Dzień dobry Państwu,

Mam na imię Kasia, mam 27 lat i jestem samotnie wychowującą mamą dwójki małych dzieci. Choruję na bardzo rzadkie schorzenie jakim są malformacje naczyniowe nerki prawej z przetokami tętniczo-żylnymi. 

Moja historia zaczęła się 7 lat temu, gdy wykryto u mnie bardzo duże tętniaki w okolicy nerki oraz powiększenie żyły głównej dolnej do 10 cm. Diagnoza była dla mnie szokiem – wiedziałam od razu, że to tykająca bomba, która w każdej chwili może wybuchnąć. 

Przeszłam wiele zabiegów, które miały zmniejszyć malformacje oraz docelowo pozwolić na usunięcie chorej nerki. Malformacje się niestety rozrastały a lekarze odmawiali pomocy. Po jednym z zabiegów znalazłam się na granicy śmierci – doszło bowiem do masywnej zatorowości płucnej. Leczenie embolizacji malformacji nadal nie było skończone, więc muszę je kontynuować.

Na chwilę obecną przechodzę przewlekłą infekcje z powodu nacisku malformacji na kielich miedniczki, dochodzi do zastoju moczu. Leczenie w szpitalu antybiotykiem trwa 10-16 dni, lecz niestety infekcja nawraca.

Proszę o wsparcie finansowe na pokrycia kosztów leczenia , dojazdów do lekarzy/szpitala, leków, ponieważ utrzymuję się tylko z renty z powodu niezdolności do pracy. Również dużym wydatkiem jest dla mnie pokrycie kosztów opiekunki dla dzieci na czas mojego pobytu w szpitalu.  

Wierzę, że dobro wraca.