tym bardziej że jest na to szansa! Tym bardziej że ona CHCE ŻYĆ! Wiem, bo widzę że to jeszcze nie jej czas i widzę jak się stara codziennie i znosi wszystkie wizyty, zastrzyki bardzo cierpliwie. Tak dużo już w swoim życiu przeszła....Pomóż zakończyć jej koszmar i i pozwól jej kochać i być kochaną jeszcze długo.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Shilka od serca zdrowia kochanie ❤️🙏
Jesli moge cos dodac to tylko to ze zycze temu kochanemu pieskowi szybkiego powrotu do zdrowia co w jego stanie bedzie wymagalo duzo czasu, pieniedzy i bardzo dobrego doktora. Przychodnia w ktorej leczy sie piesek ma bardzo słabe opinie i to dlatego na jego pyszczku widac cierpienie. Doktor Raška z Ostrawy uratował mojego psa a w Debicy jest tez kilku oddanych doktorow w klinice Vetcore ktorzy sa bardzo dobrzy wiec z całego serca rekomendowala bym odwiedzic jednego z tych specjalistow.Pozdrawiam
Trzymam kciuki!
Trzymam kciuki za Shile!