Wsparcie dla ogólnopolskiej gazety dla hobbystów, miłośników zwierząt, aby nie zaprzestała publikować oraz jej cyfryzacja
Wsparcie dla ogólnopolskiej gazety dla hobbystów, miłośników zwierząt, aby nie zaprzestała publikować oraz jej cyfryzacja
Nasi użytkownicy założyli 1 224 621 zrzutek i zebrali 1 344 484 990 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Współtworzyłem tę gazetę w 1998 roku i jestem z nią (tak jak z moją żoną - Gabrielą, którą poznałem kilka miesięcy wcześniej) do dnia dzisiejszego. Decyzja o zaprzestaniu wydawania gazety ze względów finansowych stała się faktem. Trudno mi w to uwierzyć, ale jednak. Niezbędne jest wsparcie by wydać jeszcze cztery numery miesięcznika w 2024 roku. To pozwoli na wznowienie przyjmowania wpłat na prenumeraty na rok 2025 i co ważne - rozpocząć cyfryzację gazety.
OPIS GAZETY i działalności wydawnictwa.
Wydawnictwo Fauna&Flora rozpoczęło swoją działalność w grudniu 1998 r. Pierwszą i jedyną siedzibą redakcji jest Opole, a pierwszy numer gazety ukazał się w sprzedaży w lutym 1999 r. Od tamtego czasu w regularnym cyklu comiesięcznym, do lipca 2024 r. wydaliśmy 307 kolejnych numerów f&f.
Miesięcznik można zaliczyć do pism specjalistycznych, potrzebnych, czego nikt nie kwestionuje, ale niszowych, a co za tym idzie - niskonakładowych. Największy nakład gazety wynosił 12 500 egz. Obecnie jest to 5 500 egz. Redakcja z konieczności nigdy nie zatrudniała etatowych pracowników. Większość autorów pisała i pisze bezpłatnie - “pro publico bono”. A ci którzy przez pewien czas pobierali skromne wynagrodzenie “za wierszówkę”, na prośbę redakcji zrezygnowali i z tego - pozostając nadal regularnymi korespondentami gazety.
Chcąc streścić charakter naszej działalności w dwóch słowach, można powiedzieć, że aby wydać gazetę trzeba: dobrać tematy, zorganizować autorów, zmakietować i przygotować ją do druku, wydrukować, rozprowadzić. Jeśli chodzi o druk i kolportaż to korzystamy z usług profesjonalnie tym się zajmujących firm.
Pismo przeznaczone jest głównie dla hodowców zwierząt i roślin, hobbystów i miłośników zwierząt towarzyszących – domowych i przydomowych, a także utrzymywanych ekstensywnie ze względu na swoje walory użytkowe.
Ma charakter popularny lecz do współpracy z redakcją udało się pozyskać wielu autorów z cenzusem naukowym, znanych i cenionych autorytetów, wyróżniających się ponadprzeciętnymi wynikami hodowców – wszyscy oni, jako specjaliści poprzez publikacje na łamach f&f w przystępny sposób wpływają na poziom edukacji ekologicznej i hodowlanej naszych Czytelników. Nierzadko prezentując nadchodzące trendy, prekursorskie rozwiązania lub wręcz kreując nowatorskie hodowle. Drugą funkcją naszej gazety jest publikowanie drobnych ogłoszeń zawierających oferty kupna i sprzedaży zwierząt, roślin itp., informacji o targach, wystawach, giełdach – mających na celu wymianę nadwyżek pomiędzy hodowcami, co - jak zauważyliśmy przez lata owocuje nawiązywaniem stałych kontaktów i wpływa na integrację środowisk, a co za tym idzie – ich rozwój.
W trakcie 25 lat funkcjonowania gazety współpracowaliśmy z praktycznie wszystkimi ośrodkami uniwersyteckimi w Polsce: Z organizatorami targów zoologicznych. Z ogrodami zoologicznymi. Ze związkami hodowców zwierząt. Uczestniczyliśmy rokrocznie w kilkunastu imprezach branżowych jak targi zoologiczne, wystawy zwierząt, itp.
W ciągu 25 lat wydawania gazety na naszych łamach gościło blisko 100 autorów wywodzących się z różnych środowisk (naukowych, multihodowcy, kwalifikowani specjaliści), a ich publikacje zawsze miały charakter proedukacyjny i prezentowały określony poziom merytoryczny. Ponadto przez lata wytworzyło się grono stale współpracujących autorów, stanowiąc podporę poszczególnych działów pisma. To zaowocowało zgromadzeniem ponad 5 000 artykułów w archiwum f&f. Być może zgromadzone środki z darowizn pozwolą nam nie tylko przetrwać ale i dadzą możliwość wdrożenia planu na zmonetyzowanie tych treści, czyli wprowadzenie gazety w erę cyfrową, dając jej tym samym drugie życie!
Od samego początku istnienia gazety charakteryzowała się ona bardzo szerokim spektrum tematycznym: akwa-terra, drób ozdobny i użytkowy (kury, kaczki, gęsi, bażanty, perlice, indyki, przepiórki, strusie), gołębie rasowe i ozdobne, ptaki egzotyczne, ssaki, szeroko rozumiana tematyka florystyczna (kwiaty, owoce, ogrody, itp), dodatkowo - dzika przyroda Polski i świata. Zawsze też można znaleźć bieżące informacje, czyli zapowiedzi i podsumowania imprez branżowych jak targi, wystawy, kalendarze wystaw, itp.
Nasze stałe działy redakcyjne, to: drób ozdobny, gołębie rasowe, drobne ssaki, króliki, koty, konie, psy, ptaki egzotyczne, akwa-terra, targi i wystawy branżowe. Publikujemy obszerne i wyczerpujące teksty. Autorami są osoby z cenzusem naukowym jak i doświadczeni hodowcy. Dodatkowo w f&f oferta specjalistycznych książek, pokrywających się tematycznie z linią gazety - dla ambitniejszych hodowców, chcących pogłębić wiedzę - czyli tzw. „Biblioteka Hodowcy”.
Przedstawiamy miesięcznik ogłoszeniowo-informacyjny pt. fauna&flora, który ukazuje się w sprzedaży na terenie całego kraju nieprzerwanie od 1999 roku. Czasopismo fauna&flora dystrybuowane jest za pośrednictwem dystrybutorów prasy: Ruch S.A. (już były), Kolporter S.A., Pol-Perfect, Garmond, LTR oraz w prenumeracie redakcyjnej i pocztowej zamawianej u listonoszy. Jesteśmy (jeszcze) jedynym w Polsce periodykiem z segmentu pism o tematyce zwierzęcej o tak szerokim spektrum tematycznym Redagując gazetę współpracujemy z kilkoma wyższymi uczelniami, dzięki czemu zyskaliśmy wiele znanych i cieszących się dużym autorytetem autorów o uznanym dorobku naukowym. Miesięcznik fauna&flora ma dwa podstawowe działy. Publicystyczny - o charakterze popularnonaukowym, uchodzący za opiniotwórczy w branży zoologicznej, dzięki wartościowym merytorycznie publikacjom. Handlowy - zawierający bezpłatne ogłoszenia drobne kupna i sprzedaży zwierząt i roślin zamieszczane przez hodowców, a także informacje o targach i wystawach.
Trudno utrzymać periodyk jedynie ze sprzedaży egzemplarzowej, ponieważ wpływy z tego tytułu – jak w przypadku czasopism specjalistycznych, hobbystycznych, które z założenia są niskonakładowe - nie pokrywają kosztów wydawniczych.
Do efektywnego działania niezbędne są dodatkowe wpływy z reklam, a reklamodawców w ciągu ostatnich lat znacząco ubyło, mimo że od kilkunastu lat nie podnosiliśmy cen. Warto również dodać, że nie mamy sponsora wiodącego, który wspierałby naszą działalność wydawniczą. Być może wynika to ze słabości niedostatecznie wykształconego rynku zoologicznego w Polsce, na którym brakuje firm dużych (korporacji) mających perspektywę widzenia biznesu i dopasowaną strategię na lata do przodu.
Udostępnij zrzutkępo raz pierwszy!Ponadto w minionych miesiącach zaprzestał działalności nasz pierwszy, kiedyś największy i jedyny dystrybutor prasy w Polsce, tj. firma RUCH SA. To spowodowało znaczną redukcję i tak małej sieci punktów sprzedaży gdzie dostępna jest nasza gazeta. Obiecana przez pozostałych na rynku dystrybutorów, alokacja, czyli zastąpienie punktów Ruch-u, własnymi i wprowadzenie tam f&f jeszcze nie zadziałało. Prawdopodobnie potrzeba więcej czasu zanim czytelnicy, kupujący f&f w kioskach odnajdą się w tym procesie. Niestety, proces jest długotrwały, a środki finansowe na bieżącą działalność wydawniczą potrzebne są codziennie.
Czwarty w kolejności powód spadku rentowności przedsięwzięcia jakim jest biznes wydawniczy, dotykający wszystkich wydawców gazet na świecie jest fakt wkroczenia w erę mediów cyfrowych. Z dnia na dzień likwidowane są różne periodyki w wersjach papierowych, co potwierdza ogólnie przyjętą tezę o końcu mediów „analogowych” tzn. na papierze. Jeszcze dwie dekady temu można było znaleźć kilkanaście tytułów z branży zoologicznej, przyrodniczo-hodowlanej, a teraz można je policzyć na palcach jednej ręki. Czy medium XXI wieku - internet - podoła wszystkim oczekiwaniom? Czas pokaże. Wygląda na to, że my do tego momentu nie dotrwamy bez Waszej pomocy.
Miesięcznik można zaliczyć do pism specjalistycznych, potrzebnych, czego nikt nie kwestionuje, ale niszowych, a co za tym idzie - niskonakładowych. Największy nakład gazety wynosił 12 500 egz. Obecnie jest to 5 500 egz. Redakcja z konieczności nigdy nie zatrudniała etatowych pracowników. Większość autorów pisała i pisze bezpłatnie - “pro publico bono”. A ci którzy przez pewien czas pobierali skromne wynagrodzenie “za wierszówkę”, na prośbę redakcji zrezygnowali i z tego - pozostając nadal regularnymi korespondentami gazety.
Chcąc streścić charakter naszej działalności w dwóch słowach, można powiedzieć, że aby wydać gazetę trzeba: dobrać tematy, zorganizować autorów, zmakietować i przygotować ją do druku, wydrukować, rozprowadzić. Jeśli chodzi o druk i kolportaż to korzystamy z usług profesjonalnie tym się zajmujących firm.
Pismo przeznaczone jest głównie dla hodowców zwierząt i roślin, hobbystów i miłośników zwierząt towarzyszących – domowych i przydomowych, a także utrzymywanych ekstensywnie ze względu na swoje walory użytkowe.
Ma charakter popularny lecz do współpracy z redakcją udało się pozyskać wielu autorów z cenzusem naukowym, znanych i cenionych autorytetów, wyróżniających się ponadprzeciętnymi wynikami hodowców – wszyscy oni, jako specjaliści poprzez publikacje na łamach f&f w przystępny sposób wpływają na poziom edukacji ekologicznej i hodowlanej naszych Czytelników. Nierzadko prezentując nadchodzące trendy, prekursorskie rozwiązania lub wręcz kreując nowatorskie hodowle. Drugą funkcją naszej gazety jest publikowanie drobnych ogłoszeń zawierających oferty kupna i sprzedaży zwierząt, roślin itp., informacji o targach, wystawach, giełdach – mających na celu wymianę nadwyżek pomiędzy hodowcami, co - jak zauważyliśmy przez lata owocuje nawiązywaniem stałych kontaktów i wpływa na integrację środowisk, a co za tym idzie – ich rozwój.
W trakcie 25 lat funkcjonowania gazety współpracowaliśmy z praktycznie wszystkimi ośrodkami uniwersyteckimi w Polsce: Z organizatorami targów zoologicznych. Z ogrodami zoologicznymi. Ze związkami hodowców zwierząt. Uczestniczyliśmy rokrocznie w kilkunastu imprezach branżowych jak targi zoologiczne, wystawy zwierząt, itp.
W ciągu 25 lat wydawania gazety na naszych łamach gościło blisko 100 autorów wywodzących się z różnych środowisk (naukowych, multihodowcy, kwalifikowani specjaliści), a ich publikacje zawsze miały charakter proedukacyjny i prezentowały określony poziom merytoryczny. Ponadto przez lata wytworzyło się grono stale współpracujących autorów, stanowiąc podporę poszczególnych działów pisma. To zaowocowało zgromadzeniem ponad 5 000 artykułów w archiwum f&f. Być może zgromadzone środki z darowizn pozwolą nam nie tylko przetrwać ale i dadzą możliwość wdrożenia planu na zmonetyzowanie tych treści, czyli wprowadzenie gazety w erę cyfrową, dając jej tym samym drugie życie!
Od samego początku istnienia gazety charakteryzowała się ona bardzo szerokim spektrum tematycznym: akwa-terra, drób ozdobny i użytkowy (kury, kaczki, gęsi, bażanty, perlice, indyki, przepiórki, strusie), gołębie rasowe i ozdobne, ptaki egzotyczne, ssaki, szeroko rozumiana tematyka florystyczna (kwiaty, owoce, ogrody, itp), dodatkowo - dzika przyroda Polski i świata. Zawsze też można znaleźć bieżące informacje, czyli zapowiedzi i podsumowania imprez branżowych jak targi, wystawy, kalendarze wystaw, itp.
Nasze stałe działy redakcyjne, to: drób ozdobny, gołębie rasowe, drobne ssaki, króliki, koty, konie, psy, ptaki egzotyczne, akwa-terra, targi i wystawy branżowe. Publikujemy obszerne i wyczerpujące teksty. Autorami są osoby z cenzusem naukowym jak i doświadczeni hodowcy. Dodatkowo w f&f oferta specjalistycznych książek, pokrywających się tematycznie z linią gazety - dla ambitniejszych hodowców, chcących pogłębić wiedzę - czyli tzw. „Biblioteka Hodowcy”.
Przedstawiamy miesięcznik ogłoszeniowo-informacyjny pt. fauna&flora, który ukazuje się w sprzedaży na terenie całego kraju nieprzerwanie od 1999 roku. Czasopismo fauna&flora dystrybuowane jest za pośrednictwem dystrybutorów prasy: Ruch S.A. (już były), Kolporter S.A., Pol-Perfect, Garmond, LTR oraz w prenumeracie redakcyjnej i pocztowej zamawianej u listonoszy. Jesteśmy (jeszcze) jedynym w Polsce periodykiem z segmentu pism o tematyce zwierzęcej o tak szerokim spektrum tematycznym Redagując gazetę współpracujemy z kilkoma wyższymi uczelniami, dzięki czemu zyskaliśmy wiele znanych i cieszących się dużym autorytetem autorów o uznanym dorobku naukowym. Miesięcznik fauna&flora ma dwa podstawowe działy. Publicystyczny - o charakterze popularnonaukowym, uchodzący za opiniotwórczy w branży zoologicznej, dzięki wartościowym merytorycznie publikacjom. Handlowy - zawierający bezpłatne ogłoszenia drobne kupna i sprzedaży zwierząt i roślin zamieszczane przez hodowców, a także informacje o targach i wystawach.
Trudno utrzymać periodyk jedynie ze sprzedaży egzemplarzowej, ponieważ wpływy z tego tytułu – jak w przypadku czasopism specjalistycznych, hobbystycznych, które z założenia są niskonakładowe - nie pokrywają kosztów wydawniczych.
Do efektywnego działania niezbędne są dodatkowe wpływy z reklam, a reklamodawców w ciągu ostatnich lat znacząco ubyło, mimo że od kilkunastu lat nie podnosiliśmy cen. Warto również dodać, że nie mamy sponsora wiodącego, który wspierałby naszą działalność wydawniczą. Być może wynika to ze słabości niedostatecznie wykształconego rynku zoologicznego w Polsce, na którym brakuje firm dużych (korporacji) mających perspektywę widzenia biznesu i dopasowaną strategię na lata do przodu.
Udostępnij zrzutkępo raz pierwszy!Ponadto w minionych miesiącach zaprzestał działalności nasz pierwszy, kiedyś największy i jedyny dystrybutor prasy w Polsce, tj. firma RUCH SA. To spowodowało znaczną redukcję i tak małej sieci punktów sprzedaży gdzie dostępna jest nasza gazeta. Obiecana przez pozostałych na rynku dystrybutorów, alokacja, czyli zastąpienie punktów Ruch-u, własnymi i wprowadzenie tam f&f jeszcze nie zadziałało. Prawdopodobnie potrzeba więcej czasu zanim czytelnicy, kupujący f&f w kioskach odnajdą się w tym procesie. Niestety, proces jest długotrwały, a środki finansowe na bieżącą działalność wydawniczą potrzebne są codziennie.
Czwarty w kolejności powód spadku rentowności przedsięwzięcia jakim jest biznes wydawniczy, dotykający wszystkich wydawców gazet na świecie jest fakt wkroczenia w erę mediów cyfrowych. Z dnia na dzień likwidowane są różne periodyki w wersjach papierowych, co potwierdza ogólnie przyjętą tezę o końcu mediów „analogowych” tzn. na papierze. Jeszcze dwie dekady temu można było znaleźć kilkanaście tytułów z branży zoologicznej, przyrodniczo-hodowlanej, a teraz można je policzyć na palcach jednej ręki. Czy medium XXI wieku - internet - podoła wszystkim oczekiwaniom? Czas pokaże. Wygląda na to, że my do tego momentu nie dotrwamy bez Waszej pomocy.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!