Mam na imię Michał, mam 31 lat.Choruję na gwiaździaka rdzenia przedłużonego. O chorobie dowiedziałem się w 2015 roku, 27 czerwca, będąc w pracy w Niemczech na stanowisku kierowcy samochodu ciężarowego.Po przeprowadzonych badaniach w jednej z tamtejszych klinik stwierdzono guza mózgu. Po natychmiastowym przybyciu do Polski, podjąłem kroki w kierunku leczenia. Po konsultacji z neurochirurgiem doznałem szoku, wcześniej nie miałem pojęcia o skali choroby. Zostałem skierowany do 5 Wojskowego Szpitala z Polikliniką w Krakowie w celu przeprowadzenia operacji usunięcia guza. Operacja odbyła się 30.07.2015 r.. Po dzień dzisiejszy wracam do zdrowia, powstałe komplikacje pooperacyjne to częściowy paraliż prawej strony twarzy, trwałe zaburzenia błędnika wpływające na dyskomfort poruszania się. Obecnie jestem po radioterapii, na leczeniu przebywałem na Oddziale Radioterapii Ogólnej w Wielkopolskim Centrum Onkologii w Poznaniu.Środki zebrane w fundacji zamierzam przeznaczyć na dalsze leczenie, rehabilitację, dojazdy do szpitala, leki i ogólne przeżycie w naszym kraju gdyż z tytułu znacznego stopnia niepełnosprawności, otrzymuje rentę w wysokości 480 zł miesięcznie.Moje życie w wyniku choroby uległo dużym zmianom. Wcześniej aktywny spokojny chłopak o szerokich horyzontach, dążący do wytyczonych celów lubiący humor, kobiety i zabawę. Aktywnie spędzający czas na powietrzu, moje hobby to wędkarstwo, mam nadzieję, że jeszcze kiedyś dam radę iść na ryby. Jestem kawalerem, bliskiej osoby też nie mam, staje się trudne bycie samym, ale należę do silnych duchem ludzi, których dopadła choroba.W dniu dzisiejszym szukam pomocy na możliwe sposoby, obawa przed brakiem środków czasami mnie przeraża, ale żyję dalej, nie poddaję się.Pragnę podziękować wszystkim darczyńcom za udzielone mi wsparcie finansowe.